ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »
« < 778 779 780 781 782 ... 915 > »

Szalona strona fotografii. Niekonwencjonalne i twórcze techniki dla odważnych fotografów

W książce tej 17 fotografów opisuje swoje najbardziej zwariowane pomysły. Eksperymenty z ogniskowaniem obiektywu, kuliste panoramy, drukowanie na dziwnych materiałach to dla nich chleb powszedni. W trakcie lektury zobaczysz, jak połączyć świat fotografii cyfrowej ze światem analogowym. Nauczysz się przerabiać obiektywy, fotografować z latawca, utrwalać obrazy pod wodą oraz przygotowywać spektakularne zdjęcia nocnego nieba. Ponadto zajmiesz się ultraszybkimi ujęciami, tworzeniem panoram HDR oraz aktywowaniem ukrytych funkcji w aparatach Canon. Jest to absolutnie unikalna książka. Nie znajdziesz drugiej podobnej, a po jej lekturze swoimi zdjęciami zaskoczysz niejedną osobę. Nie zwlekaj, zacznij działać już dziś!
Computer Arts

Mistrzowska edycja zdjęć. Adobe Photoshop CS5/CS5 PL dla fotografów

W „Mistrzowskiej edycji zdjęć" każde zagadnienie jest opisane od podstaw po bardziej zaawansowane kwestie. Praktyczne opisy pokazują, jak użycie funkcji programu wpływa na cyfrowe fotografie, a zdjęcia nie zbędne do ćwiczeń dołączono na CD. Nie zabrakło teorii, która przyda się początkującym i średnio zaawansowanym użytkownikom.
PC Format DH, 2011-12-01

Uchwycone obiektywem. Lekcje legendarnego fotografa dzikich zwierzat

Jeśli ktoś ma na imię Łoś (ang. Moose), to nie może być ponurakiem, zwłaszcza gdy zajmuje się zawodowo fotografowaniem... łosi i innych dzikich zwierząt. Moose Peterson to jedna z żyjących legend fotografii przyrodniczej, do tego człowiek obdarzony olbrzymim poczuciem humoru i zapałem, aby dzielić się swoją wiedzą. Wszystko to sprawia, że jego książkę czyta się świetnie - jak pełną anegdot opowieść o przygodzie życia, jaką dla Petersona jest zawodowe fotografowanie zwierząt. Autor opowiada ze szczegółami o chwytaniu w kadr zwierząt małych i dużych, latających i czworonogich; pisze zarówno o sprzęcie w ujęciu praktycznym, jak i o technikach podchodzenia, użyciu flesza czy fotografowaniu w nocy. Wiele uwagi poświęca kwestiom ekologicznym, m.in. niepłoszeniu zwierząt i nieniszczeniu ich środowiska. Ta książka należy do rzadkiego gatunku pozycji, które można polecić każdemu - skorzystają z niej zarówno początkujący, jak zaawansowani miłośnicy fotografii dzikiej przyrody.
Digital Foto Video

Toskania i Wenecja. W krainie cyprysów, oliwy i win. Wydanie 1

Nie od dziś wiadomo, że nieodłączne ludzkiej egzystencji jest poznawanie piękna świata. Wiele osób poświęca swoje życie podróżom, które nadają jego sens. Co dzień podziwiają niesamowite zabytki, które zapierają dech w piersiach, a jednocześnie wywołują w człowieku uczucie spełnienia. Dlatego też nieustanna wędrówka, która wiąże się z poznaniem jest niezbędna w życiu człowieka oraz przyczynia się do rozwinięcia w Nas poczucia piękna i estetyki. Ale jak wybrać miejsce, które odwiedzimy? Jak nie zgubić się od razu po wyjściu z pociągu czy samolotu ? Wystarczy chwycić za przewodnik ;)

Kolejną osobą, która stanęła na drodze mojej „czytelniczej podróży” jest Pani Agnieszka Masternak. Z tego co udało mi się dowiedzieć, jest ona nie tylko teatrologiem (koneserem teatru), ale również studentką psychologii w ramach Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, które kontynuuje obecnie na rzymskiej La Sapienzy. Włochami zafascynowała się dobrych parę lat temu podczas stypendium w Udine, gdzie studiowała przez rok. Jak dalej można przeczytać na stornie wydawnictwa, Pani Agnieszka oczarowana krajem pizzy i wina, powracała tam wielokrotnie, posuwając się, jak zauważyła, coraz bardziej na południe i mieszkając krótszy lub dłuższy okres czasu w Sienie, Ankonie, Fano, by osiąść wreszcie w Rzymie. Pani Masternak nie tylko angażowała się w międzynarodowe projekty, podejmując m.in. współpracę z włoskimi reżyserami teatralnymi i pozarządowymi organizacjami, ale również z czasem doskonaliła swój język. Jej zainteresowania obejmują teatr, który odnajduje także w widowiskach i świętach, żywych jeszcze zwłaszcza w południowych obszarach Włoch, oraz muzykę, a w szczególności tradycyjne pieśni Ukrainy, Białorusi i Bułgarii, ale przede wszystkim tarantelle z południa Włoch. Chyba jak każdy z Nas, do szczęścia potrzebuje słońca, dobrego jedzenia, otwartych ludzi i piękna wokoło. Autorka przewodnika ma po prostu wewnętrzną potrzebę podróży i odkrywania ciągle nowych rzeczy. Dlatego zapewne Włochy stały się dla niej drugim domem, bo, jak uważa, działają na każdy zmysł i można poznawać je w nieskończoność, wiecznie dając się czymś zachwycić i zaskoczyć.

Pozycja przedstawia dwie najpiękniejsze części Włoch – Wenecję i Toskanię, będące obok Rzymu, najchętniej odwiedzane przez turystów miejsca we Włoszech. Oba są trochę jak z baśni. Jakby nierzeczywista Wenecja, poprzecinana setkami kanałów, w których wodach odbijają się fasady domów, oraz niemalże idealna Toskania z intensywnością swoich kolorów: soczystej zieleni rozległych pól i ciemnej zieleni cyprysów, sieny palonej, ochry, bieli i żółci kamiennych willi i miast, tak wkomponowanych w krajobraz, że wydają się być od zawsze jego częścią. W obu tych miejscach, których wygląd wciąż niewiele różni się od tego,jakim znamy go z płócien renesansowych mistrzów, widać ingerencję człowieka w naturę, którą udało się ujarzmić w harmonijny sposób, nie pozbawiając jej piękna. I patrząc na to piękno, łatwo uświadomić sobie, że to tu właśnie rodziła się kultura, która zadecydowała o późniejszych losach sztuki całej Europy.*

Bez żadnych ogródek przyznaję, że nie czytuję przewodników zbyt często. Kiedy chcę odpłynąć do nowego, nieznanego świata, najczęściej chwytam za pozycje typowo podróżnicze, zazwyczaj spod pióra Pani Pawlikowskiej czy Pana Kraśko. Tym razem jednak, skuszona magiczną Wenecją, która zachwyciła mnie w publikacji „Król złodziei”, postanowiłam się zdecydować na ten typ literatury. Niektórzy powiedzieliby zapewne, że przewodnik nie jest żadną literaturą, gdyż same w nim obrazki i krótkie opisy zabytków. Ale ja się z tym nie zgadzam. Od razu widać, czytając pozycję Pani Agnieszki, że autorka włożyła w wykonanie swojej pozycji dużo pracy. Ponadto w publikacji znajdują się nie tylko obrazki, ale również ciekawostki dotyczące Włoch, ich kultury, jedzenia i świąt oraz niezwykle wyczerpujące opisy zabytków i historie poszczególnych miast.

Co najbardziej spodobało mi się w dziele autorstwa teatrolożki ? Wiele rzeczy mogłabym tu wymienić, począwszy do informacji praktycznych o kolejnych miastach do niezwykle atrakcyjnych zdjęć. Jednak z moim uznaniem spotkały się szczególnie ciekawostki, które nie tylko pomagały ubogacić wiedzę czytelnika, ale również niezwykle dobrze uzupełniały się z opisami wykonanymi przez autorkę. Z chęcią zaczytywałam się w fragment o Lwie św. Marka, czy pierwszym gettcie w Europie ;)

Strasznie spodobały mi się również, już wyżej wspomniane informacje praktyczne. W tym krótkim, ale treściwym tekście mogliśmy znaleźć wiele przydatnych informacji jak adresy i numery telefonów poszczególnych miejsc noclegowych, oraz ceny za dobę w danym miejscu. Myślę, że ten zabieg spotka się z wieloma słowami uznania i ułatwi życie niejednemu Polakowi wybierającemu się do Włoch.

Zaproszenie do podróży, które rozpoczynało książkę, nie tylko zachęciło do dalszej lektury przewodnika, ale również oczarowało czytelnika. Idąc dalej spotkałam się niestety z małym rozczarowaniem. Publikacja została podzielona na trzy części – pierwszą, niemal stustronnicową dotyczącą Włoch, drugą, równie obszerną dotyczącą Toskanii oraz trzecią, zaledwie pięćdziesięciostronnicową dotyczącą Wenecji. Może i by spotkało się to z moim uznaniem (choć początkowo szkoda było mi, że fragment dotyczący magicznej Wenecji jest tak krótki) jednak myślę, że w opisie Włoch nie potrzebnie zawarto część o polityce czy faunie i florze.

Podsumowując muszę przyznać, że z przewodnikiem Pani Agnieszki wybrałabym się do Wenecji i Toskanii ( a może już nawet wybrałam się w mojej wyobraźni), gdyż wszystko jest wręcz „podane na tacy”, a każdy pis jest tak realny, że czytelnik czuje się, jakbym stąpał po gorących ziemiach Włoch ;) Nie zostaje mi nic, jak polecić pozycję przyszłym podróżnikom po półwyspie Apenińskim, a autorce życzyć dalszych, tak owocnych prac ;)
ksiazki-meme.blogspot.com

Adriatyckie wybrzeże Włoch. Szmaragdowym szlakiem od Triestu do Lecce. Wydanie 1

Zastanawiam się czy jestem odpowiednią osobą do recenzowania przewodnika, a to za przyczyną, iż wędrując po świecie, zwiedzając miasta i miasteczka, nie czynię tego z opasłym przewodnikiem w ręku wędrując od jednego opisanego w nim obiektu do drugiego, o którym napisano, że koniecznie trzeba go zobaczyć.

Z reguły w takiej wędrówce zdaję się na własną intuicję, zaglądając w tajemnicze zaułki, wąskie i ciemnawe uliczki, wyszukując wzrokiem to, co mnie zaciekawia i co na moje wyczucie warte jest odwiedzenia. Ta metoda do tej pory mnie nie zawiodła. I tak po powrocie do domu konfrontuję własne wspomnienia z tym co w przewodnikach zostało opisane. Z reguły okazuje się, że zobaczyłem i zwiedziłem większość opisanych w przewodnikach miejsc i jeszcze sporo więcej. Czyli, z przewodników korzystam, ale „post faktum” - po to, by uzupełnić wiedzę o rzeczach, które widziałem. Oczywiście nie wędruję „na oślep”, zabieram ze sobą mapę, plan odwiedzanego miasta i coś na kształt przewodnika, niewielką książeczkę zawierającą podstawowe informacje o miejscach, które penetruję. Na grube, opasłe tomiszcza nie mam miejsca, te pozostają w domu.

„Adriatyckie wybrzeże Włoch” wydawnictwa „Bezdroża” to właśnie jeden z takich przewodników, które ze sobą bym wziął. Nie zajmuje wiele miejsca, nie epatuje nadmiarem barwnych zdjęć – jest ich tyle ile potrzeba, przecież sami za chwilę cuda będziemy oglądać. Zawiera przydatne informacje, adresy, plany, na tyle dokładne, aby się nie zgubić – cóż więcej podróżnik, nie będący Japończykiem czy też Amerykaninem w podróży potrzebuje!
tawernaskipperow.pl MZ, 2011-10-26
« < 778 779 780 781 782 ... 915 > »