S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima
- Autor:
- Piotr Bernardyn
- PROMOCJAPRZEJD¬
- Wydawnictwo:
- Bezdro¿a
- Ocena:
- 5.3/6 Opinie: 3
- Stron:
- 200
- Druk:
- oprawa miêkka
- Dostêpne formaty:
-
PDFePubMobi
Opis ksi±¿ki: S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima
Dziêki Piotrowi Bernardynowi, polskiemu dziennikarzowi, który od ponad dziesiêciu lat mieszka w Tokio i zna jêzyk japoñski, mamy niepowtarzaln± okazjê spojrzeæ na ostatni± z japoñskich katastrof oczami samych mieszkañców. Przyzwyczajonych do nieszczê¶æ, jakie od niepamiêtnych czasów szykuje dla nich natura. Jak sobie z nimi radz±?
Przeczytajcie!
Japonia jest krajem, w którym cywilizacjê budowaæ trzeba ostro¿nie, w miejscu wyznaczonym przez naturê i nie budowaæ tam, gdzie regularnie pokazuje siê jej gwa³towno¶æ: trzêsienie ziemi, osuniêcie stoku, przej¶cie tajfunu. Kto tego zaniedba, dom jego zniesiony bêdzie do szczêtu. A je¶li do tego dodaæ brak pokory i brutalne narzucenie naturze roli narzêdzia do budowania w³asnej wizji krajobrazu? Pierwsza czê¶æ ksi±¿ki Piotra Bernardyna, bêd±ca dziennikiem trzêsienia ziemi i tsunami, pokazuje co siê dzieje, gdy natura wchodzi do akcji z ca³± okrutn± przewidywalno¶ci± kataklizmu. Ta czê¶æ, to ¶wietna rejestracja zachowañ jednostek i ca³ego spo³eczeñstwa japoñskiego. To lekcja pokory i spo³ecznej pow¶ci±gliwo¶ci, dyscypliny. Co siê jednak dzieje, gdy spo³eczna pow¶ci±gliwo¶æ i przesadna dyscyplina, po³±czone z pos³uszeñstwem wobec interesów przemys³u, hamuj± zdrowy opór spo³eczny – o tym jest wiêksza, druga czê¶æ ksi±¿ki. To relacja z niezakoñczonej do dzisiaj operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Autor dokumentuje wydarzenia po uszkodzeniu w wyniku tsunami elektrowni Fukushima Daiichi z dociekliwo¶ci± i du¿± wra¿liwo¶ci± na krzywdê spo³eczn±, dociekaj±c przyczyn ludzkich w osi±gniêtej skali nieszczê¶cia, podkre¶laj±c dwuznaczn± rolê odegran± przez interesy grupowe przemys³u energetycznego, media, podkre¶laj±c ciê¿ar odpowiedzialno¶ci, jaki spoczywa na politykach. W sytuacji prawdziwego kryzysu jest on tak wielki, ¿e jedynie historia odpowie, czy go ud¼wignêli. Ale na pytanie o sensowno¶æ i przysz³o¶æ energetyki nuklearnej – czytelnik musi sobie odpowiedzieæ sam.
Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12
Widzieli¶my to wszyscy: 11 marca 2011 roku w Japonii najpierw zatrzês³a siê ziemia, potem po³acie l±du zala³y fale tsunami. Piotr Bernardyn mieszka w Japonii. Ma nam do powiedzenia znacznie wiêcej, ni¿ ówczesny medialny przekaz: spektakularne obrazy ¿ywio³u i stereotypowe uwagi o zimnokrwistych Japoñczykach. Trauma tsunami przechodzi w jego relacji w traumê Fukushimy – wielki znak zapytania nad przysz³o¶ci± energetyki j±drowej.
Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”
To nie tylko dobra, a wrêcz fascynuj±ca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czyta³em.
Prof. dr hab. in¿. Wladyslaw Mielczarski, Politechnika £ódzka i European Energy Institute
Piotr Bernardyn – Z urodzenia gdañszczanin, serce dzieli miêdzy Polskê a Daleki Wschód. Od wyjazdu w latach 90. na stypendium do Niemiec, wiêkszo¶æ czasu spêdzi³ za granic±, w tym ponad dziesiêæ lat w Tokio. W Polsce i w Niemczech studiowa³ ekonomiê, w Japonii na Uniwersytecie Keio – stosunki miêdzynarodowe. Przez lata aktywny w biznesie, m.in. w consultingu i jako t³umacz wspieraj±cy japoñskie inwestycje w Polsce. W drugim wcieleniu dziennikarz i eseista. Od kilkunastu lat sta³y wspó³pracownik „Tygodnika Powszechnego”; pisze o historii, polityce i kulturze Japonii, Chin, Tajwanu, Korei i innych krajów regionu. Relacjonowa³ m.in. olimpiadê w Pekinie, jego artyku³y publikowa³a „Rzeczpospolita” (dodatkek „Plus Minus”) i „Gazeta Wyborcza”, a tak¿e prasa japoñska. Esej Duch Hiroszmy ukaza³ siê w 2011 roku w podrêczniku szkolnym do gimnazjum. Po trzêsieniu ziemi i awarii elektrowni atomowej w Fukushimie nie opu¶ci³ Japonii, choæ wtedy by³o to nierzadkie w¶ród mieszkaj±cych tam obcokrajowców. Ba³ siê jak wszyscy inni, ale górê wziê³a zapewne lojalno¶æ do Japonii. W zamian móg³ z bliska obserwowaæ zmagania dzielnego narodu z tragedi±. Dzi¶ dzieli czas miêdzy Polskê i Japoniê oraz przygotowuje kolejn± ksi±¿kê o Dalekim Wschodzie. (Dr Jadwiga Rodowicz-Czechowska, Ambasador RP w Japonii w latach 2008–12)
Wybrane bestsellery
-
Historia wspó³czesnego Hongkongu rozpoczyna siê w po³owie XIX wieku wraz z przybyciem Brytyjczyków. Od tego momentu kilka rybackich wiosek przekszta³ca siê stopniowo w gospodarcz± metropoliê, któr± znamy.(27.64 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
28.85 z³
35.90 z³(-20%) -
Oto przewodnik po sprzêcie, technikach i produktach, które s± niezbêdne do przygotowania po¿ywienia w dziczy. Opisano w nim, jak na ³onie natury zapewniæ sobie smaczne i po¿ywne posi³ki i dziêki temu lepiej doceniæ ka¿d± chwilê spêdzon± z dala od cywilizacji. Omówiono chyba ka¿dy aspekt tego zaga...
Bushcraft. Co je¶æ, gdzie to znale¼æ i jak przyrz±dziæ? Bushcraft. Co je¶æ, gdzie to znale¼æ i jak przyrz±dziæ?
(29.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)29.94 z³
49.90 z³(-40%) -
Ta ksi±¿ka jest kompletnym kompendium wiedzy, dziêki której poradzisz sobie w ka¿dych warunkach. Dowiesz siê, co zabraæ ze sob± na wyprawê, a co bêdzie zbêdnym balastem. Znajdziesz tu dok³adne opisy narzêdzi do ciêcia, sprzêtu zapewniaj±cego schronienie, urz±dzeñ rozpalaj±cych oraz pojemników i o...
Bushcraft. Jak radziæ sobie w dziczy bez wspó³czesnych udogodnieñ Bushcraft. Jak radziæ sobie w dziczy bez wspó³czesnych udogodnieñ
(29.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)29.94 z³
49.90 z³(-40%) -
Ta ksi±¿ka bazuje na podstawach zawartych we Wprowadzeniu do bushcraftu. Pokazano w niej bardziej zaawansowane umiejêtno¶ci survivalowe, takie jak nawigowanie bez mapy i kompasu, wytwarzanie improwizowanych narzêdzi czy przygotowywanie leków z ro¶lin. Opisano techniki rozpalania ognia, a tak¿e sp...
Bushcraft dla zaawansowanych. Sztuka przetrwania w dziczy Bushcraft dla zaawansowanych. Sztuka przetrwania w dziczy
(29.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)29.94 z³
49.90 z³(-40%) -
Anita Demianowicz po piêciu latach pracy w korporacji postanowi³a zmieniæ swoje ¿ycie. Kupi³a wiêc bilet, spakowa³a plecak, zostawi³a w domu mê¿a i wyjecha³a na piêæ miesiêcy do Ameryki ¦rodkowej. Odwiedzi³a w tym czasie Gwatemalê, Honduras, Salwador i Meksyk. Aby naprawdê dobrze poznaæ kraje, w ...(11.90 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
11.90 z³
39.90 z³(-70%) -
Czujesz, ¿e masz duszê podró¿nika, ale boisz siê wyruszyæ w tê pierwsz±, zupe³nie samodzieln± podró¿? A mo¿e masz ju¿ jakie¶ podró¿nicze do¶wiadczenie, ale chcesz poznaæ kolejne patenty na to, jak sobie radziæ na drugim koñcu ¶wiata? Ta ksi±¿ka to nie tylko poradnik, ale przede wszystkim zbiór op...(19.90 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
19.90 z³
49.00 z³(-59%) -
Na pewno nie jest to zwyczajna ksi±¿ka podró¿nicza. Mocny reporta¿ przeplata siê tutaj z elementami eseju, a filozofia ¿ycia z praktycznymi podpowiedziami, jak odkrywaæ dla siebie Indochiny. "To wa¿ny kawa³ek naszego wymarzonego, jeszcze w czasach "¿elaznej kurtyny", ¶wiata" - mówi± Lisowscy. "Z ...(26.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
13.90 z³
44.90 z³(-69%) -
Ksi±¿ka wyró¿niona w kategorii "najlepsza ksi±¿ka reporta¿owa" w konkursie na najlepsze publikacje turystyczne 2018r. organizowanym przez Magazyn Literacki Ksi±¿ki. Palmy kokosowe pochylaj±ce siê nad zalanymi s³oñcem piaszczystymi pla¿ami, wokó³ intensywnie turkusowa wo...(23.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
23.94 z³
39.90 z³(-40%) -
Ma³y Piotr ma kilkana¶cie lat, kiedy po raz pierwszy wybiera siê zupe³nie sam w swoj± rowerow± wêdrówkê z ma³ej miejscowo¶ci £uków na po³udnie Polski. Podstêpem, w pe³nej konspiracji, na po¿yczonym rowerze, tylko po to, ¿eby zrealizowaæ kot³uj±ce siê od d³u¿szego czasu w g³owie dzieciêce marzenia...(19.95 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
19.95 z³
39.90 z³(-50%) -
Na kruchym lodzie. Opowie¶æ o Arktyce i zmianach klimatu to ksi±¿ka niezwyk³a. Nie rozprawa naukowa, jak mo¿na by siê spodziewaæ po profesorze nauk biologicznych, ale napisana ze swad± historia bliskich spotkañ z nied¼wiedziami polarnymi i nie tylko. Znajdziemy w niej tak¿e opowie¶ci o fokach, pi...
Na kruchym lodzie. Opowie¶æ o Arktyce i zmianach klimatu Na kruchym lodzie. Opowie¶æ o Arktyce i zmianach klimatu
(32.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)32.94 z³
54.90 z³(-40%)
Ebooka przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urz±dzeniach i aplikacjach obs³uguj±cych formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zak³adki Pomoc »
Audiobooka pos³uchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolnych urz±dzeniach i aplikacjach obs³uguj±cych format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zak³adki Pomoc »
Kurs Video zobaczysz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolnych urz±dzeniach i aplikacjach obs³uguj±cych format MP4 (pliki spakowane w ZIP)
Recenzje ksi±¿ki: S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima (21)
Poni¿sze recenzje mog³y powstaæ po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów b±d¼ innej zachêty do jej napisania np. zap³aty.
-
http://krotkoacztresciwie.blogspot.com Ande; 2016-03-31
Piotr Bernardyn, to dziennikarz od 10 lat mieszkaj±cy w Japonii.Prowadzi od pewnego czasu bloga, na którym dzieli siê swoimi przemy¶leniami o Japonii, ale nie tylko. Ksi±¿ka"S³oñce jeszcze nie wzesz³o", jest prób± spojrzenia z innej strony na katastrofê w Fukushimie i konsekwencje tej¿e na ¿ycie mieszkañców Japonii.Katastrofa niewyobra¿alna, której skutki, trudno by³o sobie wyobraziæ, a która spad³a nagle na niczego niespodziewaj±cych siê ludzi.Niezwykle zimna krew, jak± zachowywali Japoñczycy, w obliczu tego wydarzenia, to zapewne tylko pozory. Nikt wobec czego¶ takiego nie mo¿e przej¶æ obojêtnie. Autor przekaza³ w tej ksi±¿ce swoj± opinie o tym pamiêtnym dniu, a tak¿e zamie¶ci³ obserwacje, jakie poczyni³, tu¿ po.Ciekawa i interesuj±ca pozycja, bêd±ca nie tylko ¶wiadectwem, ale i ostrze¿eniem, co mo¿e siê staæ, gdy zbyt nierozwa¿nie bawimy siê w bogów.
-
smakpodrozy.com Kasia Boni
To nie jest ksi±¿ka podró¿nicza. To bardzo rzetelnie i dobrze napisany reporta¿ o tym, co wydarzy³o siê w Japonii 11 marca 2011 roku. A tak¿e o tym, jakie s± tego konsekwencje.
Piotr Bernardyn, który w Japonii mieszka³ ponad dziesiêæ lat, by³ tego dnia w Tokio. Dzieli siê swoimi wspomnieniami. Ale, co najwa¿niejsze dzieli siê swoimi obserwacjami. T³umaczy, obja¶nia, odziera Japoniê ze stereotypów. Nie mitologizuje opanowania Japoñczyków, nie wydziwia na ich brak emocji. Nie idzie na ³atwiznê, tak jak wielu dziennikarzy, którzy ze spokoju Japoñczyków zrobili g³ówny news. Dr±¿y, docieka, szuka przyczyn. Pisze ze wspó³czuciem o ludziach, którzy do¶wiadczyli tragedii. O z³o¶ci, o bólu i o strachu.
Autor opowiada o potrójnej katastrofie pokazuj±c szersz± perspektywê. Kiedy pisze o tsunami wspomina o kamieniach, które stoj± wzd³u¿ pó³nocnego wybrze¿a Japonii. Najstarsze pochodz± sprzed 5o0 lat. Wyryto na nich s³owa ostrze¿enia – “ten kamieñ jest dowodem na niszcz±c± falê morsk±”. Najnowsze postawiono w 2011 roku. Bernardyn pokazuje jakie decyzje o zabezpieczeniach podejmowa³y spo³eczno¶ci ró¿nych wiosek i jakie s± tego konsekwencje. Ale pokazuje te¿, jak wybiórczo dzia³a ludzka pamiêæ. Jak ³atwo uwierzyæ we w³asn± nie¶miertelno¶æ – “nam siê przecie¿ nic nie stanie”. Tak samo szeroko autor opisuje elektrowniê Fukushima Daiichi. Choæ w³a¶ciwie opisuje firmê TEPCO i scenê polityczn± Japonii. Du¿o tu o korupcji, o formie, o braku zaufania. I o zmianach, które Japoniê czekaj±. Na koniec pojawiaj± siê historie ludzi, którzy ju¿ dawno temu wypowiedzieli wojnê elektrowniom atomowym.
Ta niewielka objêto¶ciowo ksi±¿ka pozwala choæ odrobinê zrozumieæ, co sta³o siê 3 marca 2011. Jak to jest mo¿liwe, ¿e w tak rozwiniêtym technicznie kraju w ogóle dosz³o do nuklearnej katastrofy? Jak to mo¿liwe, ¿e z jej skutkami tak d³ugo nie mo¿na sobie poradziæ? I jak to mo¿liwe, ¿e w demokratycznym pañstwie panuje taka dezinformacja?
Jedyne czego mi brakuje to wiêcej rozmów z lud¼mi. Autor odwiedza³ Tohoku – region dotkniêty tsunami – spotyka³ ludzi, którzy trzy lata po trzêsieniu ziemi ci±gle mieszkaj± w miejscach ewakuacji w tymczasowych domach. Ale ksi±¿ka jest bardziej opisowa. Pokazuje mechanizmy i wydarzenia. Niewiele w niej wypowiedzi Japoñczyków (poza kilkoma cytatami z gazet). Chcia³abym us³yszeæ ich g³os.
“S³oñce jeszcze nie wzesz³o” to idealne kompendium wiedzy o przyczynach i skutkach katastrofy z 3 marca 2011. Je¶li wybieracie siê do tego kraju to lektura obowi±zkowa. Nie dowiecie siê z niej, co warto w Japonii zobaczyæ, ale zrozumiecie, z jakimi problemami ¿yj± Japoñczycy. -
japonia-online.pl Agnieszka Markiewicz, 2014-07-24
Piotr Bernardyn o trzêsieniu ziemi, tsunami i awarii w elektrowni atomowej. Rzeczowo i wnikliwie, ale bez patosu i jednoznacznej oceny.
11 marca 2011 roku dosz³o w Japonii do tragedii. Wpierw zatrzês³a siê ziemia, z si³±, której wcze¶niej w Japonii nie notowano. Kilkadziesi±t minut pó¼niej przysz³o tsunami, wysokie na ponad 10 metrów (miejscami fala dochodzi³a do prawie 30 metrów); wdzieraj±c siê g³êboko w l±d, zniszczy³o niemal ca³e wybrze¿e regionu Tōhoku - niektóre miejscowo¶ci zwyczajnie przesta³y istnieæ. Oprócz tych dwóch naturalnych katastrof zdarzy³a siê i katastrofa trzecia – awaria elektrowni atomowej w Fukushimie. O ile dwie pierwsze katastrofy zdarzy³y siê niezale¿nie od cz³owieka, w wyniku dzia³ania si³ przyrody i trudno by³o je (dok³adnie) przewidzieæ, o tyle katastrofa nuklearna to zupe³nie inna historia. Czy rzeczywi¶cie awaria reaktorów by³a tylko skutkiem zalania przez wywo³ane trzêsieniem ziemi tsunami? Czy mo¿na by³o tak± awariê przewidzieæ i jej zapobiec? Kto zawini³ i jak daleko siêgaj± poczynione przez cz³owieka zaniedbania? Piotr Bernardyn, dziennikarz od lat mieszkaj±cy w Tokio, w czasie katastrofy przebywa³ w Japonii. Nie uciek³, jak zrobi³o to wielu obcokrajowców. Do¶wiadcza³, obserwowa³, odwiedza³ poszkodowanych, doczytywa³ i poddawa³ analizie – swoje do¶wiadczenia i dociekania zawar³ w ksi±¿ce "S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima". Do pewnego momentu chcia³ po prostu napisaæ ksi±¿kê o Japonii, tragedii z 11 marca po¶wiêcaj±c zaledwie rozdzia³. Pó¼niej uzna³, ¿e materia³, który zebra³, jest zbyt obszerny i warto napisaæ ksi±¿kê – temat by³ przecie¿ chwytliwy. Jednak¿e, zadzia³a³o co¶ jeszcze.
"By³ tak¿e inny motyw do napisania tej ksi±¿ki. Mieszka³em co prawda w Tokio, ale ¶ledzi³em na bie¿±co doniesienia zagranicznych mediów o katastrofie. Mia³em czêsto wra¿enie, ¿e kreowany w nich obraz ró¿ni³ siê od tego, co widzê na miejscu. O tym, ¿e liczy siê sensacja, ¿e media ulegaj± stereotypom, wiadomo nie od dzi¶. Teraz mia³em okazjê dobitnie siê o tym przekonaæ. [s. 10]"
G³ówn± zalet± ksi±¿ki Bernardyna jest to, ¿e ³±czy ogrom wiedzy z prost± form± przekazu, staj±c siê tym samym lektur± dla szerszego grona odbiorców, ni¿ tylko w±ska grupa specjalistów. O tragedii z 11 marca autor pisze dwojako: z jednej strony podchodzi do tematu osobi¶cie, opisuj±c swoje do¶wiadczenia i obserwacje w formie niemal dziennika (staj±c siê tym samym kim¶ bli¿szym, kim¶ bardziej wiarygodnym w swym przekazie; nie patrzy z boku, nie pisze z dystansu – jest jak najbardziej w centrum wydarzeñ i to nie jako obserwator zaledwie, ale uczestnik, jedna z ofiar), z drugiej za¶ strony stara siê pisaæ mo¿liwie obiektywnie; nie oceniaj±c poczynañ cz³owieka jako jednostki, stara siê pokazaæ, co dzia³o siê w czasie tragedii, jakie by³y jej realne skutki, a tak¿e – co do niej doprowadzi³o, zw³aszcza w kontek¶cie wydarzeñ wokó³ Fukushimy. Pokazuje pocz±tki energetyki j±drowej w Japonii, próbuje nam wyja¶niæ – ale i samemu zrozumieæ – jak dosz³o do tego, ¿e elektrownie atomowe postawiono (i to w jakiej liczbie!) na terenie tak niestabilnym, jak Wyspy Japoñskie, w pañstwie, które tyle przez atom wycierpia³o.
"¦ledz±c medialny przekaz po katastrofie, mia³em czêsto wra¿enie, ¿e opisuje on jaki¶ inny kraj, ni¿ ten, w którym jestem, i innych ludzi ni¿ ci, których spotykam. Co wiêcej, si³a stereotypu mo¿e byæ tak du¿a, ¿e ludzie jej poddani zaczynaj± naginaæ swoje postawy, by jej sprostaæ. [s. 39]"
Po katastrofie przez wiele tygodni oczy ca³ego ¶wiata zwrócone by³y na Japoniê. Pokazywano zniszczenia, jakich dokona³ ¿ywio³, podawano liczby ofiar, si³ê i zasiêg ska¿enia. Pokazywano bardzo wymowne zdjêcia z terenów zalanych przez tsunami, miasta, które przesta³y istnieæ. I mówiono o samych Japoñczykach: o ich wytrzyma³o¶ci, po¶wiêcaniu siê dla innych, braterstwie, opanowaniu. Japoñczycy s± skryci. Japoñczycy s± silni, podnios± siê. Pokazywano ich spokój. "Pozwólcie mi siê baæ" – pisa³ w tym samym czasie na swoim blogu pisarz Kohei Muramatsu. I ten – jak¿e inny od medialnego przekazu – obraz Japoñczyków kre¶li nam Bernardyn. Mówi o zjawisku calm panic, o ¿yciu w hinanjo (miejscach ewakuacji), w których przecie¿ zdarza³y siê i awantury, i konflikty, bo ka¿dy jest tylko cz³owiekiem. O nudzie mówi, o odczuciu powolnego umierania. Ale i o strachu przed samotno¶ci± lub – z drugiej strony – strachu przed ¿yciem z kim¶, kto w chwili zdarzenia siê katastrofy ucieka, nie my¶l±c o bliskich. O braku zaufania mówi, o rozpadaj±cych siê ma³¿eñstwach. O obawach przed ¿yciem w ¶rodowisku ska¿onym. Pokazuje Japoñczyków w sposób "zwyczajnie ludzki", pozbawiony patosu.
Ksi±¿ka Bernardyna podzielona jest jakoby na dwie czê¶ci. Pierwsza, o czym wspominam powy¿ej, dotyczy "ludzkiego" wymiaru tragedii – skupia siê na cz³owieku, któremu przysz³o zmierzyæ siê z silnym trzêsieniem ziemi, ogromn± fal± tsunami i skutkami awarii w elektrowni atomowej. W drugiej czê¶ci autor bierze pod lupê japoñsk± energetykê j±drow±: jej pocz±tki, mit bezpieczeñstwa, nawarstwiaj±ce siê z czasem uchybienia, zaniedbania, korupcjê.
"Jednym z kuriozów energetyki j±drowej w Japonii by³o usytuowanie g³ównego regulatora (NISA) wewn±trz struktur Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemys³u (METI). Urz±d, który mia³ pilnowaæ bezpieczeñstwa energetyki j±drowej, podlega ministerstwu zajmuj±cemu siê jej promocj±. Konflikt interesów w ramach jednej instytucji wydaje siê nieunikniony. [s. 74]"
Bernardyn mówi o nuklearnej wiosce, czyli o ¶rodowiskowych powi±zaniach mediów, polityki, ¶wiata biznesu, biurokracji i nauki. Przygl±da siê dzia³aniom operatora energii w Fukushimie, TEPCO. Wspomina o filmie dokumentalnym "Nuklearna aleja" z roku 1995 (re¿. Nicholas Rohl), w którym fotograf Kenji Higuchi opowiada o pracy w elektrowni atomowej "od ¶rodka" i bez mitologizowania; o pracy z nara¿eniem na napromieniowanie radioaktywne i zwi±zane z tym konsekwencje, jak choroby czy ¶mieræ. Co ciekawe, opisuj±c to wszystko, Bernardyn nie pod±¿a za chóralnym okrzykiem: atom jest z³y. Przedstawia argumenty za i przeciw; okre¶laj±c swoje stanowisko wobec elektrowni j±drowych, pozwala czytelnikowi na wyrobienie w³asnego zdania.
Ksi±¿ka "S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima" z pewno¶ci± nie wyczerpuje tematu zwi±zanego z tragedi±, jaka mia³a miejsce w Japonii 11 marca 2011 roku; potrzeba wiele czasu, by ca³a prawda ujrza³a ¶wiat³o dzienne – z histori± tak ju¿ jest. Jednak¿e, publikacja ta daje pewien obraz wydarzeñ z tamtego okresu. Obraz o tyle ciekawy, ¿e nie narzucaj±cy czytelnikowi, co ma o tragedii my¶leæ i jak ma oceniaæ tak pojedynczych (zwyk³ych) ludzi, jak i wielkie organizacje, firmy i ich dzia³ania. Z pewno¶ci± jest to jedna z lepszych (je¶li nie jedyna tak obszerna na naszym rynku) publikacja na temat wydarzeñ z 11 marca, a zarazem ciekawy g³os w kwestii atomu. Warto do niej zajrzeæ. -
kirzenska.wordpress.com www.kirzenska.wordpress.com (2014-06-17)
Ksi±¿ka publicysty Tygodnika Powszechnego Piotra Bernardyna ukazuje tragediê tsunami, która mia³a miejsce w marcu 2011 roku. Autor skupia uwagê czytelnika na tych dramatycznych wydarzeniach. Dodatkowo prezentuje nam w swojej ksi±¿ce oblicze Japonii.
Opisane trudne momenty sk³aniaj± do refleksji. Dobrze znana nam jest tematyka katastrof, ¿a³oby narodowej czy masowej ¶mierci, na skutek tragicznego wypadku. Tu jednak podczas czytania zaczynaj± nam siê otwieraæ oczy na jak wielk± skalê to by³a tragedia.
Energia j±drowa to przysz³o¶æ, ale zarazem ogromne zagro¿enie dla ludzko¶ci. Je¿eli jeste¶cie ciekawi jak tsunami wp³ynê³o na elektrowniê w Fukushimie i jakie by³y tego konsekwencje to przeczytajcie t± ksi±¿kê.
Mimo sta³ego rozwoju cywilizacji, a tak¿e sta³ym monitoringiem na pewne sprawy nie mamy wp³ywu. Do tego dochodz± sprawy polityczne i interesy Pañstwa, które maj± wy¿szo¶æ nad dobrem ludzko¶ci.
Kryzys, nieszczê¶cie i opór spo³eczny s± bardzo wnikliwie opisane przez autora. Mia³ on rolê obserwatora, opisa³ wszystko bardzo dok³adnie. Ksi±¿ka zainteresuje szczególnie tych, którzy interesuj± siê energi± atomow± a tak¿e losami Japonii. -
Opêtani Czytaniem ANNA SOLAK,2014-06-15
Piotr Bernardyn to korespondent, któremu mo¿na zaufaæ. Spêdzi³ 10 lat w Tokio, gdzie studiowa³ stosunki miêdzynarodowe i wbrew temu co zrobili jego koledzy, nie opu¶ci³ Japonii nawet po tragedii, z bliska obserwuj±c rozwój wydarzeñ. Jego "S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima" to arcyciekawa historia o tym, dok±d zmierza kraj, uznawany za jedn± z najwiêkszych potêg technologicznych na tej planecie, depcz±cy po piêtach Stanom Zjednoczonym i zdeterminowany ku temu, by jak najprêdzej je prze¶cign±æ. J
Jakie s± faktyczne skutki Fukushimy: liczba ofiar ¶miertelnych, liczba chorych, koszty ska¿enia ¶rodowiska A mo¿e jest jednak tak, jak mówi± niektórzy, ¿e szkody zosta³y wyolbrzymione, ¿e czê¶æ spo³eczeñstwa da³a siê ponie¶æ psychozie strachu W koñcu dwa lata po katastrofie nikt nie zmar³ na chorobê popromienn±, u nikogo tak¿e nie stwierdzono jej objawów. Takie s± fakty, choæ ten rodzaj choroby ujawnia siê dopiero po latach. By³y jednak przypadki ¶mierci, które bez awarii w Fukushimie nie mia³yby miejsca. „Gdyby nie ta elektrownia… straci³em ju¿ si³y do ¿ycia i pracy” –napisa³ na kartce przybitej do drzwi stodo³y rolnik, który pope³ni³ samobójstwo. Wcze¶niej, z powodu ska¿enia ziemi, musia³ zamkn±æ hodowlê i u¶piæ wszystkie zwierzêta. Mimo dobrego zdrowia ¿ycie odebra³ te¿ sobie najstarszy mieszkaniec wioski Iitate – a prze¿y³ 102 lata. W kwietniu us³ysza³ w wiadomo¶ciach, ¿e jego miejscowo¶æ podlega ewakuacji. „Nie chcê st±d wyje¿d¿aæ” powiedzia³ synowej i tej samej nocy powiesi³ siê w swoim pokoju.
Taka i wiele podobnych historii mog³a zdarzyæ siê tylko w kraju, gdzie od najm³odszych lat dzieciom serwowana jest bajka o o¿ywionym atomie, a przeciêtny Japoñczyk „z marszu wyrecytuje jaki jest po³owiczny rozpad jodu i strontu albo czy wo³owina o ska¿eniu 35 bekereli nadaje siê do jedzenia”. Zw³aszcza teraz, po katastrofie.
Japonia jeszcze przed katastrof± mia³a 50 dzia³aj±cych reaktorów. Wiêcej maj± tylko USA i Francja. Nie zapominajmy przy tym, ¿e to kraj który ma ju¿ za sob± Hiroszimê, a ziemia dr¿y tutaj non stop. Mimo to energia p³yn±ca z atomu stoi tu bardzo wysoko, ma³o tego, jest gloryfikowana i usprawiedliwiana na ka¿dym kroku, nawet wbrew licznym niedoci±gniêciom, które co jaki¶ czas wychodzi³y tu na ¶wiat³o dzienne. Dopiero po ogromnym tsunami i awarii w Fukushimie mieszkañcy ca³ego kraju po raz pierwszy od 50 lat protestowali przeciwko zmasowanej polityce energetycznej rz±du i monow³adzy konsorcjum TEPCO, który mia³ monopol na produkcjê energii z atomu i realnie decyduj±ce o losach kraju lobby na najwy¿szych pañstwowych szczeblach. Mówi siê, ¿e z b³êdów zawsze trzeba wyci±gaæ wnioski. Przera¿aj±ce, ¿e pomimo takiej terapii szokowej jeszcze w tym roku ¶wiat obieg³a wiadomo¶æ, ¿e Japonia wraca do dawnych metod pozyskiwania energii i ma zamiar stopniowo uruchamiaæ nieczynne od 2011 roku reaktory… -
POLSKA - DZIENNIK £ÓDZKI .N, 2014-05-12
Dzi¶, w ¶lad za wydawnictwem Bezdro¿a, proponujemy lekcjê geografii, ale nie tej podrêcznikowej - znacznie barwniejszej. „S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima" Piotra Bernardyna - polskiego dziennikarza, który od ponad dziesiêciu lat mieszka w Tokio - to spojrzenie na ostatni± z japoñskich katastrof oczami samych mieszkañców. Ludzi przyzwyczajonych do nieszczê¶æ, jakie od niepamiêtnych czasów szykuje im natura i wci±¿ skazywanych na powtórki z egzaminu z ¿yciowej zaradno¶ci.
-
Sztukater.pl JoannaKa
Rocznica wydarzeñ zawsze jest dobrym pretekstem do napisania ksi±¿ki (lub nakrêcenia filmu), która przeka¿e ukryt± prawdê o minionych wydarzeniach. Pêdz±ca codzienno¶æ sprawia, ¿e ludzie "których to nie dotyczy" szybko zapominaj± o kolejnych tragediach - gdy media mówi± o nastêpnych, tych z innej czê¶ci ¶wiata. Dziennikarze (telewizyjni) zawsze znajd± nowy temat. Choæ najczê¶ciej i tak nie przekazuj± ca³ej prawdy, a skupiaj± siê na jej ma³ym u³amku.
Piotr Bernardyn od ponad dekady mieszka w Tokio. Tragediê prze¿y³ na w³asnej skórze. Spêdzi³ sporo czasu w¶ród ludzi, których prawdziwy obraz jest ukryty gdzie¶ g³êboko. Japoñczycy jawi± siê nam jako naród, który ma ca³kiem inne podej¶cie do ¿ycia. Ich kultura mog³aby stanowiæ wzór odrêbno¶ci. Nie wdawajmy siê jednak w dywagacje na temat korzeni tego zjawiska. Autor reporta¿u bowiem wystarczaj±co dobrze radzi sobie z przedstawianiem nam prawdy o tym kraju i o jego mieszkañcach. Rozprawia siê ze stereotypami i t³umaczy postêpowanie Japoñczyków. Dziêki tej publikacji mo¿na bardzo dobrze zrozumieæ ich mentalno¶æ i wyja¶niæ sobie przyczyny pewnych zachowañ. "Japoñczycy w wiêkszo¶ci nie uwa¿aj± siê za osoby religijne, nie roztrz±saj± na co dzieñ kwestii metafizycznych. Wielk± rolê odgrywa jednak rytua³, czynno¶ci, gesty, które nale¿y wykonaæ w stosownych okoliczno¶ciach. Ich niedope³nienie jest bolesne, z³amanie etykiety bywa równoznaczne z naruszeniem tabu. Oznacza to, ¿e wobec tych kilku tysiêcy poch³oniêtych przez wodê, a wci±¿ nieodnalezionych cia³ najbli¿sze rodziny nie mog± dokonaæ ostatniej pos³ugi."*
Pod przykrywk± ogromnej tragedii jaka spotka³a Japoniê, autor przedstawia nam wszystko to co powinni¶my wiedzieæ o ludziach i ich ¿yciu po tragedii. Nie ma tutaj wyra¼nej granicy pomiêdzy tym co przed i tym co po 11 marca 2011 roku. Jednak Piotr Bernardyn bardzo dog³êbnie przedstawia zarówno obraz po trzêsieniu, po tsunami i po dramacie Fukushimy, jak i próbuje wyja¶niæ, dlaczego w ogóle dosz³o do tak ogromnych konsekwencji.
W tej wa¿nej publikacji wziêto pod uwagê spory materia³ ¼ród³owy: wypowiedzi polityków, naukowców i zwyk³ych ludzi, których tragedia najmocniej dotknê³a, inne tytu³y drukowane, audycje radiowe, ale tak¿e wa¿ne dokumenty, jak raporty, w tym niezale¿nej komisji ¶ledczej (którego fragment znajduje siê na koñcu ksi±¿ki).
Reporta¿ zosta³ podzielony na kilka czê¶ci. Powoli wchodzimy w prawdziwy, ludzki obraz tragedii. Autor stara siê utrzymaæ chronologiê wydarzeñ. Pocz±tkowo przypomina strach po trzêsieniu oraz próbuje ubraæ w s³owa chaos zwi±zany z tsunami. Mo¿emy pamiêtaæ wiele katastrof naturalnych, jedna przechodzi w drug±, mieszaj± siê ze sob±. Sprzed trzech lat pamiêtamy tylko ogólny zarys wydarzeñ. W koñcu Japonia to odleg³y rejon, w którym samo trzêsienie ziemi zdarza siê czê¶ciej (oczywi¶cie nie o tak wielkiej sile). Publikacja Bezdro¿y pozwoli nam postawiæ siê na miejscu ludzi, którzy to wydarzenie prze¿yli a jego konsekwencje prze¿ywaj± nadal. Autor bierze pod uwagê czynniki kszta³tuj±ce ich kulturê i odnosi je do tragedii. Pokazuje – je¶li mo¿na tak napisaæ – ludzki obraz Japoñczyków (nie jednej osobie naród ten kojarzy siê z robotami, którzy dzia³aj± rutynowo i w sposób automatyczny; autor tak¿e o tym wspomina).
Ksi±¿ka ukazuje, ¿e w przypadku takiego zdarzania nie ma rozró¿nienia miêdzykulturowego. S³owa te mog± wydaæ siê banalne, ale jednak obna¿a prawdê, ¿e Japoñczycy od Europejczyków czy Amerykanów niewiele siê ró¿ni±. Choæ kultura sama w sobie jest zdecydowanie inna.
W dalszej czê¶ci dziennikarz omawia kwestie zwi±zane z energetyk± j±drow± i dramatem w Fukushimie. Pokazuje jak wiele czynników do niej doprowadzi³o. Choæ wszystko skupia siê wokó³ jednego: niechêci do przyznania siê do b³êdów czy niewiedzy. Piotr Bernardyn uwidacznia obraz ska¿onej Japonii, ukazuje dramaty ludzkie i ekologiczne. Dotyka bardzo delikatnych spraw. Wskazuje palcem nie tylko na yakuzê, ale tak¿e na wielu polityków, naukowców i ca³a nuklearn± wioskê. T³umaczy, ¿e do tej tragedii przyczyni³o siê wiele osób, tak¿e szeregowych pracowników, którzy na to wszystko siê godzili. Pisze o wszystkim tym, co powinno otworzyæ oczy: o korupcji, w³adzy, polityce i pêdzie za pieni±dzem. Kosztem prostych ludzi, którzy stracili sens ¿ycia. Prostych ludzi, którzy ¿yli z ziemi i morza, a które teraz nie nadaj± siê do u¿ytku.
Niektóre czê¶ci ksi±¿ki Piotra Bernardyna pozostan± w nas d³ugo. Tego obrazu szybko nie wyma¿emy z pamiêci. Zw³aszcza tych fragmentów, które mówi± o nieszczê¶ciach, które spad³y na osoby staraj±ce siê walczyæ z ogóln± opini± o elektrowniach atomowych. Autor wie doskonale, ¿e ogrom tragedii zostanie zrozumiany wtedy, gdy odniesie siê j± do jednej osoby. Dlatego z wielu przypadków zakre¶la te, które dotknê³y go najbardziej.
Tytu³ oka¿e siê rewelacyjn± publikacj± dla tych, którzy ceni± dobry reporta¿. Otworzy oczy na wiele zjawisk. Poka¿e prawdê o kraju tak odleg³ym, ¿e a¿ "dziwnym". Przeczytaæ tutaj mo¿na o wszystkim, czego media nie powiedz±. Bo siê boj±, bo nie maj± na to czasu, bo ich to nie obchodzi, bo s± inne tematy. Nie ma tu taniej sensacji. Jest prawdziwy obraz, który niejednokrotnie wzruszy i dotknie - nawet oburzy.
A wszystko to okiem cz³owieka, który wokó³ tych wydarzeñ ¿y³. Jest to zdecydowanie wa¿na pozycja, któr± wielu powinno poznaæ. Zw³aszcza Ci, którzy uwa¿aj±, ¿e atom jest czym¶ najlepszym, co mo¿na podarowaæ ludzko¶ci. Proszê nie my¶leæ, ¿e w tym tytule zawarta jest nagonka na biznes atomowy. Autor bardzo obiektywnie przedstawia wszystko to, co siê z nim wi±¿e, I jakie s± jego wieloletnie konsekwencje.
Ca³o¶æ – mimo powa¿nego tematu – czyta siê szybko. Jêzyk jest do¶æ przystêpny, choæ niejednokrotnie fachowy. Autor wplata w tekst wiele japoñskich s³ów czy wyra¿eñ. Dla mnie nie s± one wiêkszym uatrakcyjnieniem, ale dla japonistów na pewno oka¿± siê przydatne. Zawarte na koñcu publikacji fragmenty raportu dope³niaj± obraz, który kszta³tuje siê s³owami Piotra Bernardyna. Lubiê ksi±¿ki, które dadz± pretekst do namys³u i ukazuj± prawdê o ¶wiecie, kulisy wielkich wydarzeñ, dramatów. Ceniê tytu³y, które s± napisane w sposób, mog±cy trafiæ do wielu. Dobry reporta¿ zawsze bêdê polecaæ. -
swiatwslowachiobrazach.blogspot.com 2014-04-21
Ca³a prawda o Japonii: S³oñce jeszcze nie wzesz³o
Po japoñsku Fukushima oznacza zasobna wyspa i do niedawna, dziêki urokom krajobrazu i urodzajnym ziemiom, takie skojarzenia by³y ca³kiem na miejscu. Tu le¿y Iitate, wybrana kiedy¶ jedn± z najpiêkniejszych wiosek w kraju. Dzisiaj nikt w niej nie mieszka, Fukushima za¶ d³ugo, je¶li nie zawsze, kojarzyæ siê ju¿ bêdzie z czym¶ innym. [1]
Rocznica wydarzeñ zawsze jest dobrym pretekstem do napisania ksi±¿ki (lub nakrêcenia filmu), która przeka¿e ukryt± prawdê o minionych wydarzeniach. Pêdz±ca codzienno¶æ sprawia, ¿e ludzie których to nie dotyczy szybko zapominaj± o kolejnych tragediach - gdy media mówi± o nastêpnych, tych z innej czê¶ci ¶wiata. Media zawsze maj± znajd± nowy temat. Choæ najczê¶ciej nie przekazuj± ca³ej prawdy, a skupiaj± siê na jej ma³ym u³amku.
Piotr Bernardyn od ponad dekady mieszka w Tokio. Tragediê prze¿y³ na w³asnej skórze. Spêdzi³ sporo czasu w¶ród ludzi, których prawdziwy obraz jest ukryty gdzie¶ g³êboko. Japoñczycy jawi± siê nam jako naród, który ma ca³kiem inne podej¶cie do ¿ycia. Ich kultura mog³aby stanowiæ wzór odrêbno¶ci. Ka¿dy, kto mia³ okazjê robiæ co¶ wspólnie z Japoñczykami (…) szybko zauwa¿y gotowo¶æ do po¶wiêcenia, chêæ wniesienia w³asnej cz±stki do wspólnego przedsiêwziêcia, rodzaj altruizmu bez kalkulowania zysków i strat i ogl±dania siê, czy inni robi± to samo. Ma siê nawet wra¿enie, ¿e Japoñczykom sprawia to satysfakcjê. Po 11 marca takie zachowanie sta³o siê bardziej widoczne. [2] Nie wdawajmy siê jednak w dywagacje na temat przyczyny tego zjawiska. Autor reporta¿u bowiem wystarczaj±co dobrze radzi sobie z przedstawianiem nam prawdy o tym kraju i o jego mieszkañcach. Rozprawia siê ze stereotypami i t³umaczy postêpowanie Japoñczyków. Dziêki tej publikacji mo¿na naprawdê dobrze zrozumieæ ich mentalno¶æ i wyja¶niæ sobie przyczyny pewnych zachowañ.
Pod przykrywk± ogromnej tragedii jaka spotka³a Japoniê autor przedstawia nam wszystko to co powinni¶my wiedzieæ o ludziach i ich ¿yciu po trudnych wydarzeniach. Nie ma tutaj wyra¼nej granicy pomiêdzy tym co przed i tym co po 11 marca 2011 roku. Jednak Piotr Bernardyn bardzo dog³êbnie przedstawia zarówno obraz po trzêsieniu, po tsunami i po dramacie Fukushimy, jak i próbuje wyja¶niæ, dlaczego w ogóle dosz³o do tak ogromnych konsekwencji. To b³êdy cz³owieka sta³y siê s³abym punktem energetyki j±drowej. [3]
Piotr Bernardyn wzi±³ pod uwagê spory materia³ ¼ród³owy: wypowiedzi polityków, naukowców i zwyk³ych ludzi, których tragedia najmocniej dotknê³a, inne publikacje, audycje radiowe, ale tak¿e wa¿ne dokumenty, jak raporty, w tym niezale¿nej komisji ¶ledczej (którego fragment znajduje siê na koñcu wydania). Ksi±¿ka zosta³a podzielona na kilka czê¶ci. Powoli poznajemy prawdziwy, ludzki obraz tragedii. Autor stara siê utrzymaæ chronologiê wydarzeñ. Pocz±tkowo przypomina strach po trzêsieniu oraz próbuje ubraæ w s³owa chaos zwi±zany z tsunami. Mo¿emy pamiêtaæ wiele katastrof naturalnych, jedna nachodzi w drug±, mieszaj± siê ze sob±. Sprzed trzech lat pamiêtamy tylko ogólny zarys wydarzeñ. W koñcu Japonia to odleg³y rejon, w którym samo trzêsienie ziemi zdarza siê czê¶ciej (oczywi¶cie nie o tak wielkiej sile). Publikacja Bezdro¿y pozwoli nam postawiæ siê na miejscu ludzi, którzy to wydarzenie (oraz jego konsekwencje) prze¿yli. Autor bierze pod uwagê czynniki kszta³tuj±ce ich kulturê i odnosi je do tragedii. Pokazuje – je¶li mo¿na tak napisaæ – ludzki obraz Japoñczyków (nie jednej osobie naród ten kojarzy siê z robotami, którzy dzia³aj± rutynowo i w sposób automatyczny; autor tak¿e o tym wspomina). W Japonii mówi siê czasem, ¿e cz³owiek umiera dla razy: najpierw gdy dusza oddziela siê od cia³a, potem gdy cia³o ulega kremacji lub zostaje pochowane. Do tej ostatniej drogi trzeba je jednak odpowiednio przygotowaæ. [s. 49] Japoñczycy w wiêkszo¶ci nie uwa¿aj± siê za osoby religijne, nie roztrz±saj± na co dzieñ kwestii metafizycznych. Wielk± rolê odgrywa jednak rytua³, czynno¶ci, gesty, które nale¿y wykonaæ w stosownych okoliczno¶ciach. Ich niedope³nienie jest bolesne, z³amanie etykiety bywa równoznaczne z naruszeniem tabu. Oznacza to, ¿e wobec tych kilku tysiêcy poch³oniêtych przez wodê, a wci±¿ nieodnalezionych cia³ najbli¿sze rodziny nie mog± dokonaæ ostatniej pos³ugi. [4]
W S³oñce jeszcze nie wzesz³o widzimy, ¿e w przypadku takiego zdarzania nie ma rozró¿nienia miêdzykulturowego. S³owa te mog± wydaæ siê banalne, ale jednak ukazuje, ¿e Japoñczycy od Europejczyków czy Amerykanów niewiele siê ró¿ni±. Choæ kultura sama w sobie jest zdecydowanie inna.
W dalszej czê¶ci ksi±¿ki autor omawia kwestie zwi±zane z energetyk± j±drow± i dramatem w Fukushimie. Pokazuje jak wiele czynników do niej doprowadzi³o. Choæ wszystko skupia siê wokó³ jednego: czynniku ludzkim i niechêci do przyznania siê do b³êdów czy niewiedzy. Piotr Bernardyn przedstawia obraz ska¿onej Japonii, ukazuje dramaty ludzkie i ekologiczne. Dotyka bardzo delikatnych spraw. Pokazuje palcem nie tylko na yakuzê, ale tak¿e na wielu polityków, naukowców i ca³a nuklearn± wioskê. O tym, ¿e mafia jest czê¶ci± nuklearnego biznesu, wiadomo nie od dzi¶. Rekrutuje ona ludzi do pracy w elektrowniach, niektórzy odpracowuj± tam dla niej swoje d³ugi. (…) O ile w du¿ych miastach policja jest ostatnio mniej wyrozumia³a dla mafiosów, o tyle na dalekiej prowincji proceder ma czêsto jawny charakter. [5] Piotr Bernardyn t³umaczy czytelnikom, ¿e do tej tragedii przyczyni³o siê wiele osób. Nawet pracowników, którzy na to wszystko siê godzili. Pisze o wszystkim tym, co powinno otworzyæ oczy. Pisze tak¿e o korupcji, o w³adzy, o polityce, o pêdzie za pieni±dzem. Kosztem prostych ludzi, którzy stracili sens ¿ycia. Prostych ludzi, którzy ¿yli z ziemi i morza, a które teraz nie nadaj± siê do u¿ytku. Entuzjastyczne opinie o energii j±drowej nie wystarczy³y, równie wa¿na by³a negatywna kampania wobec tych naukowców, którzy mieli odmienne zdanie. Odsuwano ich na bok, o¶mieszano, blokowano drogê kariery. W departamencie energii METI ¶ledzono wszelkie krytyczne g³osy na temat atomu, a specjalny fundusz umo¿liwia³ od razu podjêcie kontrakcji. Ten za¶, kto na serio wda³ siê w dzia³alno¶æ antynuklearn±, prêdzej czy pó¼niej spotka³ na swojej drodze jakuzê – japoñsk± mafiê, która metody nêkania i zastraszania ma dobrze opanowane. Kto¶ musia³ tych ludzi op³acaæ. [6]
S³owa autora reporta¿u pozostan± w nas d³ugo. Tego obrazu szybko nie wyma¿emy z pamiêci. Zw³aszcza kilka fragmentów, które porusz± nawet osoby, które nie s± w stanie wyobraziæ sobie ogromu ludzkiej tragedii zwi±zanej z takim czy innym zdarzeniem losowym.
Ksi±¿ka oka¿e siê rewelacyjn± publikacj± dla tych, którzy ceni± dobry reporta¿. Otworzy oczy na wiele zjawisk. Poka¿e prawdê o kraju tak odleg³ym, ¿e a¿ dziwnym. Przeczytaæ tutaj mo¿na o wszystkim, czego media nie powiedz±. Bo siê boj±, bo nie maj± na to czasu, bo ich to nie obchodzi, bo s± inne tematy. Nie ma tu taniej sensacji. Jest prawdziwy obraz, który niejednokrotnie wzruszy i dotknie a nawet oburzy. Dziesiêæ lat stanowiæ ma granicê, za któr± pamiêæ o tsunami s³abnie na tyle, ¿e górê bierze wygoda ¿ycia na p³askim, blisko morza. (…) Ci, którzy wracaj±, mówi± sobie, ¿e tsunami ju¿ nie nadejdzie, przynajmniej za ich ¿ycia. I mog± miêæ racjê, k³opot maj± jednak nastêpne pokolenia. [7]
Jest to zdecydowanie wa¿na pozycja, któr± wielu powinno poznaæ. Zw³aszcza Ci, którzy uwa¿aj±, ¿e atom jest czym¶ najlepszym, co mo¿na podarowaæ ludzko¶ci. Proszê nie my¶leæ, ¿e w tym tytule zawarta jest nagonka na biznes atomowy. Autor bardzo obiektywnie przedstawia wszystko to, co siê z nim wi±¿e, I jakie s± jego wieloletnie konsekwencje.
Ca³o¶æ – mimo powa¿nego tematu – czyta siê szybko. Jêzyk jest do¶æ przystêpny, choæ niejednokrotnie fachowy. Autor wplata w tekst wiele japoñskich s³ów, wyra¿eñ. Dla mnie nie s± one wiêkszym uatrakcyjnieniem, ale dla japonistów na pewno oka¿± siê przydatne. Zawarte na koñcu publikacji fragmenty raportu dope³niaj± obraz, który kszta³tuje siê s³owami Piotra Bernardyna.
Do nabrze¿a podszed³ ch³opiec taszcz±cy latarniê, zapali³ j±, po³o¿y³ na tafli wody i popchn±³. Widaæ by³o napis czarnym tuszem: "Miejmy nadziejê, ¿e przyjdzie dzieñ, kiedy Tohoku znowu wype³ni siê ¶miechem." [8]
Je¿eli:
* cenisz dobry reporta¿ * pasjonuje ciê Japonia z ka¿dego punktu widzenia * chcesz poznaæ kulisy ogromnych tragedii * lubisz mieæ pojecie o wa¿nych wydarzeniach i chcesz sobie wyrobiæ zdanie na temat energii atomowej *chcesz poznaæ Japoñczyków z innej perspektywy ni¿ przedstawia siê ich w literaturze podró¿niczej * chcesz wej¶æ w¶ród ludzi i w ich emocje w trakcie i na krótko po trzêsieniu, tsunami i awarii w Fukushimie
"S³oñce jeszcze nie wzesz³o" jest ksi±¿k± w³a¶nie dla Ciebie! -
poczytajka.blogspot.com 2014-04-09
Pod koniec lutego ¿ona wyci±gnê³a mnie do Muzeum Sztuki i Techniki Japoñskiej Manggha w Krakowie na spotkanie z Piotrem Bernardynem po¶wiêcone jego ksi±¿ce. Po zakoñczeniu lektury okaza³o siê, ¿e S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima zosta³o prawie w ca³o¶ci przedstawione i omówione przez autora. Spotkanie momentami by³o nu¿±ce, ale ksi±¿ka zdecydowanie wypada na plus.
Piotr Bernardyn, który od ponad dziesiêciu lat mieszka w Japonii, mia³ nieszczê¶cie byæ w Tokio 11 marca 2011 roku, kiedy trzês³a siê ziemia. Od w³asnych prze¿yæ zwi±zanych z tym dniem rozpocz±³ te¿ ksi±¿kê. Podzieli³ j± na dwie czê¶ci - pierwsza opisuje reakcjê Japoñczyków na trzêsienie ziemi i tsunami, druga - traktuje o katastrofie w elektrowni atomowej Fukushima Daiichi (Fukushima numer 1) i skutkach jakie przynios³o ono dla japoñskiego i ¶wiatowego postrzegania energii pochodz±cej z atomu.
Japonia - Kraj Kwitn±cej Wi¶ni, kraina nieomal mlekiem i miodem p³yn±ca, przynajmniej tak mi siê kojarzy³o to pañstwo po³o¿one na czterech g³ównych i kilku tysi±cach pozosta³ych wysp. Obszar pozbawiony naturalnych bogactw, wiecznie zagro¿ony trzêsieniami ziemi. Ponadto dwukrotnie do¶wiadczony si³± bomby atomowej. Kraj, który musia³ pa¶æ na kolana, ukorzyæ siê przed technologi± i nauk±, które przyczyni³y siê do zakoñczenia zmagañ wojennych na Pacyfiku. Kraj ten po drugiej wojnie ¶wiatowej podniós³ siê z klêczek i udowodni³, ¿e jest zdolny na pokojowej drodze zaw³adn±æ ¶wiatem - Japonia sta³a siê potentatem i pionierem wielu rozwi±zañ elektronicznych.
Mieszkañcy wysp wydawali mi siê identycznymi jednostkami pracuj±cymi przez ca³e ¿ycie w jednej firmie. I taki stereotyp o Japonii funkcjonowa³ w moim umy¶le do czasu lektury S³oñca... Co siê zmieni³o w moim postrzeganiu Japonii i Japoñczyków? Czytaj±c o reakcjach tokijczyków na trzêsienie ziemi mia³em wra¿enie, ¿e czytam kolejny raz Rok 1984 - wszyscy jak roboty wykonuj± to co powinno siê zrobiæ, wspó³czuj± na zawo³anie, pomagaj± na zawo³anie, jakby byli pozbawieni w³asnych przemy¶leñ i reakcji - zero spontaniczno¶ci, wszystko wedle ustalonych regu³. Wygl±daj± jak trybiki w ogromnej maszynie spo³ecznej, zawsze na swoim miejscu, bezmy¶lnie wype³niaj±cy zadania, przyjmuj±cy postawy wyszkolone w procesie socjalizacji, kiedy to uczy siê dzieci u¶miechu i zakazuje p³aczu. Ludzie staj± siê nieomal tym z czego tak dobrze znamy Japoniê - robotami, którym próbuje siê nadaæ duszê i nauczyæ samodzielnego my¶lenia. W takim spo³eczeñstwie, totalnie konformistycznym, wydarzy³a siê najwiêksza awaria elektrowni atomowej od 1986 roku.
W wyniku trzêsienia ziemi powsta³a olbrzymia fala tsunami, która doprowadzi³a do uszkodzenia reaktorów w elektrowni numer 1. Kto jest odpowiedzialny za tê tragediê? Czy ca³kowit± odpowiedzialno¶ci± za wydarzenia w Fukushimie mo¿na obarczyæ tylko spo³eczeñstwo? Mam poczucie, ¿e nie. Autor wydaje siê oddzielaæ ¶cian± Japoñczyków, którzy co dzieñ zak³adaj± garnitur i biegn± do pracy w korporacjach, od tych jednostek, które nimi rz±dz±. W³adza ¿yje jakby w³asnym ¿yciem, a jednostki s± im tylko potrzebne, aby potwierdzaæ i zatwierdzaæ jej pomys³y. W takim ¶rodowisku powsta³y zwyrodnia³e powi±zania miêdzy polityk±, biznesem i mediami. Autor ukazuje takie kurioza jak przypadek, gdy instytucja maj±ca nadzorowaæ rynek energetyczny jest podleg³a ministerstwu, które ma ten¿e rynek promowaæ. W dodatku osoby pracuj±ce w tej¿e instytucji czy ministerstwie, po zakoñczeniu tam pracy zwykle znajduj± zatrudnienie w przedsiêbiorstwach energetycznych. I tak zamyka siê b³êdne ko³o, bo kto bêdzie donosi³ na swoich obecnych kolegów z ministerstwa czy na przysz³ych pracodawców, takich jak japoñski gigant energetyczny TEPCO? Zaniedbania zwi±zane z wybuchem w reaktorze w Fukushimie i wydarzenia maj±ce miejsce po nim autor wymienia z marszu, jak choæby ewakuacja ludzi ze zbyt ma³ego obszaru czy panuj±ce przekonanie o stuprocentowym bezpieczeñstwie elektrowni, odpornych miêdzy innymi na trzêsienia ziemi i tsunami, a co za tym idzie - brak jakichkolwiek planów ewakuacji na wypadek awarii.
Piotr Bernardyn w swojej ksi±¿ce rysuje ¶wiat, który mia³ byæ bezpieczny, a okaza³ siê kruchy i nieodporny, tylko dlatego, ¿e takim postanowi³a go stworzyæ w³adza. Spo³eczeñstwo jest na wskro¶ konformistyczne, nieomal utopijne, a antyutopi¶ci przybieraj± postaæ biednych prowincjuszy, rybaków i rolników. Japonia jawi siê jako kraj o specyficznym rozumieniu demokracji. Ksi±¿ka, odkrywaj±c kulisy rynku energetycznego w tym jednym z najbardziej rozwiniêtych gospodarczo krajów ¶wiata, ukazuje Japoniê w zupe³nie innym ni¿ stereotypowe, ¶wietle. Mnie osobi¶cie zdjê³a kilka klapek z oczu, które okre¶la³y moje postrzeganie Japoñczyków i ich pañstwa. Równocze¶nie jest to ¶mieszne i straszne, ¿e kraj tak zaawansowany technologicznie nie potrafi ustrzec siê przed wielk± fal±. -
etnosystem.pl Ka¶ka Paluch, 2014-03-24
Ksi±¿ka, w której znajdujê odpowiedzi na wszystkie pytania dotycz±ce Japonii po marcu 2011 roku, które najmocniej mnie nurtowa³y. W dodatku doskonale napisana.
Piotr Bernardyn, polski dziennikarz, mieszka w Japonii ju¿ od 10 lat. Zna jêzyk japoñski, a dziêki temu tak¿e ten tajemniczy kraj niejako od wewn±trz, od jego g³êbokiej tkanki. ¦wietnie rozumie mentalno¶æ Japoñczyków, doskonale orientuje siê w zale¿no¶ciach gospodarczo-politycznych tego kraju. Rysuje obrazek tego specyficznego miejsca - po³o¿onego na styku p³yt tektonicznych, w ognistym pier¶cieniu Pacyfiku - jako kraju ludzi sumiennych, oddanych, zdystansowanych do w³asnych emocji. Najpierw my¶lê, ¿e ¶wietnie odnalaz³abym siê w¶ród Japoñczyków. ¯e wszystko to, co na Zachodzie uznawane jest za objawy nerwicowe - jak calm panic - w Japonii jest wrêcz po¿±dane. Pó¼niej przekonujemy siê, ¿e poniek±d w³a¶nie te "cechy" potêgi gospodarczej ¶wiata doprowadzi³y do jednej z najwiêkszych katastrof, jakie ten ¶wiat widzia³.
Autor "S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima" przedstawia Japoniê sprzed i po tsunami oraz wybuchu Fukushimy w sposób niezwykle rzetelny, podparty wiarygodnymi ¼ród³ami z prasy i telewizji. Opisuje rozmaite manipulacje, protesty, zale¿no¶ci ¶wiata nauki do wielkiej polityki, reakcje ludzkie. Przede wszystkim jednak przedstawia czytelnikowi codzienne ¿ycie Japoñczyka - reakcje mieszkañców Tokio na pierwsze wstrz±sy w marcu 2011 i zachowanie ich po katastrofie. Strach przed promieniowaniem. Walkê z w³adz±. I trudno¶ci, jakie sprawia w tym wychowanie w duchu ideologii konfucjañskiej. Bernardyn przedstawia historie konkretnych jednostek, ¿ywych ludzi - takich jak my. Dziêki jego ksi±¿ce Japonia po tsunami przestaje byæ jakim¶ egzotycznym krajem z mas± ludzk±, a staje siê nam miejscem bliskim, za¶ ludzie - zbiorem osobowo¶ci. Rozumiemy ich tak, jak rozumieliby¶my najbli¿szych nam, rodzinê, kole¿anki i kolegów z pracy. Bernardyn pisze o nich z dziennikarskim obiektywizmem, jednak jego opisy nie s± pozbawione emocji. Nie bezpo¶rednio, w sposób ledwo wyczuwalny, przekonujemy siê jaki jest osobisty stosunek autora do przedstawianych zdarzeñ.
"S³oñce jeszcze nie wzesz³o..." przenosi te¿ ciê¿ar uwagi z podkre¶lanych przez zachodnie media skutki samego tsunami, z którymi Japonia poradzi³a sobie zreszt± wyj±tkowo sprawnie. Prawdziwym problemem jest katastrofa ekonomiczna po Fukushimie, zmiany mentalno-psychologiczne Japonii, strach przed atomem. Znakomity jêzyk i styl tej pozycji warty jest wielokrotnego podkre¶lenia. Przedstawienie w sposób tak zwiêz³y i jednocze¶nie zrozumia³y tematu nie³atwego budzi respekt. Ksi±¿kê poch³ania siê jednym tchem. -
czytankianki.blogspot.com 2014-03-09
Piotr Bernardyn w reporta¿u „S³oñce jeszcze nie wzesz³o” przybli¿a wydarzenia z marca 2011 r. z nieco innej perspektywy. I tak w pierwszej czê¶ci ksi±¿ki skupia uwagê na zwyk³ych obywatelach; opisuje, jak radz± sobie podczas trzêsienia ziemi i ju¿ po kataklizmie. Pokazuje to, czym rzadko zajmuj± siê dziennikarze w podobnych sytuacjach: d³ugotrwa³e skutki tragedii, które nie ograniczaj± siê przecie¿ do utraty bliskich i dobytku. Pisze o traumie, depresji i samobójstwach w¶ród ocala³ych z tsunami, pisze te¿ o syndromie powstrz±sowym i zachodz±cych z czasem zmianach w relacjach rodzinnych. To wszystko jest fascynuj±ce, a¿ chcia³oby siê, ¿eby czê¶æ „Tsunami” by³a d³u¿sza.
Znacznie wiêcej miejsca autor po¶wiêca Fukushimie, w której po trzêsieniu ziemi dosz³o do awarii reaktorów atomowych. Katastrofa nie tylko doprowadzi³a do ska¿enia radioaktywnego i kolosalnych strat finansowych, ale przy okazji obna¿y³a nieuczciwo¶æ firm energetycznych, które od lat lekcewa¿y³y przepisy bezpieczeñstwa i fa³szowa³y raporty o emisjach. Bernardyn pokazuje, jak w ogóle dosz³o do tego, ¿e w kraju bole¶nie dotkniêtym przez atak nuklearny w 1945 r. uda³o siê wypromowaæ energiê atomow± i uczyniæ z niej bodaj najwa¿niejsz± i najbardziej dochodow± ga³±¼ przemys³u. Informacje o silnych powi±zaniach ¶wiata polityki, mediów, nauki, biznesu z urzêdami s± tyle¿ szokuj±ce, co przykre.
„S³oñce jeszcze nie wzesz³o” to ksi±¿ka z gatunku tych, które otwieraj± oczy. Z jednej strony przybli¿a aspekty katastrofy zazwyczaj pomijane przez media ¿±dne newsów, z drugiej obala kilka mitów dotycz±cych Japonii. I choæ chwilami przeszkadza³a mi szczegó³owo¶æ drugiej czê¶ci reporta¿u, materia³ zebrany przez Bernardyna uwa¿am za bardzo warto¶ciowy. To publikacja, która zadowoli nie tylko czytelników zainteresowanych Krajem Wschodz±cego S³oñca. -
FOCUS 2014-04-01
Nowa pozycja w znakomitej serii „Bezdro¿a" zaczyna siê od cytatu z Haruki Murakamiego: „Byæ Japoñczykiem to znaczy, w pewnym sensie, spêdzaæ ¿ycie w¶ród ró¿nego rodzaju naturalnych katastrof". To krótkie zdanie ¶wietnie podsumowuje tre¶æ równie¿ niezbyt d³ugiej ksi±¿ki. Autor, od lat ¿yj±cy w Japonii, oferuje nam spojrzenie na katastrofê z perspektywy ludzi, których najbardziej ona dotknê³a. Szczegó³owo pokazuje nam, co siê dzieje, gdy potêga natury ods³ania swe mroczne oblicze. Nie znajdziemy tu odpowiedzi na pytanie o przysz³o¶æ energetyki j±drowej, ale jest to bardzo przekonuj±ca lekcja pokory.
-
http://mumagstravellers.blogspot.com/ majka em, 2014-03-10
Przed paroma dniami w moje rêce trafi³a pozycja Piotra Bernardyna Bezdro¿a pt: „S³oñce jeszcze nie wesz³o. Tsunami. Fukushima” – to mocna lektura! Zdecydowanie nie-do-poduszki! Autor od dekady mieszka i pracuje w Japonii. Gdy 11 marca 2011 roku na wyspie Honsiu zatrzês³a siê ziemia, a zaraz potem nadesz³o tsunami, w wyniku którego uszkodzony zosta³ reaktor atomowy, Piotr Bernardyn nie uciek³ do Polski, lecz pozosta³ na miejscu. To, co z przera¿eniem i niedowierzaniem ¶wiat ¶ledzi³ na ekranach TV, on widzia³ i prze¿ywa³ osobi¶cie. A potem opisa³. Powsta³a ksi±¿ka – dokument, niezwykle rzetelna i wiarygodna, odwa¿na i wa¿na o potê¿nej sile przekazu. Dla mnie osobi¶cie stanowi wa¿ny g³os w ogólno¶wiatowej dyskusji na temat bezpieczeñstwa energetyki j±drowej.
Ksi±¿ka Bernardyna ma g³êboko przemy¶lany i logiczny uk³ad. W Prologu Autor pokazuje serce Japonii – jej stolicê na chwilê przed zbli¿aj±cym siê trzêsieniem ziemi i w jego trakcie. Japonia le¿y w takiej czê¶ci kuli ziemskiej, gdzie ziemia dr¿y i trzêsie siê niemal co dnia, tote¿ I czê¶æ ksi±¿ki jest jakby socjologiczn± analiz± tego, jak Japoñczycy radz± sobie z takimi sytuacjami.
Skutkiem trzêsienia, które nawiedzi³o wyspê Honsiu w 2011 roku, by³o tsunami i o nim taktuje kolejny rozdzia³ ksi±¿ki. Najobszerniejsz± jej czê¶æ stanowi jednak obraz tego, co wydarzy³o siê chwilê potem. Potê¿na fala tsunami uszkodzi³a reaktor, a Japoñczycy i ludzie na ca³ym ¶wiecie wstrzymali z przera¿enia oddech.
Recenzja ma swoje wymogi formalne. Zasadniczo winna byæ krótka. Jej zadaniem jest zachêciæ czytelnika do samodzielnej lektury. Z uwagi jednak na wagê i donios³o¶æ spraw, o których pozycja Piotra Bernardyna traktuje, pozwalam sobie odst±piæ od formy klasycznej recenzji i po¶wiêciæ jej (ksi±¿ce) nieco wiêcej uwagi. Taka decyzja ma swoje g³êbokie, jak mniemam, uzasadnienie; chcê wierzyæ, ¿e g³êbsze – za Autorem – wej¶cie w szczegó³y, poka¿e Czytelnikowi, i¿ nie mo¿na przej¶æ obojêtnie wobec tego, co wydarzy³o siê w Japonii, ¿e w obliczu sta³ej ogólno¶wiatowej tendencji i lobbowania na rzecz budowy kolejnych elektrowni atomowych, ka¿dy obywatel ¶wiata musi wyrobiæ sobie zdanie zanim powie TAK. Lub NIE.
Japonia jako jedyny kraj na ¶wiecie ucierpia³a od bomby atomowej. Jak to wiêc mo¿liwe – zastanawia siê Bernardyn - ¿e kraj z tak± traum± po Hiroszimie postawi³ ponad 50 reaktorów?! ( i dodaje, ¿e wiêcej maj± tylko USA i Francja!). I odpowiada s³owami Haruki Murakamiego, najbardziej dzi¶ znanego japoñskiego pisarza: „Bo bardziej ni¿ bezpieczeñstwo ludzi liczy³ siê zysk”.
Po II wojnie ¶wiatowej miernikiem sukcesu uczyniono wska¼nik wzrostu gospodarczego, w konsekwencji pogoñ za zyskiem stworzy³a nowy model rzeczywisto¶ci, a odwieczne normy moralne zast±pione zosta³y coraz wiêksz± chciwo¶ci± wielkich korporacji.
11 marca 2011 roku zatrzês³a siê japoñska , potem, jak wiadomo, nast±pi³a fala tsunami, w wyniku której dosz³o do awarii.
I teraz zaczyna siê najwa¿niejsza i najbardziej pora¿aj±ca czê¶æ ksi±¿ki, w której Autor demaskuje podpieraj±c siê ca³y czas rzetelnymi danymi, ¿e do eksplozji w budynku jednego z reaktorów, w wyniku której ¶rodowisko zosta³o ska¿one substancjami radioaktywnymi, nie dosz³o na skutek zbyt wysokiej fali tsunami, lecz w wyniku ludzkiej arogancji, ignorancji i haniebnych zaniedbañ .
TEPCO - to prywatna japoñska firma - w³a¶ciciel 17 reaktorów j±drowych, która jest najwiêkszym w Japonii i czwartym na ¶wiecie operatorem energii. W ¶cis³ej „wspó³pracy” z niewydolnymi i skorumpowanymi politykami oraz naukowcami przez lata TEPCO budowa³o iluzoryczny i ca³kowicie bezzasadny mit bezpieczeñstwa (anzen shinwa). T³umaczono ludziom, ¿e energia j±drowa w Japonii jest absolutnie bezpieczna i… tania. By mit ten podtrzymywaæ, ciêto systematycznie koszty, pogarszaj±c warunki pracy ludzi, ¶rubowano normy, nie inwestowano, zatem sprzêt by³ coraz starszy, coraz bardziej zu¿yty, zawodny.Bernardyn ujawnia, ¿e ju¿ w 2002 roku, na 9 lat przed tragedi± z 11 marca TEPCO rutynowo fa³szowa³o raporty bezpieczeñstwa, ukrywaj±c mniejsze i wiêksze usterki.
Dwa lata pó¼niej, w 2004 roku – kolejne dowody fa³szowania dokumentacji, uchybieñ, korupcji i niebezpiecznego obni¿ania wymogów bezpieczeñstwa. Tym razem dyrekcja TEPCO poda³a siê do dymisji, by szybko powróciæ w charakterze… doradców!
I jeszcze jeden przera¿aj±cy dowód ujawniony przez Bernardyna; gdy w 1981 roku stawiano elektrowniê w Niigacie sejsmolodzy i geolodzy twierdzili, ¿e w pobli¿u biegnie wprawdzie linia uskoku tektonicznego o d³. 7 km, jest jednak nieaktywna czyli nie zagra¿a konstrukcji reaktora. W 2003 roku by³o ju¿ wiadomo, ¿e uskok liczy 20 km d³ugo¶ci i JEST AKTYWNY! TEPCO nikogo jednak o tym nie poinformowa³o.
Dzia³alno¶æ TEPCO nie by³aby mo¿liwa bez korupcyjnych powi±zañ ze ¶wiatem polityki, biurokracji, biznesu, nauki i mediów. Bernardyn pisze, ¿e gdy po katastrofie wymuszona zosta³a decyzja o reformie energetyki j±drowej, trudno by³o znale¼æ eksperta, który nigdy nie bra³ pieniêdzy od firm energetycznych!!! Ale win± naukowców jest nie tylko przekupno¶æ i sprzedajno¶æ czy konformizm. Bernardyn pisze, ¿e wa¿n± rolê odegra³o tak¿e zatracenie siê w swej specjalizacji, czego konsekwencj± sta³o siê oderwanie od reszty spo³eczeñstwa, niemy¶lenie o jego dobru. „Zdolno¶æ rozumienia skomplikowanych nawet procesów technologicznych nie musi i¶æ w parze z cnotami charakteru, a wybitny fizyk j±drowy czy chemik mo¿e moralnie b³±dziæ” – czytamy.
Nie mniej gorzkie s³owa padaj± pod adresem mediów, które przez lata nie dopuszcza³y do g³osu jakiejkolwiek krytyki energetyki j±drowej.
Nie inaczej dzia³ali politycy. W departamencie energii METI istnia³ specjalny fundusz umo¿liwiaj±cy „podjêcie kontroli”, czyli o¶mieszania, blokowania naukowych karier i awansu tym z naukowców, którzy chcieli ukazaæ prawdê. W ksi±¿ce pada nawet nazwa yakuzy, japoñskiej mafii, która by³a w ów proceder zamieszana ( zastraszanie niepokornych naukowców).
Po katastrofie w Czarnobylu zebrano 3,5 miliona podpisów przeciwników elektrowni atomowych, ale parlament japoñski nigdy nie podj±³ na ten temat debaty.
Ów ¶wiat wzajemnych korupcyjnych powi±zañ, które nieuchronnie szykowa³y grunt pod tragediê, która mia³a nadej¶æ, Bernardyn okre¶la popularnym w Japonii mianem genshiryoko mura- nuklearna wioska. Jej celem by³o promowanie za wszelk± cenê energetyki j±drowej, co sta³o siê pocz±tkiem szeregu zaniedbañ i ra¿±cych patologii.
O tym, jak wielka by³a arogancja szefostwa TEPCO zarz±dzaj±cego i kontroluj±cego elektrowniê nuklearn± w Fukushimie ¶wiadczy te¿ fakt, ¿e ju¿ po tragedii wywo³anej fal± tsunami, w wyniku której uszkodzony zosta³ reaktor, mimo tego ¿e powo³ano niezale¿n± komisjê ¶ledcz± parlamentu Japonii, której zadaniem by³o zbadanie przyczyn katastrofy, do spo³eczeñstwa nadal wysy³ano dane o ska¿eniu niedoszacowane i z opó¼nieniem. Np. oficjalny komunikat o stopionych rdzeniach reaktorów ukaza³ siê po kilku miesi±cach, mimo ¿e wiedziano o tym niemal od pocz±tku.
Raport komisji z d³ug± list± przewinieñ i winowajców, którego obszerne fragmenty Bernardyn cytuje w ostatniej czê¶ci ksi±¿ki, jest druzgoc±cy i nie pozostawia z³udzeñ, ¿e to nie dzia³anie si³ natury by³o przyczyn± tragedii, ¿e zawiód³ cz³owiek.W raporcie parlamentarnej komisji czytamy co¶, w co trudno uwierzyæ: „Ani TEPCO, ani rz±d nie by³y przygotowane na awariê, bo nie wierzyli w powa¿ny wypadek” !
Jak wygl±da Japonia dzi¶, w – dok³adnie - 3 lata po tamtej tragedii? Straty s± trudne do wyobra¿enia i oszacowania.
Najpierw ¶rodowisko; ska¿onych zosta³o 8 % terytorium Japonii, tj. ok. 4 tys. km kw. ziemi. Suche cyfry, a przecie¿ to by³a, JEST ziemia, która od pokoleñ ¿ywi³a rolników i resztê Japonii.
A sami ludzie?
Mieszkañcy ska¿onych miejsc wci±¿ zmagaj± siê z konsekwencjami awarii i chyba nikt nie ma z³udzeñ, ¿e sytuacja ta szybko powróci do normy. Setki tysiêcy ludzi musia³o opu¶ciæ swe domostwa. Rozproszeniu uleg³o wiele rodzin, ¶mieræ uczyni³a sierotami wiele dzieci. Osieroci³a te¿ rodziców, po dzi¶ dzieñ szukaj±cych swego potomstwa.
W obliczu próby wiele zwi±zków nie przetrwa³o; oszacowano, ¿e liczba rozwodów wzros³a o 15 %. Mniej czy bardziej trwale porwane zosta³y wiêzi rodzinne, s±siedzkie, a codzienno¶ci towarzyszy niemalej±cy lêk i trauma milionów Japoñczyków przed radioaktywnym ska¿eniem. Tym, którzy uwa¿aj±, ¿e to wizja przesadzona Bernardyn przytacza dane z 2007 roku. Na skutek trzêsienia ziemi w Niigacie wiêcej osób zmar³o PO katastrofie ni¿ w jej trakcie, g³ównie na skutek stresu, chorób i niewygód, za¶ liczba samobójstw zaczê³a rosn±æ dopiero po 3 latach! A przecie¿ wtedy ludzie musieli sobie poradziæ „tylko” z trzêsieniem ziemi i po¿arem. Teraz dosz³a jeszcze trauma zwi±zana z tsunami, katastrof± j±drow± i zniszczonym przez establishment poczuciem bezpieczeñstwa.
Tyle fakty, z konieczno¶ci okrojone i zaprezentowane – za Autorem – w ogromnym skrócie. Co dalej? Jaki los czeka japoñsk± energetykê j±drow±? Europejsk±? ¦wiatow±? Czy zwyci꿱 grupy interesów wci±¿ bardzo silne, czy my¶lenie o bezpieczeñstwie naszej planety i przysz³ych pokoleñ?
Czy wiedzieli¶cie Pañstwo, czytaj±cy ten tekst, ¿e zu¿yte paliwo ( jako odpad radioaktywny) musi byæ przechowywane nawet…100 tysiêcy lat?! Lata bêd± p³ynê³y, nastanie XXII wiek, ale dzisiejsze odpady bêd± wci±¿ na pocz±tku procesu utylizacji. I problem kolejny: nie tylko GDZIE je sk³adowaæ, ale czy wolno nam zostawiaæ takie w±tpliwe i gro¼ne dziedzictwo kolejnym pokoleniom? Po japoñskiej tragedii w Fukushimie Niemcy i Szwajcaria jednoznacznie powiedzieli atomowi NIE.
Piotr Bernardyn przypomina, ¿e „technika z natury nie jest ani z³a, ani dobra; pytanie tylko KTO I JAK j± stosuje” i deklaruje jasno i jednoznacznie: „ Jestem dzi¶ przeciwnikiem elektrowni atomowych”. A Ty? A ja? … Wszak my, Polacy stoimy w przededniu DECYZJI. Jeste¶ za? Czy przeciw? -
Voyage Paulina Stolarek
Historia zniszczonej przez tsunami japoñskiej elektrowni atomowej wydawa³a siê równie prosta, co tragiczna - tam, gdzie zagro¿enie sejsmiczne jest codzienno¶ci± podobne dramaty nie wykraczaj± przecie¿ poza granice prawdopodobieñstwa. Piotr Bernardyn - autor opowie¶ci „S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima" (Bezdro¿a) - mieszka w Tokio od 10 lat i w katastrofie elektrowni zobaczy³ du¿o wiêcej ni¿ wypadek. W tym wydarzeniu jest historia kraju, polityki, spo³eczeñstwa, ca³a zaszyfrowana wyspiarska rzeczywisto¶æ, przez któr± Bernardyn pewnie prowadzi czytelników.
-
radiokrakow.pl 2014-02-26
Trzy lata temu w marcu 2011 roku ¶wiat obserwowa³ wydarzenia w Japonii spowodowane przez najpierw trzêsienie ziemi o niespotykanej sile a potem tsunami, w którym fala przekroczy³a wszystkie dokonane wcze¶niej obliczenia. Autor ksi±¿ki by³ na miejscu, w Tokio, prze¿ywa³ tragediê, w której zginê³o dwadzie¶cia tysiêcy ludzi. W ksi±¿ce opisuje pierwsze dni po katastrofie, ale przede wszystkim bada sytuacjê miejsc ni± dotkniêtych, kiedy wyjecha³y kamery ¶wiatowych stacji telewizyjnych, zniknêli równie¿ japoñscy reporterzy, Japonia przesta³a byæ interesuj±ca dla mediów w obliczu innych dramatycznych wydarzeñ na ¶wiecie, na przyk³ad arabskiej wiosny.
Historia w ksi±¿ce Bernardyna ma dwie wyra¼ne czê¶ci. Pierwsz± po¶wiêca ludziom z terenów najbardziej dotkniêtych przez kataklizm. Opisuje ich determinacjê, walkê, ale tez rozpacz, a czasem bezradno¶æ i rezygnacjê. Bo jak udowadnia autor w tej opowie¶ci, Japoñczycy nie s± wcale twardymi, zdyscyplinowanymi, przyzwyczajonymi do trudnych wyzwañ lud¼mi. To stereotypy - pisze autor. Nieszczê¶cie dotyka ich tak samo g³êboko, jak ka¿d± inn± nacjê na ziemi.
Druga czê¶æ ksi±¿ki koncentruje siê wokó³ awarii elektrowni j±drowej w Fukushimie. Bernardyn opisuje pierwsze dni, ale przede wszystkim bada efekty operacji usuwania skutków katastrofy nuklearnej. Te skutki nie zosta³y usuniête do dzi¶, a operacja mo¿e potrwaæ jeszcze wiele lat. Czyje interesy odgrywaj± tu najwiêksz± rolê? Jak± odpowiedzialno¶æ ponosz± politycy? Czy kraje, które dopiero siêgaj± po energiê j±drow± powinny braæ lekcje w Fukushimie?
Piotr Bernardyn przytacza zdanie japoñskiego dramaturga Masakazu Yamzaki, ¿e "11 marca pozwoli³ Japoñczykom wróciæ do korzeni. Istota japoñsko¶ci polegaæ ma m. in. na proaktywnym poczuciu braku trwa³o¶ci stanu rzeczy". Czyli ¶wiat jest nietrwa³y, trzeba z t± ¶wiadomo¶ci± w pe³ni uczestniczyæ w ¿yciu.
Piotrowi Bernardynowi, korespondentowi Tygodnika Powszechnego, Polakowi mieszkaj±cemu w Japonii od 10 lat, znaj±cemu jêzyk, obyczajowo¶æ, ludzi, zawdziêczamy ksi±¿kê niezwyk³±, wnikliw±, napisan± z wra¿liwo¶ci± i znajomo¶ci± tematu. -
podrozejaponia.blogspot.com 2014-02-27
Ostatnim czasem wpad³a mi w rêce nowa pozycja wydawnictwa Bezdro¿a pt. S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima. Szczerze powiedziawszy, przerazi³a mnie tematyka, poniewa¿ tak wiele zosta³o ju¿ powiedziane w kwestii 11 marca 2011 roku. Obawia³am siê, ¿e bêdzie to kolejna "Wielka Ksiêga Martyrologii Narodu Japoñskiego". Na szczê¶cie Piotr Bernardyn w swojej propozycji wychodzi poza te ramy.
Piotr Bernardyn to polski biznesmen, dziennikarz mieszkaj±cy w Japonii ju¿ ponad 10 lat. Od niedawna prowadzi tak¿e bloga, na którym pisuje ró¿ne teksty dotycz±ce Azji, Japonii i Fukushimy. Polecam zajrzeæ: www.piotrbernardyn.com. Bior±c pod uwagê do¶wiadczenie autora w ¿yciu w Japonii, jego punkt widzenia dla polskiego odbiorcy mo¿e byæ interesuj±cy.
S³oñce jeszcze nie wzesz³o to jedna z wielu reakcji na tragediê, która dotknê³a Japoniê. Trauma po tym wydarzeniu jest tak ogromna, ¿e mo¿na mówiæ nawet o spo³eczeñstwie japoñskim "sprzed Fukushimy" i "po Fukushimie". Bardzo trudno bêdzie o tej katastrofie zapomnieæ, chocia¿by dlatego ¿e do tej pory nie zatamowano radioaktywnego wycieku i temat jest ci±gle wa³kowany przez opiniê publiczn±.
Autor wspomina o kamieniach w regionie Tōhoku nawet i sprzed kilkuset lat, na których wyryto ostrze¿enia dla przysz³ych pokoleñ. Jeden z nich, z XVI wieku, informuje: Ten kamieñ w pobli¿u wsi Tokusa jest dowodem na niszcz±c± falê morsk±. Takich porozrzucanych znaków - jak pisze - jest setki, a mimo tego po pewnym czasie mieszkañcy zdaj± siê zapominaæ. Ludzie i ich traumy odchodz±, jednak kamienie to milcz±cy ¶wiadkowie, którzy pozostaj±. Wypieranie ze ¶wiadomo¶ci pewnych zdarzeñ to mechanizm obronny cz³owieka. Jednak¿e tym razem zacieranie ¶ladów bêdzie bardzo trudne, o ile nie niemo¿liwe. Reaktor atomowy w Fukushimie to chyba najwiêkszy pomnik, którego ca³kowite usuniêcie zajmie kilkadziesi±t lat.
W europejskich, w tym i w polskich mediach, rozpisywano siê o niespotykanej solidarno¶ci Japoñczyków oraz o niezwyk³ej sile, która pozwala Japoñczykom zachowaæ zimn± krew nawet w obliczu takiej tragedii. Zarówno ja jak i autor nie zgadzamy siê z tym, poniewa¿ naturaln± reakcj± cz³owieka w sytuacji ekstremalnej jest strach. Media pokazywa³y obraz, w który byæ mo¿e same chcia³y wierzyæ.
Japoñczycy nie s± monolitem, nie wszyscy ulegli atmosferze wspomnianego wzmo¿enia, niektórzy widzieli w niej w³±¶nie przymus, mechanizm formatowania uczuæ. "Pozwólcie mi siê baæ" - pisa³ 21 marca na blogu znany pisarz Kohei Muramatsu. Jego zdaniem strach w nadzwyczajnych warunkach jest czym¶ naturalnym, jest sensorem naszego organizmu, a wypieranie go oznacza utratê instynktu samozachowawczego. Wolno te¿ p³akaæ i byæ smutnym, t³umienie emocji jest po prostu niezdrowe. Po tym wpisie wymar³y blog Muramatsu zaczê³y odwiedzaæ tysi±ce ludzi - pisze autor. To samo mówi³ Pan Sól o wielkim trzêsieniu Hanshin z 1997 roku, które prze¿y³, którego do¶wiadczy³, o którym do koñca ¿ycia nie zapomni. Nie by³o nawet mowy o zachowywaniu siê zgodnie z wyznaczonymi zasadami bezpieczeñstwa, bo w jednej sekundzie domy ³ama³y siê w drzazgi.
Katastrofa elektrowni atomowej w wielu japoñskich umys³ach wywo³a³a niepokój i raz na zawsze zniszczy³a wizjê najbezpieczniejszej i najtañszej energii.
W publikacji autor zebra³ i zanalizowa³ wiele materia³ów dotycz±cych katastrofy. Nie powstrzymuje siê od krytyki japoñskiego systemu zarz±dzania, wszechobecnej i wszechutrudniaj±cej normalne funkcjonowanie korupcji w polityce japoñskiej i w³adzach TEPCO. Opisuje bardzo dok³adnie przypadki jawnych zaniedbañ, fa³szerstw czy "wilczych biletów" dla osób próbuj±cych ustalony porz±dek zburzyæ. Wskazuje na ³amanie miêdzynarodowych standardów jak np. strefa ewakuacji, której promieñ powinien wynosiæ 30 km, a ewakuowano ludno¶æ z 20 km. Ponadto tak rozwiniêty technologicznie kraj posiadaj±cy roboty bêd±ce niemal sztuczn± inteligencj±, jak siê okaza³o, nie dysponuje robotami mog±cymi pracowaæ w warunkach ekstremalnych i trzeba by³o sprowadzaæ je z Francji.
W tym przypadku dopatrujê siê jedynie przerostu dumy i ¼le rozumianego honoru, co zaciera jakiekolwiek racjonalne my¶lenie. Mitologia atomowa kreuj±ca obraz niezawodno¶ci i bezawaryjno¶ci doprowadzi³a do tego, ¿e nie stworzono na czas kodeksu postêpowania w przypadkach ekstremalnych. Ponoæ Titanic te¿ by³ statkiem niezatapialnym...
Wydaje mi siê, ¿e panowie w garniturach moszcz±cy siê na wygodnych skórzanych krzes³ach nie ucierpieli tak bardzo. A ¿niwa zupe³nego braku rozs±dku i za¶lepienia zyskiem zbieraj± ci, którzy nie mog± siê broniæ. Najbardziej niezadowoleni zdecydowali siê wyj¶æ na ulicê, by zaprotestowaæ przeciwko atomowi. Niektórzy rozpoczêli równie¿ dosyæ niezdrow±, nosz±c± znamiona atomowej fobii, dzia³alno¶æ na rzecz likwidacji atomu. Inni ¿yj± tak, jakby nic siê nie sta³o, a jeszcze inni reaguj± niemal alergicznie na kolejn± próbê podjêcia roz³o¿enia tematu na czynniki pierwsze.
Wa¿ne okaza³o siê okazywanie wspó³czucia i sympatii, poprzez wizyty turystyczne b±d¼ biznesowe w prefekturach dotkniêtych ska¿eniem i tsunami. W moim przekonaniu nie ma najmniejszej potrzeby, aby nara¿aæ siê na niebezpieczeñstwo zwi±zane z promieniowaniem, z drugiej jednak strony, có¿ mog± zrobiæ, czy powiedzieæ ci, którzy stracili wszystko i zdani s± na ³askê rz±du czy jednostkowych wolontariuszy?
Choæ autor w przewa¿aj±cej wiêkszo¶ci przytacza argumenty "przeciw", to zdarzy³o mu siê wple¶æ argument "za": ulokowane na prowincjach, gdzie niczego nie ma, reaktory to ¼ród³o utrzymania - czêsto jedyne - dla okolicznych mieszkañców. Zamkniêcie ich mo¿e byæ równie tragiczne w skutkach.
Trudno te¿ wierzyæ w analizy naukowców, poniewa¿ s± one sprzeczne. W jednej chwili znalaz³ siê tuzin naukowców informuj±cych o niewielkim ryzyku, jaki niesie za sob± wyciek radioaktywny, o niewielkim promieniowaniu na danych terenach. W drugiej chwili znalaz³ siê kolejny tuzin, który alarmowa³ o zagro¿eniu ¿ycia. Laicy pozostawieni siê tak naprawdê sami sobie.
Tak czy inaczej, 11 marca definitywnie podwa¿y³ zaufanie Japoñczyków do integralno¶ci ¶rodowiska naukowego - pointuje autor.
Warto te¿ podkre¶liæ, ¿e wieloletnie do¶wiadczenie w pracy dziennikarskiej zaowocowa³o spójnym, przejrzystym i ³atwo czytaj±cym siê tekstem. Jest to d³ugi artyku³, a miejscami esej, który uk³ada siê w logiczn± ca³o¶æ. Nie ma wra¿enia chaosu i pomieszania z popl±taniem. Ksi±¿ka ta to efekt drobiazgowego zbierania materia³ów i ich analizy z ró¿nych punktów widzenia. Na szczê¶cie autor nie daje siê ponie¶æ "psychozie strachu". Przywo³uje fakty, zdarzenia sprzed katastrofy i po katastrofie, co prawda nie w sposób beznamiêtny i bezuczuciowy, ale te¿ bez ozdobników nadaj±cych sytuacji martyrologiczny wyd¼wiêk.
Wed³ug mnie jedynym mankamentem jest brak stosownych przypisów do omawianych statystyk i liczb. Ja reprezentujê postawê niewiernego Tomasza-Czytelnika, poniewa¿ nie uwierzê, dopóki nie zobaczê ¼ród³a. Domy¶lam siê, ¿e autor nie mia³ intencji oszukiwania, jednak akurat tych konkretnych przypisów brakowa³o mi najbardziej.
Podsumowuj±c, niezale¿nie od tego, czy Czytelnik b±d¼ Czytelniczka jest przeciwko energii atomowej, czy te¿ za, ksi±¿ka Piotra Bernardyna to wa¿ny g³os w dyskusji, z którym warto zapoznaæ. Nie ma na polskim rynku wydawniczym ¿adnej innej wnikliwszej analizy uwzglêdniaj±cej obecn± sytuacjê polityczn± w Japonii. Ta pozycja na pewno bêdzie nieprzyjemn± zadr± dla japonofilów wierz±cych w mit o idealnej Japonii, a tak¿e dla osób przyw³aszczaj±cych sobie prawo do jedynej s³usznej opinii na temat sytuacji w Japonii.
Ja osobi¶cie cieszê siê, ¿e zapozna³am siê z lektur± i polecam j± wszystkim, których ta tematyka interesuje. -
wiadomosci24.pl Pawe³ Jankowski, 2014-02-25
Wydawnictwo Helion przedstawia Japoniê z 11 marca 2011 roku. Japonia w chwili trzêsienia ziemi, tsunami, katastrofy elektrowni j±drowej. Autor ksi±¿ki by³ tam w chwilach tragedii. Wspomnienie, analizy, historia, prognozy.
Ksi±¿ka jak± warto poleciæ. Daleka od suchej dziennikarskiej sprawozdawczo¶ci. Rzecz, która powsta³a skutkiem w³asnych do¶wiadczeñ i obserwacji autora. Piotr Bernardyn spêdzi³ wiele lat w Japonii. Zd±¿y³ poznaæ kraj i ludzi, relacje i stosunki tam panuj±ce. Kiedy 11 marca 2011 roku o godzinie 14.46 (czas lokalny) zatrzês³a siê ziemia w regionie Tōhoku, on by³ w centrum Tokio. To grubo ponad 350 km. Jednak si³y natury dawa³y znaæ o sobie z nies³ychan± si³±. Autor opisuje dramatyczne chwile, kiedy id±c ulic± japoñskiej metropolii poczu³ dr¿enie pod nogami, us³ysza³ odg³osy jakby z wnêtrza ziemi, a po chwili ujrza³ i¶cie infernalny obraz chwiej±cych siê wie¿owców. To by³ pocz±tek jednej z najwiêkszych klêsk ¿ywio³owych w historii Kraju Kwitn±cej Wi¶ni.
"S³oñce jeszcze nie wzesz³o" opatrzono my¶l± szalenie popularnego na ¶wiecie pisarza japoñskiego, Haruki Murakamiego: "Byæ Japoñczykiem to znaczy, w pewnym sensie, spêdzaæ ¿ycie w¶ród ró¿nego rodzaju naturalnych katastrof." Ksi±¿ka Piotra Bernardyna znakomicie koresponduje z tak zarysowanym pogl±dem. Kaprysy natury implikowa³y sekwencjê zdarzeñ, które by³y przewidywalne z du¿ym prawdopodobieñstwem o czym jednak¿e dowiedziano siê zbyt pó¼no. Autor zwraca uwagê, ¿e ¿ywio³ wype³ni³ metodê Hitchcocka: "najpierw trzêsienie ziemi, a potem napiêcie ro¶nie." Zaistnia³o nastêpuj±ce prawo przyczynowo-skutkowe: trzêsienie ziemi → tsunami → katastrofa elektrowni j±drowej. Jak zwykle w takich wypadkach rozgorza³y dyskusje i dociekania o odpowiedzialno¶æ (lub jej brak), podnoszono kwestie gwarancji bezpieczeñstwa i obietnic pañstwa oraz rynkowych decydentów. Do¶wiadczenia Japoñczyków w konfrontacji z bezwzglêdn± przyrod± s± odwieczne i wiele jest zapisów kronikarzy na ten temat, jak te¿ innych ¶wiadectw. Piotr Bernardyn daje przyk³ad kamiennych tablic, których niezliczona ilo¶æ znajduje siê wzd³u¿ wybrze¿a Tōhoku. S± takie sprzed kilkuset lat, a mo¿na ju¿ znale¼æ postawione w ostatnich dniach. Na ka¿dej wyryto ostrze¿enie przed tsunami. Jak pisze autor: "Sta³y siê pomnikiem pokory cz³owieka wobec si³ natury, ale te¿ poniek±d symbolem kondycji ludzkiej w ogóle." W 2011 roku mordercze fale wywo³ane trzêsieniem ziemi spiêtrzy³y pêdz±ce masy wody do wysoko¶ci 30 metrów i wiêcej. Sytuacja nabrzmiewa³a niepewno¶ci±, groz± i tragedi± z minuty na minutê, z godziny na godzinê, i przez kolejne dnie. Kazdy kolejny wstrz±s móg³ zwiastowaæ trzêsienie, którego si³a przestawa³a byæ mierzalna w przyjêtej powszechnie skali Richtera. Media nieustannie informowa³y ustami przera¿onych spikerów, którzy trzymali siê kurczowo swoich pulpitów i kasków na g³owach. "Wybita w górnym rogu ekranów liczba 8,8 wskazywa³a si³ê wstrz±su, na dole pulsowa³y na czerwono aktualne informacje o trzêsieniu i tsunami. (...) Przez cztery dni od ataku tsunami pó³noc kraju by³a ci±gle w chaosie: licznik ofiar na ekranie telewizora przesuwa³ siê niemal jak stoper." Lada moment mia³y sprawdziæ siê najczarniejsze z my¶li o katastrofie elektrowni j±drowej. W tamtych dniach Piotr Bernardyn nie zdecydowa³ siê na powrót do kraju. Postanowi³ poznaæ rzeczywisto¶æ w miejscu gdzie przedstawia³a siê najstraszniej. Postanowi³ te¿ byæ nie tylko jednym z wielu mimowolnych uczestników zdarzeñ, ale zasili³ szeregi wolontariuszy pomagaj±cych ludziom dotkniêtych katastrof±. W ksi±¿ce po¶wiêcono wiele uwagi powrotowi do normalno¶ci po tragicznych wydarzeniach. Ofiarno¶æ Japoñczyków i organizacja ¿ycia od nowa to niezwyk³e chwile. Autor zauwa¿a, ¿e nie jest to spo³eczeñstwo wolne od podzia³ów, ale potrafi jednoczyæ siê w zdumiewaj±cy sposób. Zarazem nast±pi³a g³êboka przemiana w nastawieniu obywateli, co znalaz³o swoje odzwierciedlenie w polityce. Czê¶ciej i z wiêksz± wnikliwo¶ci± zaczêto przygl±daæ siê rz±dz±cym, "gdy¿ w tutejszym uk³adzie w³adzy politycy s± figurantami, rz±dzi za¶ biurokracja i biznes."
Klêska ¿ywio³owa znalaz³a swoje potêguj±ce siê dope³nienie w katastrofie elektrowni j±drowej w Fukushimie. Pewna bezradno¶æ i bierne oczekiwanie Japoñczyków po tsunami przeistoczy³y siê w aktywne dzia³ania. Przede wszystkim starano siê ró¿nymi ¶rodkami poci±gn±æ do odpowiedzialno¶ci tych, którzy doprowadzili do z³amania prawa i zaniedbañ. G³ównym winowajc± mog³a byæ tylko Tokyo Electric Power Company (TEPCO). Ta energetyczna potêga Japonii jest jednocze¶nie bardzo wa¿nym i wp³ywowym czynnikiem dla sprawowanych rz±dów. TEPCO sta³a siê symbolem wszystkiego co z³e w Japonii. Towarzyszy³o temu niespotykane do tej pory wyzwolenie emocji. Szefowie firmy wêdrowali od szko³y do szko³y, z jednego miejsca na drugie i sk³adali s³owa przeprosin gn±c siê w pokornych uk³onach. By³ to dotkliwy cios dla firmy, która stanowi³a klasê sam± dla siebie, elitê elit i jawi³a siê jako niezachwiane imperium. Mówi±c o Japonii jako o nuklearnej wiosce (genshiryoku mura) automatycznie przywo³ywano nazwê TEPCO. Energetyka j±drowa by³a dla Japonii priorytetem, który okre¶li³ w du¿ej mierze jej wizerunek w ¶wiecie. TEPCO jako monopolista zdo³a³ nawet podporz±dkowaæ sobie agencjê bezpieczeñstwa elektrowni j±drowych w swoim kraju. Towarzysz±ca temu atmosfera sukcesu i triumfów naukowego postêpu pozwoli³a w dalszej kolejno¶ci na ukucie mitu bezpieczeñstwa atomu (anzen shinwa). W takich sielankowych warunkach rozkwita³a korupcja, nepotyzm, zaznacza³a sie kontrola japoñskiej mafii (yakuza). Pocz±tek XXI wieku przyniós³ wiele afer i skandali z udzia³em TEPCO. Okazywa³o siê, ¿e dopuszczano siê fa³szerstw w dokumentacji, ukrywano usterki elektrowni, przek³amywano dane geologiczne dla potrzeb budowy elektrowni i in. Po Fukushimie potentat nieomal sta³ siê bankrutem. Perspektywy kilkudziesiêciu lat usuwania powsta³ych szkód i wyp³aty odszkodowañ to koszty jakie mog± wydatnie os³abiæ bud¿et niejednego pañstwa. Firmê uratowa³a nacjonalizacja. Có¿, kiedy trzon ludzi na kierowniczych stanowiskach to wci±¿ osoby ze ¶rodowiska, które potrafi dbaæ o swoje interesy. W konsekwencji zaistnia³ szereg zjawisk, jak niechêæ, a nawet otwarta wrogo¶æ wobec pracowników TEPCO. Same protesty po katastrofie by³y wyst±pieniami jakich nie obserwowano w Japonii od pó³ wieku. Oficjalne obietnice zaprzestania eksploatacji elektrowni atomowych okaza³y siê jednak seri± zrêcznych wybiegów i innych sztuczek wyg³aszanych dla uspokojenia t³umów. Wszystko zdaje siê powracaæ do obranej ¶cie¿ki postêpowania. Katastrofa w Fukushimie i niebezpieczeñstwo jakie z sob± niesie energetyka atomowa maj± i inne oblicza, które pomog³y przemilczeæ i ukryæ niewygodne fakty. Mentalno¶æ Japoñczyków jako ludzi skrytych, ma³omównych, zamkniêtych w sobie to po czê¶ci efekt wyspiarskiego pochodzenia i historii znaczonej d³ugotrwa³ymi okresami izolacjonizmu. Poza tym, "azjatycki paternalizm albo japoñska kultura: unika siê mówienia wprost czy wrêcz wypiera siê z³e wiadomo¶ci." Autor wskazuje przy tym na iluzoryczn± rolê mediów: "Rok po tragedii Japonia spad³a z 12. na 22. pozycjê w rankingu wolno¶ci prasy, po dwóch latach by³a ju¿ na miejscu 53. [obecnie na miejscu 59., czyli dalszy spadek - przyp. aut.] Powód: "brak przejrzysto¶ci i niemal zerowy poziom szacunku dla dostêpu do informacji bezpo¶rednio i po¶rednio zwi±zanych z Fukushim±."*
Ksi±¿ka nie prze³adowana liczbami i terminologi± rodem z fachowych wydawnictw. Jej aspekt skrywanej emocji i osobistego obrachunku daje siê poznaæ w ostatnim rozdziale. Piotr Bernardyn przydaje subtelnego tonu subiektywnych zapatrywañ. Jest przeciwnikiem elektrowni atomowych. Jak sam przyznaje: "Niew±tpliwie na moj± postawê wp³yw mia³ klimat korupcji, w jakim energetyka j±drowa funkcjonowa³a w Japonii." Wymienia te¿ nierozwi±zany problem odpadów radioaktywnych oraz relatywizm zasadzaj±cy siê w kosztach, równie¿ w op³atach ponoszonych przez detalicznych odbiorców energii. Polskie starania o swoj± elektrowniê j±drow± budz± wiêc w jego osobie sprzeciw. Autor zawar³ w ksi±¿ce wyj±tki z raportów komisji ¶ledczej powo³anej w sprawie wypadku w Fukushimie. Uwidacznia siê rozbie¿no¶æ stanowisk wobec wykazywania winy TEPCO, a t³umaczeniem firmy, która za czynnik sprawczy uznaje si³ê wy¿sz±, wskazuj±c w tym wypadku na tsunami. Piotr Bernardyn przedstawia historiê klêski ¿ywio³owej jaka nawiedzi³a Japoniê. Prezentuje te¿ jej dalsze skutki i czyni to w sposób mog±cy zainteresowaæ ka¿dego. Zdaje siê nie pomijaæ ¿adnego aspektu ca³ej historii i nie gubi siê w drobiazgowo¶ci. Jedna z najciekawszych tegorocznych nowo¶ci jakie do tej pory pojawi³y siê na rynku wydawniczym. Fascynuj±ca. -
cire.pl Prof. W³adys³aw Mielczarski, 2014-02-19
Za trzy tygodnie minie trzecia rocznica katastrofy w elektrowni j±drowej w Fukushima. Jest to katastrofa zupe³nie niezrozumia³a z punktu widzenia techniki. Elektrownia przetrwa³a zarówno trzêsienie ziemi, jak i falê tsunami. Nast±pi³a banalna awaria – brak zasilania. W ka¿dej elektrowni w takim przypadku uruchamia siê awaryjne agregaty dieslowskie dostarczaj±ce energiê elektryczn±. I tak powinno byæ w elektrowni Fukushima. Jednak ¿aden z 12 agregatów nie zadzia³a³. Dlaczego? Odpowied¼ nie jest w obszarze techniki, ale raczej organizacji, a przede wszystkim relacji spo³ecznych.
Kiedy zastanawia³em siê jak to jest mo¿liwe, aby ¿aden z awaryjnych agregatów pr±dotwórczych nie zadzia³a³, a dzia³o siê to w kraju perfekcyjnym, gdzie szybkie poci±gi utrzymuj± rozk³ad jazdy z dok³adno¶ci± prawie sekund, gdzie doprowadzono do perfekcji proces produkcji i jako¶ci samochodów, wtedy otrzyma³em do przeczytania i weryfikacji od strony technicznej rêkopis ksi±¿ki p. Piotra Bernardyna „S³oñce jeszcze nie wzesz³o" (Wydawnictwo Helion).
Ksi±¿kê przeczyta³em zafascynowany. To bardzo ciekawy opis jak perfekcyjne z zewn±trz spo³eczeñstwo oparte jest na wewnêtrznych, nie do koñca sprecyzowanych uk³adach, w których wszystko jest na sprzeda¿: opinie dziennikarzy i autorytet naukowców. Te zdawa³oby siê niewielkie niedoskona³o¶æ doprowadzi³y jednak przy skomplikowanej technologii do najwiêkszej energetycznej katastrofy ludzko¶ci, jak± jest awaria elektrowni j±drowej Fukushima. Jest to ksi±¿ka szczególnie potrzebna polskiemu czytelnikowi. W Polsce, kraju gdzie nie zawsze standardy techniczne s± przestrzegane, maj± powstaæ dwie wielkie elektrownie j±drowe, o wyj±tkowo z³o¿onej technologii. Je¿eli taka awaria zdarzy³a siê perfekcyjnym Japoñczykom, to jak to bêdzie u nas? Warto przeczytaæ i pomy¶leæ, a tak¿e mo¿e nauczyæ czego¶ na b³êdach innych.
Ksi±¿ka o awarii w elektrowni Fukushima ukaza³a siê w³a¶nie drukiem. Warto przeczytaæ o tym co dzia³a siê i dzieje w Japonii, aby lepiej zrozumieæ, to co jest czy mo¿e byæ w Polsce. -
GLOBTROTER INFO Cezary Rudziñski, 2014-02-14
11 marca 2011 roku wielkie trzêsienie ziemi i wywo³ana przez nie gigantyczna fala tsunami spowodowa³y katastrofê w japoñskiej energetyce j±drowej – zalanie i uszkodzenie elektrowni Fukushima. By³a to, po ukraiñskim Czarnobylu, najwiêksza katastrofa w elektrowniach atomowych na ¶wiecie. Której dalekosiê¿ne skutki mog± okazaæ siê od tamtej, radzieckiej, wiêksze ze wzglêdu na nadal trwaj±ce ska¿enia wód morskich i gruntowych. Mimo, i¿ w Fukushimie nikt nie zgin±³ oraz nie zmar³ wskutek napromieniowania w ci±gu dwu lat po katastrofie. Straty ekonomiczne okaza³y siê jednak ogromne. W latach 2011 – 2012 wy³±czono w Japonii wszystkie reaktory j±drowe dostarczaj±ce krajowi 70% energii elektrycznej i pod znakiem zapytania stanê³a przysz³o¶æ ca³ej energetyki atomowej. W lipcu 2012 roku uruchomiono tylko 2 spo¶ród 50 japoñskich reaktorów. I nast±pi³a rzecz zdumiewaj±ca: gospodarka nie za³ama³a siê! Ale szacunki kosztów tej awarii w ci±gu najbli¿szych 10 lat po niej wahaj± siê od 70 do 250 mld $, a nie wykluczone s± w granicach 500 mld $.
Dla Japonii i jej spo³eczeñstwa Fukushima sta³a siê punktem zwrotnym porównywanym z szokiem, jakim by³y wybuchy bomb atomowych w Hiroszimie i Nagasaki oraz klêska cesarstwa w II wojnie ¶wiatowej. Katastrofê tê oraz spo³eczeñstwo japoñskie w jej obliczu przybli¿a czytelnikom polskim nasz rodak mieszkaj±cy w Kraju Kwitn±cej Wi¶ni od 10 lat, znaj±cy jêzyk, dzieje i kulturê tego kraju. Który by³ w Tokio w momencie tego trzêsienia ziemi oraz na ¿ywo obserwowa³ jego skutki.
Jest to ¶wietnie, sugestywnie napisana relacja z daleko id±cymi wnioskami. Autor w oparciu o obficie cytowane ¼ród³a przedstawia b³êdy jakie pope³niono lokalizuj±c elektrowniê j±drow± w miejscu o którym „od zawsze” wiadomo by³o, ¿e jest zagro¿one falami tsunami i w przesz³o¶ci by³o ju¿ nimi zalewane. Pisze o zaniedbaniach „krytych” przez korupcjê, o metodach – z u¿yciem „pomocy” japoñskiej mafii - yakuzy wykupywania gruntów pod inwestycje j±drowe oraz ³amania oporu tych, którzy nie godz± siê na sprzeda¿ ojcowizny.
O potentacie japoñskiej energetyki atomowej, firmie TEPCO. Absurdalnym usytuowaniu NISA – g³ównego regulatora bezpieczeñstwa energetycznego kraju, w Ministerstwie Gospodarki, Handlu i Przemys³u, które zajmuje siê m.in. promocj± tej energetyki. O lekcewa¿eniu standardów bezpieczeñstwa wynikaj±cym z b³êdów strukturalnych, stwierdzaj±c m.in. „Korzenie tragedii Fukushimy tkwi± z samym systemie organizacji w³adzy.”
Szalenie ciekawe s± opisy wydarzeñ zwi±zanych z t± awari±, ewakuacji w pierwszych dniach ponad 80 tys. ludzi z zagro¿onych terenów (w sumie, w dwa lata po tragedii, nadal ponad 150 tys. ludzi by³o ewakuowanych), z b³êdami w ocenie ich ska¿enia. O tym, ¿e objê³o ono 4 tys. km² tj. 8% terytorium kraju i przybrze¿ne wody morskie.
Co prawda, jak stwierdza autor, przez 2 lata po katastrofie nikt nie zmar³ na chorobê popromienn±, ale by³y samobójstwa bankrutów w jej wyniku, znacznie wzros³a te¿ ¶miertelno¶æ w domach starców w odleg³o¶ci 20 km od uszkodzonej elektrowni. Ciekawe s± opisy japoñskich zwyczajów pogrzebowych i kultu przodków. Poruszaj±ce sceny rekrutacji pracowników do wykonywania czynno¶ci niebezpiecznych w uszkodzonym reaktorze.
¦wietne reakcji spo³eczeñstwa i jego mobilizacji. A tak¿e opisy najbardziej dotkniêtej tragedi± 6-tysiêcznej osady Oma w biednej prefekturze Aomori. Z histori± oporu jednej z jej mieszkanek przed sprzeda¿± ziemi pod budowê elektrowni. Przyk³adów konkretnych ludzi, ich sylwetek i postaw jest w tej ksi±¿ce sporo.
Podobnie jak informacji o sporach naukowców i polityków zarówno o konkretne elektrownie, jak i w ogóle przysz³o¶æ energetyki j±drowej w tym kraju, w którym praktycznie nie ma miejsc wolnych od zagro¿enia trzêsieniami ziemi, a wybrze¿y falami tsunami. Ze stwierdzeniami wa¿nymi nie tylko dla Japonii. Chocia¿by:„Ka¿de urz±dzenie kiedy¶ siê zepsuje, ka¿dy cz³owiek kiedy¶ polni b³±d. A kumulacja b³êdów mo¿e mieæ (w energetyce j±drowej) nieobliczalne konsekwencje”.
Autor pisze równie¿ o pytaniach, jakie stawiaj± sobie obecnie Japoñczycy. Co dalej ma byæ i bêdzie z ich krajem, który od dobrych 20 lat przezywa marazm w gospodarce i demografii? I potrzebuje impulsu na miarê tego z 1945 roku. Czy Fukushima stanie siê tego zaczynem i impulsem? Przytaczaj±c zdanie buddyjskiego mnicha: „Po Fukushimie naród znalaz³ siê na cywilizacyjnym rozdro¿u”.
Obszernie pisz±c te¿ o dyskusjach na temat relacji miêdzy demokracj± i postêpem naukowym. Z pytaniami w rodzaju: Czy mo¿na forsowaæ nowe technologie wbrew woli spo³eczeñstwa? Ksi±¿ka pokazuj±ca ma³o u nas znane oblicze wspó³czesnej Japonii i jej spo³eczeñstwa ma dla nas, Polaków, równie¿ znaczenie zwi±zane z planami budowy pierwszej w Polsce elektrowni j±drowej.
Nie le¿ymy co prawda na terenach sejsmicznych czy zagro¿onych tsunami, ale trudno nie zgodziæ siê z autorem, ¿e „ka¿de urz±dzenie kiedy¶ siê, zepsuje, ka¿dy cz³owiek kiedy¶ pope³ni b³±d”. Czy warto wiêc ryzykowaæ? Zw³aszcza, ¿e jak wynika z faktów przytoczonych w ksi±¿ce przez autora, japoñska energetyka j±drowa, a zapewne – nie znam siê na tym – nie tylko ona, nie jest a¿ tak konkurencyjna pod wzglêdem kosztów, jak siê powszechnie s±dzi.
Zw³aszcza, gdy uwzglêdni siê wszystkie koszty, tak¿e awarii, co dobitnie udowodni³a Fukushima, a wcze¶niej Czarnobyl. Przy czym g³ównym problemem nie s± katastrofy na wielk± skalê, ale, co podkre¶la autor, odpady z elektrowni j±drowych, które trzeba przechowywaæ w specjalnych warunkach nawet przez 100 tysiêcy lat. Czy i na ile – pyta – wolno nam obci±¿aæ przysz³e pokolenia takim balastem? I stawia kropkê nad i: „Jestem dzi¶ przeciwnikiem elektrowni atomowych”.
To wa¿ny g³os w tocz±cych siê i u nas dyskusjach na ten temat. Ksi±¿kê ilustruj± zdjêcia tsunami i strat, jakie ono spowodowa³o. Za¶ w jej koñcowej czê¶ci znajduj± siê najwa¿niejsze fragmenty raportu japoñskiej komisji parlamentarnej badaj±cej katastrofê w Fukushimie. A tak¿e informacje o trzech innych raportach. Ponadto – co bardzo wa¿ne – s³owniczek u¿ytych w ksi±¿ce terminów i pojêæ.
„To nie tylko dobra, to wrêcz fascynuj±ca lektura. Dawno niczego tak dobrze napisanego nie czyta³em” – stwierdzi³, co umieszczono na „skrzyde³ku” wewnêtrznym ok³adki, prof. dr hab. in¿. W³adys³aw Mielczarski z Politechniki £ódzkiej i European Energy Institute. I trudno siê z nim nie zgodziæ. -
TVP Kultura, Tygodnik Powszechny Marcin ¯y³a, 2014-02-16
W kraju, gdzie wystêpuje co pi±te silne trzêsienie ziemi na ¶wiecie, do sytuacji dostosowa³ siê nawet jêzyk codzienny. A jak ¿yj± z tym Japoñczycy?
W1956 r. miasto Hiroszima zorganizowa³o - we wspó³pracy z USA - wystawê o energetyce j±drowej. Odwiedzi³o j± 100 tys. ludzi, poparcia udzieli³y organizacje zrzeszaj±ce ofiary bomby atomowej z 1945 r. „Nasz± nadziej± - pisano z Nagasaki - jest to, ¿e energia, która mo¿e doprowadziæ ludzko¶æ do zniszczenia i anihilacji, bêdzie u¿yta dla szczê¶cia i dobrobytu ³udzi".
Tymczasem dzi¶, trzy lata po katastrofie w elektrowni j±drowej w Fukushimie, Japoñczycy wymieniaj± siê informacjami o lokalizacji „hotto spotto" (z ang. „hot spot"). To obszary o du¿ym ska¿eniu, czasem daleko od Fukushimy. Materia³y radioaktywne niós³ wiatr, a potem opada³y z deszczem. „Nie wiadomo, ile jest takich miejsc - pisze Piotr Bernardyn w ksi±¿ce „S³oñce jeszcze nie wzesz³o" - mog± one zmieniaæ po³o¿enie. S± na zboczach gór, w lasach; lekcewa¿yæ ich nie mo¿na. Radioaktywny cez (...) zjedzony przez zwierzêta dostaje siê do ³añcucha pokarmowego albo sp³ywa z wodami gruntowymi do rzek i oceanów".
To osobista ksi±¿ka. Polski dziennikarz mieszkaj±cy w Japonii - sta³y wspó³pracownik „Tygodnika Powszechnego" - zacz±³ j± pisaæ zaraz po 11 marca 2011 r. Tego dnia, podobnie jak miliony japoñczyków, prze¿y³ najwiêksze trzêsienie ziemi w swym ¿yciu. Wywo³ana przez nie wielka fala tsunami uszkodzi³a elektrowniê w Fukushimie. Zaraz potem ¶wiatowa prasa uleg³a stereotypom o Japoñczykach. „Poradz± sobie, s± znani ze zdolno¶ci do mobilizacji, po¶wiêcania jednostkowego dobra dla spo³eczeñstwa" - powtarzali¶my tak¿e w Polsce.
To czê¶ciowo prawda: w kraju, gdzie wystêpuje co pi±te silne trzêsienie ziemi na ¶wiecie, do sytuacji dostosowa³ siê nawet jêzyk codzienny: „ganbaru" znaczy „w³o¿yæ wysi³ek" w odbudowê. A „soteigai" dotyczy katastrofy naturalnej: ¿e jest „niemo¿liwa do przewidzenia".
Jednak w cieniu stereotypów o japoñskiej zdolno¶ci do mobilizacji umknê³a naszej uwadze dyskusja o pronuk³earnym sprzysiê¿eniu w³adzy i korporacji, które przez dekady stworzy³y podatny na nadu¿ycia i korupcjê system, sprzyjaj±cy budowie elektrowni atomowych. Bernardyn przedstawia to znakomicie. W systemie tym prym wiedzie wp³ywowa kompania energetyczna, a na dole piramidy s± „nuklearni Cyganie": pracownicy najmowani do czyszczenia zbiorników ze ¶ciekami z elektrowni.
Dziennikarz opisuje korupcjê, która dotyczy nawet sejsmologów i geologów. 1 liczne - choæ w dyskusji zwykle pomijane - badania ekspertów wskazuj±ce, ¿e w przysz³o¶ci mo¿e doj¶æ do katastrofy gorszej ni¿ w Fukushimie.
To japonia, której istnienia najczê¶ciej nawet nie podejrzewamy. Jak pisze Bernardyn, to japonia, gdzie atak ¿ywio³u trwa zwykle krótko. A potem nastaj±: cisza i ¿ycie. -
Tygodnik Angora £. AZIK, 2014-02-16
Co ma japoñska mafia do energetyki j±drowej Ma interes, trzeba stwierdziæ krótko. I nie jest to jedyne zaskoczenie w dziennikarskiej analizie stanu japoñskiej energetyki. W ksi±¿ce polskiego reportera od 10 lat mieszkaj±cego w Japonii takich zaskoczeñ jest wiele. Z dwóch powodów.
Pierwszy - to efekt naszego rynku ksiêgarskiego, gdzie (obok t³umaczeñ literatury piêknej) dominuj± publikacje krajoznawcze pisane z uwielbieniem i podziwem dla Kraju Kwitn±cej Wi¶ni. Publikacje najczê¶ciej pisane po krótkim, studyjnym pobycie, niedaj±ce ¿adnej orientacji w ¿yciu kraju i Japoñczyków. Drugie zaskoczenie - to u¶wiadomienie nam przez autora, ¿e Japonia jest spo³eczeñstwem hierarchicznym, czasem tkwi±cym nadal w szarej kryminalnej strefie. Tak te¿ funkcjonuje jej gospodarka. Tragiczny epizod, jakim by³o tsunami w marcu 2011 roku, które zniszczy³o elektrowniê atomow± Fukushima 1, ods³oni³o zarazem bolesn± prawdê, której sami nigdy by¶my sobie nie u¶wiadomili. Japonia nie jest kryszta³owa.
Dowiedli tego stanu sami Japoñczycy. Jak Tomohiko Suzuki, dziennikarz, który zatrudni³ siê w zdruzgotanej elektrowni jako robotnik. Pracowa³ tam sze¶æ tygodni, nim go zdemaskowano i wyrzucono. Suzuki w wydanej wkrótce potem ksi±¿ce opisa³ dok³adnie chwyty stosowane przez firmy energetyczne, opieraj±ce siê na niesprawiedliwo¶ci i bezprawiu. Jak oszukiwano nadzór i pozwalano, dla kasy, by ludzie napromieniowywali siê, nara¿aj±c zdrowie i ¿ycie. Jak narzucano normy, z góry wiedz±c, ¿e s± niewykonalne. Jak manipulowano dokumentacj±. Jak zlecano badania lekarzom, którzy byli na etatach elektrowni. Jak mafia (jakuza) werbowa³a robotników, albo zatrudnia³a w elektrowni firmy, które by³y jej winne pieni±dze. ¯adne mainstreamowe japoñskie media nie zajmowa³y siê tymi sprawami. Szokuj±ca lektura, mówi±ca szokuj±c± prawdê o piêknym kraju, który warto poznaæ. Z ka¿dej strony.
Szczegó³y ksi±¿ki
- ISBN Ksi±¿ki drukowanej:
- 978-83-246-8512-7, 9788324685127
- Data wydania ksi±¿ki drukowanej:
- 2014-01-24
- ISBN Ebooka:
- 978-83-246-9323-8, 9788324693238
- Data wydania ebooka:
-
2014-02-12
Data wydania ebooka czêsto jest dniem wprowadzenia tytu³u do sprzeda¿y i mo¿e nie byæ równoznaczna z dat± wydania ksi±¿ki papierowej. Dodatkowe informacje mo¿esz znale¼æ w darmowym fragmencie. Je¶li masz w±tpliwo¶ci skontaktuj siê z nami sklep@bezdroza.pl.
- Format:
- 150x210
- Numer z katalogu:
- 15487
- Rozmiar pliku Pdf:
- 8.7MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 5.2MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 13.2MB
- Zg³o¶ erratê
- Kategorie:
Ksi±¿ki podró¿nicze
- Serie wydawnicze: Ksi±¿ki podró¿nicze Bezdro¿y
Bezdro¿a - inne ksi±¿ki
-
Piotr Strze¿ysz po raz kolejny zaprasza te¿ Czytelników w podró¿ — nie w przestrzeni jednak, a w czasie, do swojego dzieciñstwa i wczesnej m³odo¶ci, kiedy wiêkszo¶æ marzeñ tak ³atwo by³o spe³niæ. S³odko-gorzkie szkice z prowincji okresu komunistycznych ograniczeñ, nostalgiczne anegdoty, pe³...(29.53 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
-
Wymagaj±ce trasy dla wymagaj±cych turystów – tak najkrócej mo¿na opisaæ ten przewodnik. To propozycje wycieczek prowadz±cych przez najpiêkniejsze miejsca w Sudetach, Beskidach i Tatrach, ale nie tymi najpopularniejszymi, zadeptanymi i zat³oczonymi szlakami. Ba, czasem podczas tych wypraw bê...
Góry Polski. 43 nieoczywiste trasy. Na jeden i na kilka dni. MountainBook. Wydanie 1 Góry Polski. 43 nieoczywiste trasy. Na jeden i na kilka dni. MountainBook. Wydanie 1
Krzysztof Bzowski, Mariola Borecka, Marcin Winkiel, Natalia Figiel, Pawe³ Klimek
(41.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)41.40 z³
69.00 z³(-40%) -
Beskidy, choæ coraz chêtniej odwiedzane, dla wielu turystów wci±¿ pozostaj± nieodkryte. Wbrew pozorom beskidzki krajobraz jest du¿o bardziej zró¿nicowany ni¿ siê wydaje. To nie tylko bukowe lasy, lecz tak¿e widokowe bieszczadzkie po³oniny, pasterskie polany Gorców, strome ¶ciany pieniñskich ska³ ...
Beskidy. 40 najpiêkniejszych szlaków na weekend. Mountainbook. Wydanie 1 Beskidy. 40 najpiêkniejszych szlaków na weekend. Mountainbook. Wydanie 1
(41.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)41.40 z³
69.00 z³(-40%) -
Ksi±¿ka Moniki Witkowskiej to nietypowy przewodnik po tych budz±cych respekt, a przy tym stosunkowo ³atwo dostêpnych szczytach. Znajdziemy w niej wszystko, co potrzebne, by pod±¿aj±c ¶ladem autorki, samemu zmierzyæ siê z ka¿d± ze s³ynnych gór. Równie wa¿n±, obok praktykaliów, czê¶æ tomu stanowi± ...(41.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
41.40 z³
69.00 z³(-40%) -
Beskid Wyspowy to wyj±tkowy region. Turystom, którzy wêdruj± po jego szlakach, oferuje piêkne i rozleg³e widoki, sporo zabytków architektury, ¶lady fascynuj±cej historii ― tej bardzo odleg³ej i tej ca³kiem niedawnej ― a tak¿e liczne miejsca, w których przyroda zachowa³a siê w niemal d...(35.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
35.94 z³
59.90 z³(-40%) -
Przewodnik proponuje wybór dróg o ¶redniej trudno¶ci technicznej, a wiêc osi±galnych dla ka¿dego z odpowiednim przygotowaniem. Na tych trasach sportowe osi±gniêcia schodz± na drugi plan w stosunku do pe³nego do¶wiadczenia gór. W ten sposób, pod±¿aj±c za wspinaczkami „przyjemno¶ciowymi”...
Masyw Mont Blanc. Najpiêkniejsze drogi wspinaczkowe Masyw Mont Blanc. Najpiêkniejsze drogi wspinaczkowe
(77.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)77.40 z³
129.00 z³(-40%) -
Przewodnik obejmuje wybitne szczyty Alp Urneñskich, Glarneñskich i Adula, ale przede wszystkim Alp Berneñskich i Penniñskich. Ze wzglêdu na bogactwo interesuj±cych dróg w tych pasmach górskich skupia siê szczególnie na wielodniowych pobytach i podpowiada, jak ³±czyæ pojedyncze linie w du¿e projek...
Alpy Zachodnie. Szwajcaria. 90 skalno-lodowych dróg wspinaczkowych od Tödi po Grand Combin Alpy Zachodnie. Szwajcaria. 90 skalno-lodowych dróg wspinaczkowych od Tödi po Grand Combin
Wolfgang Pusch, Edwin Schmitt, Ralf Gantzhorn, Michael Waeber
(83.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)83.40 z³
139.00 z³(-40%) -
Autorzy popularnego i nagradzanego bloga GdzieWyjechaæ.pl, a tak¿e kana³u na YouTube Wêdrowne Motyle zabieraj± nas w krótkie podró¿e do 70 ciekawych zak±tków Polski — zarówno tych znanych, jak i tych mniej oczywistych. Ka¿dy z nich móg³by byæ tematem osobnej opowie¶ci, jednak autorzy postan...(32.94 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
32.94 z³
54.90 z³(-40%) -
Przewodnik jest pomy¶lany tak, by daæ podró¿nikom jak najwiêcej mo¿liwo¶ci: od krótkich wypadów weekendowych, przez wielodniowe rodzinne wêdrówki, po trasy trekkingowe, d³ugo¶ci± i charakterem bardziej przypominaj±ce te w Nepalu ni¿ w Alpach. Punkt ciê¿ko¶ci jednak zosta³ po³o¿ony na wêdrówki, na...(59.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
59.40 z³
99.00 z³(-40%) -
Rejony Cortiny d’Ampezzo, zarówno ze wzglêdu na relatywnie wygodny dojazd, jak i ich magnetyzm, nale¿± do moich ulubionych miejsc. Straci³em ju¿ rachubê, ile podeszew butów zu¿y³em, wêdruj±c po Dolomitach. A jednak zdumienie, jakie wzbudzaj± we mnie te góry, nigdy nie s³abnie, jak gdyby owe...(53.40 z³ najni¿sza cena z 30 dni)
53.40 z³
89.00 z³(-40%)
Dzieki opcji "Druk na ¿±danie" do sprzeda¿y wracaj± tytu³y Grupy Helion, które cieszy³y sie du¿ym zainteresowaniem, a których nak³ad zosta³ wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowali¶my dodatkow± pulê egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powiniene¶ wiedzieæ o us³udze "Druk na ¿±danie":
- us³uga obejmuje tylko widoczn± poni¿ej listê tytu³ów, któr± na bie¿±co aktualizujemy;
- cena ksi±¿ki mo¿e byæ wy¿sza od pocz±tkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wy¿szymi ni¿ koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowi±zuj±ca cena jest zawsze podawana na stronie WWW ksi±¿ki;
- zawarto¶æ ksi±¿ki wraz z dodatkami (p³yta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pe³ni komplementarna;
- us³uga nie obejmuje ksi±¿ek w kolorze.
W przypadku us³ugi "Druk na ¿±danie" termin dostarczenia przesy³ki mo¿e obejmowaæ tak¿e czas potrzebny na dodruk (do 10 dni roboczych)
Masz pytanie o konkretny tytu³? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Ksi±¿ka, któr± chcesz zamówiæ pochodzi z koñcówki nak³adu. Oznacza to, ¿e mog± siê pojawiæ drobne defekty (otarcia, rysy, zagiêcia).
Co powiniene¶ wiedzieæ o us³udze "Koñcówka nak³adu":
- us³uga obejmuje tylko ksi±¿ki oznaczone tagiem "Koñcówka nak³adu";
- wady o których mowa powy¿ej nie podlegaj± reklamacji;
Masz pytanie o konkretny tytu³? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.


Oceny i opinie klientów: S³oñce jeszcze nie wzesz³o. Tsunami. Fukushima Piotr Bernardyn (3)
Weryfikacja opinii nastêpujê na podstawie historii zamówieñ na koncie U¿ytkownika umieszczaj±cego opiniê. U¿ytkownik móg³ otrzymaæ punkty za opublikowanie opinii uprawniaj±ce do uzyskania rabatu w ramach Programu Punktowego.
(2)
(0)
(1)
(0)
(0)
(0)
Data dodania: 2016-08-06 Ocena: 6 Opinia potwierdzona zakupem
Jolek,
Data dodania: 2015-08-23 Ocena: 6 Opinia niepotwierdzona zakupem
Data dodania: 2020-03-25 Ocena: 4 Opinia potwierdzona zakupem
POKA¯ WIÊCEJ