APLIKACJA MOBILNANEW
ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Niedaleko katedry

(ebook) (audiobook) (audiobook)
Wydawnictwo:
SELF-PUBLISHER
Ocena:
Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
Stron:
22
Dostępny format:
     PDF

eBook

90,00 zł

DODAJ DO lub KUP NA PREZENT KUP 1-KLIKNIĘCIEM

Przenieś na półkę

Do przechowalni

  W scenariuszu "Niepokojące zamknięcie oczu" pewnego miłego, dorosłego pana przechodnia ogarnia uczucie niepokoju, gdy zauważa on siedzącego na ławce chłopca, który to ma zamknięte oczy i wygląda na bardzo słabego - jakby miał za chwilkę stracić przytomność. Bo prezentuje otoczeniu ta młoda istota niepokojące niewerbalne sygnały, świadczące negatywnie o zdrowotnym stanie. Ten przykry, zastany widok sygnalizuje wręcz konieczność, żeby dokonać ratującej interwencji. Jak się wkrótce potem okazuje, podejrzany chłopiec jedynie odpoczywa, wcale nic złego mu nie dolega. Nie wie jednak tego wcale przechodzący mężczyzna, który idzie do łobuziaka i zaczyna z nim bardzo trudną konwersację, ogarnięty poważnymi obawami. Pragnie chłopcu jakoś dopomóc, ale w młodej, siedzącej na ławce istocie pogłębiają się tylko: złość i irytacja. Miły, zagadujący pan wyraża życzenie dowiedzieć się czegoś więcej o nieznanej mu osóbce i następuje zainicjowanie ratowniczego, terapeutycznego kontaktu pomiędzy wzorcowym obywatelem a przedstawicielem społecznej patologii. Niestety, rozmowa pomiędzy zestawionymi między sobą na zasadzie kontrastu bohaterami wcale się nie układa, nie należy do najprzyjemniejszych, ani do najłatwiejszych. Bowiem zagadany rozmówca okazuje wielką wulgarność i słowną agresję. Obraża biednego, próbującego mu pomóc, przemiłego pana, zaczynając najpierw od wyśmiania barwy głosu przybysza. Z kolei nasz elegancki mężczyzna to wnikliwy obserwator, odpowiedzialny i prospołeczny. Gotowy zainterweniować i pomóc osobie poszkodowanej, osłabionej. Tych cech trzeba w ogóle odmówić bohaterowi negatywnemu, całkowitemu przeciwieństwu osoby, która weszła z nim w przestrzenną styczność. Niegrzeczny nastolatek posługuje się wulgarnym i brutalnym językiem, w tym wykorzystuje język potoczny w czasie interpersonalnej komunikacji. Dlaczego on jest taki zły? Kieruje w stronę wykształconego mężczyzny uwłaczające, przykre wyzwiska, jak choćby nazywa go śmiesznym głupkiem, śmieciem albo tytułuje skretyniałym robakiem. I zamiast wyznać prawdę w sposób uprzejmy, i zamiast poprzestać na prostych wyjaśnieniach, stosuje okropną słowną agresję wobec pana. Żywi nawet ochotę pobić mężczyznę gałęzią zerwaną z rosnącego blisko drzewa. Bynajmniej grozi dokonaniem fizycznego ataku uprzejmej i dobrej ekscelencji, obmywany przez falę złości. Nie dochodzi na szczęście do pobicia delikatnego.
  Spośród pozostałych zamieszczonych tutaj, w wydanej książeczce, scenariuszy, ten okazuje się być najbardziej rozbudowany, najdłuższy. Posiada między innymi szczegółowy opis realizacji filmowego dzieła, które wkrótce ma być zrealizowane i wyemitowane publicznie. Zawiera w sobie ponadto cenne wskazówki dla aktorów, jak mają dobrze wykonywać wyznaczone role, z drugiej strony większość tych zaleceń i porad tyczy się nastoletniego łobuza. Na dodatek wypełnia scenariusz spora ilość treści dydaktycznych i moralizujących, co jest bardzo oryginalne w przypadku takiego gatunku literackiego, jakim pozostaje filmowy scenariusz. Zwykle dominantą kompozycyjną pozostają w scenariuszach dialogi, ważne są też krótkie opisy, tyczące się poszczególnych nagrywanych scen. Tutaj jest jednak znacznie inaczej. Prócz tego, wyraźnie dzielona zostaje ważność i charakterologiczne rozbudowanie postaci. Jeden bohater figuruje jako ważniejszy od drugiego. Oto zdaje się czytającemu odbiorcy, że dominującą rolę odgrywa dorosły przybysz - obywatel wzorowy i jednocześnie pozytywna postać literacka, namawiająca szablonowego interlokutora, będącego jakby antyprzykładem, do zachowywania się dobrze, etycznie, by sobie chłopiec nie szkodził, nie truł organizmu toksycznymi substancjami. By emitował prawidłowe sygnały niewerbalne otoczeniu. Prosta historyjka ma za zadanie ukształtować widza, młodego człowieka. W społeczeństwie nie straszy się przechodniów minami, ani też żadnymi ruchami.
  Natomiast w tekście: "Zdalny egzamin studentki" mamy do czynienia z o wiele ambitniejszym dialogiem inteligentnych, mądrych postaci. Z naukową interakcją filozoficzną. Toczy się piękna, owocna rozmowa. Studentka filologii angielskiej konwersuje ze swoim serdecznym przyjacielem o zdanym egzaminie zdalnym oraz o zjawiskach nowoczesnej edukacji. To przyjemna, a także uspokajająca społeczna interakcja. Obie ciekawe postacie dogadują się ze sobą, komunikują prawidłowo i grzecznie. A my dochodzimy do wartościowych wniosków, na przykład takich, że zaliczenia zdalne są bardzo potrzebne i powinny mieć dalej miejsce w kraju, nawet gdy minie już straszliwa epidemia koronawirusa; powinny być organizowane, gdy poproszą o nie studenci albo i choćby jeden student, potrzebujący zdawać przedmiot przez internet, online.
  W krótkim zaś scenariuszu: "Odwołanie castingu" pan biznesman dzwoni do dziewczyny, chodzącej po bulwarze. Casting zostaje odwołany, a potencjalna aktorka domaga się podwyższenia honorarium, uzasadniając swe oczekiwania stratą czasową. Wyraża swoje wysokie wyczerpanie i spocenie mężczyźnie.
  A "Bosa pielgrzymka chłopczyka?" opowiada zaś o pewnym wyzwaniu, jakie przyjął od kolegi jeden z pierwszoplanowych bohaterów. Miał on za zadanie przejść przez określoną przestrzeń miasta na boso, bez butów i skarpetek. I dorosły pan napotyka go, bardzo się dziwi, niepokoi. Próbuje rozmawiać z tym dzieckiem. Początkowo myśli, że chłopaczek zorganizował sobie pobożną pielgrzymkę. A potem tłumaczy mu zło przyjętego wyzwania. Nie można takich zakładów urządzać. Na ulicy pełno jest śmieci, szkła, brudu... Stóp nie można krzywdzić, wyzbywając się obuwia i potrzebnej im ochrony.

Patryk Daniel Garkowski

Wybrane bestsellery

SELF-PUBLISHER - inne książki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Ebook
90,00 zł
Dodaj do koszyka