Tunezja. Arabski smak życia.
Autor: Wojciech Kłoskowski
Data dodania do serwisu: 2007-06-28
Relacja obejmuje następujące kraje: Tunezja
Średnia ocena: 5.97
Ilość ocen: 3582
Oceń relację
<p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"><strong>Tunezja. Arabski smak życia.</strong> </font></p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"> </font></font> <p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"> Był październik 2006 roku. Po raz pierwszy postanowiliśmy wybrać się do Afryki. Padło na Tunezję, kraj <strong><span style="font-weight: normal">Maghrebu</span></strong><strong> </strong>(<em>maghreb</em> w języku arabskim oznacza miejsce zachodu słońca). Wówczas nie wiedzieliśmy, że przeżyjemy tydzień wspaniałych wschodów i zachodów słońca i jeszcze wspanialszych dni. Lecieliśmy z Warszawy. Na dwie godziny przed planowanym wylotem (8.30) dostaliśmy bilety a następnie przeszliśmy odprawę. </font></p><div align="justify"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"> Gdy samolot wzbił się ponad chmury, w dole okazjonalnie zaczęły się pojawiać ładne widoczki. Najpierw były Tatry, później szczyty Alp i wybrzeża krajów śródziemnomorskich. Z czasem pojawiły się kontury kontynentu afrykańskiego wyraźnie wyodrębnione od lazurowej tafli Morza Śródziemnego. Na pierwszym planie pojawiły się białe pudełka domów arabskich, w oddali rozciągały się gaje oliwne i Sahara. <font face="Verdana"> </font></font></div><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img style="width: 243px; height: 173px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_widok_z_samolotu_4.jpg" alt="" width="243" height="173" /><img style="width: 258px; height: 173px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_widok_z_samolotu_2.jpg" alt="" width="258" height="173" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font size="3"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img style="width: 242px; height: 179px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_widok_z_samolotu_3.jpg" alt="Tunezja" width="242" height="179" /><img style="width: 258px; height: 179px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_widok_z_samolotu_5.jpg" alt="Tunezja" width="258" height="179" /></font></p></font><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Przy lądowaniu samolot płoszył ptaki z okolicznych mokradeł; pas do lądowania wytyczony był pomiędzy zbiornikami wodnymi. Na miejscu w Monastyrze wylądowaliśmy około południa, przeszliśmy odprawę (pierwszy kontakt z Arabami), a następnie w chłodnych, białych murach czekaliśmy kilkadziesiąt minut na bagaż. W międzyczasie wymieniliśmy dolary na dinary. Nie opłaca się wymieniać większej ilości, a kurs w hotelu jest mniej więcej taki sam. Ja na koniec podróży musiałem odsprzedawać rodakom sporą część waluty tunezyjskiej. Istnieje możliwość wymiany zwrotnej w kantorze, ale pobierana jest 30% prowizja, a co najlepsze – tłumaczą, iż na dole pisma, potwierdzającego wymianę, była informacja o wysokości prowizji. No była, ale po arabsku. Poza tym istnieje zakaz wywozu dinarów. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">No i zaczęło się poznawanie Tunezji. Po wyjściu z lotniska od razu dało się odczuć inność tamtejszego klimatu. Było bardzo parno, żar lał się z nieba. Temperatura na zewnątrz wynosiła około 30 stopni (z Polski przylecieliśmy w ubraniach z długim rękawem). Pierwsze co rzuciło się w oczy to wszechobecne palmy i portrety, chyba ichniego przywódcy. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Jednym z podstawionych autobusów dotarliśmy do hotelu (Eden Club*** w Skanes; okolice Monastiru). Jest on położony nad samym morzem. Warto wspomnieć, iż do naszej dyspozycji był aquapark, kilka basenów. Szczególnie godna polecenia jest opcja all inclusive, w której to jest nielimitowane bardzo dobre jedzenie oraz nieograniczona ilość miejscowych trunków. Hotel był super, wszystko tak jak w folderze.</font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">W pokoju szybko zostawiliśmy bagaże i spragnieni tunezyjskiego słońca, rozpoczęliśmy zwiedzanie hotelu i jego okolic. No i tu przeżyliśmy pierwszy szok, tak jak w hotelu było pięknie i czysto po opuszczeniu jego murów zastaliśmy jedno wielkie śmietnisko. Z jednej strony nowoczesne hotele, a za ogrodzeniem i w większości miejscowości, slumsy i bieda. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Spacerowaliśmy wśród palm daktylowych i podziwialiśmy bujną roślinność przy hotelu: egzotyczne i tropikalne drzewa jak drzewa cytrusowe, bananowce, figowce, granaty, oliwki, drzewa pomarańczy, barwne pnącza, oleandry i hibiskusy Można było się wspiąć na palmę, co wbrew obiegowej opinii wcale nie jest takie trudne. Podobną atrakcją był spacer po polu golfowym. Niesamowite wrażenia zrobiła zagroda wielbłądów. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"><img style="width: 408px; height: 266px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_krajobraz.jpg" alt="Tunezja" width="408" height="266" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"><img style="width: 409px; height: 296px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/P1040875.jpg" alt="Tunezja" width="409" height="296" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal" align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Dalszą część dnia spędziliśmy przy basenie, popijając trunki z pobliskiego baru i nawiązując znajomości z Polakami. Zimne piwo Celta doskonale gasi pragnienie. Spróbowaliśmy też dwóch typowo tunezyjskich napojów alkoholowych: <em>Boukha</em> – czysta biała wódka z fig; <em>Thibarine</em><span> </span>– brązowy, słodki likier. Generalnie w Tunezji jedynym miejscem gdzie można było napić się alkoholu były hotelowe bary i restauracje. W Tunezji nadal panuje prohibicja i praktycznie nie można w tamtejszych sklepach zakupić żadnego alkoholu. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Wieczorem udaliśmy się na pierwszy zachód słońca. Ależ widok. Potem na kolacji poczuliśmy smak prawdziwie arabskiego jedzenia. Naprawdę warto. Po kolacji wszyscy siedzieli przy basenie delektując się piwem albo winem, niektórzy popalali sziszę. To był dzień pełen wrażeń.</font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Taki wieczorny rytuał powtarzaliśmy codzienne. Siedząc nad basenem w towarzystwie znajomych poznawaliśmy kulturę tunezyjską, popijając różne regionalne trunki, często grupowo popalając fajkę wodną, niejednokrotnie wdając się w „ambitne” dyskusje z Arabami.<span> </span>Taka kontemplacja życia i Tunezji. </font></font></span></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><img style="width: 222px; height: 300px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_palma.jpg" alt="Tunezja" width="222" height="300" /><img style="width: 207px; height: 299px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/P1050275.jpg" alt="" width="207" height="299" /></span></font></p><div align="justify"><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"> Kolejny dzień rozpoczęliśmy o 5 rano wybierając się na plażę celem podziwiania wschodu słońca. Niestety słońce wschodziło dopiero około 7. Morze Śródziemne było w zasadzie spokojne. Woda czyściutka. Turkusowa. Wiatr delikatnie rozdmuchiwał fale. A nad nim powoli wstawało słońce. Horyzont z czerwonego przechodził w żółty. W końcu górna połowa tarczy słonecznej przekroczyła linię horyzontu. <span>Wschodzące słońce stwarzało niepowtarzalną scenerię</span> Spacerowaliśmy plażą i <span>podziwialiśmy przepiękny wschód słońca wznoszącego się nad Morzem Śródziemnym. Obowiązkowo wykonaliśmy pamiątkowe fotografie słoneczka. Naprawdę warto było obudzić się tak wcześnie.<span> </span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font></div><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_wschod_slonca_7.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="335" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_wschod_slonca.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="335" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_wschod_slonca_2.jpg" alt="Tunezja, Morze Śródziemne" width="500" height="335" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_wschod_slonca_6.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="335" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_wschod_slonca_3.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="335" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_wschod_slonca_5.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="335" /> </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt" class="MsoBodyTextIndent" align="justify"><font face="Times New Roman" size="3"> </font></p></span></span></font></font><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><span></span></span></font></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span style="color: black">Dz</span>ień spędziliśmy na słońcu, na zmianę wylegując się na plaży nad morzem lub na leżakach nad basenem. Generalnie na terenie hotelu atrakcji było co niemiara: basen, zjeżdżalnie, kryty basen, siatkówka, wodny aerobik, łucznictwo.<span> </span>Najbardziej przypadło mi do gustu strzelanie z łuku i w każdy kolejny poranek udawałem się na strzelnicę. No i oczywiście trzeba wspomnieć, iż przez cały dzień leciała muzyka zaczerpnięta z najmodniejszych dyskotek europejskich, w szczególności Bob Sinclar - World hold on (Disco mix), a na koniec zastaliśmy nauczeni fazowego tańca. </font></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span> </span>Do Tunezji bynajmniej nie pojechaliśmy by siedzieć w hotelu lub wylegiwać się na plaży w słońcu. Już trzeciego dnia naszego pobytu, bezpośrednio po śniadaniu, wybraliśmy się do Monastyru. Pogoda była typowo letnia – gorąco i słonecznie. Do miasta dotarliśmy miejskim autobusem. W Tunezji nie ma przystanków autobusowych, stoi się przy krawężniku, a autobus po prostu zatrzymuje się na machnięcie ręką. O dziwo, pomimo, że bilety kupuje się w autobusie i nie ma żadnych szans by jechać bez biletu, po kilku przejechanych przystankach mieliśmy kontrol. Autobusami podróżuje w zasadzie tylko tamtejsza ludność. Generalnie jest tłoczno i gorąco, ale bardzo tanio. W drodze do Monastyru mijaliśmy w zasadzie tylko kolejne hotele i pola golfowe, ale pod koniec trasy pojawiły się słone jeziora, na których mogliśmy podziwiać flamingi. Na miejsce dotarliśmy przed południem i mieliśmy sporo czasu na zobaczenie miasta. </font></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font color="#000000"><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Monastyr.jpg" alt="Tunezja, Monastyr" width="500" height="375" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font color="#000000"> </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font color="#000000"><img style="width: 500px; height: 375px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_-_Medyna.jpg" alt="Tunezja, Susse, Medyna" title="Tunezja, Susse, Medyna" width="500" height="375" align="middle" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Zwiedzanie rozpoczęliśmy w centrum. Po jednej stronie znajdował się stary mur, po drugiej nowoczesne hotele. Pierwsze co przykuło naszą uwagę to ruch uliczny. Kierowcy wykorzystywali do jazdy każdy wolny fragment jezdni, nie zatrzymywali się przed przejściami dla pieszych, zaś piesi Arabowie nie przechodzili przez przejścia, wręcz przeciwnie – przez sam środek skrzyżowania.<span> </span>Obserwując ruch samochodowy można go podsumować krótko: nikt nie przestrzega przepisów, używanie kierunkowskazów zostało zastąpione klaksonami i wymachiwaniem rękoma, zaś pierwszeństwo na drodze określa się miganiem światłami. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="500" height="375" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Jedną z bram przekroczyliśmy mury Mediny i wąskimi uliczkami, wśród wszechobecnych handlarzy, rozpoczęliśmy spacer po mieście. Tamtejsza Medina to stare miasto, otoczone murem z orientalnym bazarem – sukami. Odwiedziliśmy też jedną z suk – z tunezyjskimi tkaninami, gdzie udało nam się podpatrzeć w jaki sposób odbywa się produkcja kolorowych hust. Następnie dotarliśmy do Meczetu Habiba Burgiby z potężnym, ośmiobocznym minaretem. Niestety nam, jako wyznawcom innej religii, nie dane było podziwiać, choćby z dziedzińca, piękna tej budowli. Nad morzem, kilkadziesiąt metrów od meczetu, znajduje się największy ribat w Tunezji (wstęp 2,1 dinara) - Ribat Harthema – okazały kompleks zabudowań złożony z sal, wież, schodów i korytarzy; zbudowany w 796 r., by bronić wybrzeża i wnętrza kraju przed wrogami. Z boku dziedzińca znajduje się sala modlitw, obecnie wykorzystywana jako muzeum prezentujące sztukę całego świata islamu. Niezwykłość tej budowy spowodowała, iż służyła ona jako naturalna sceneria podczas kręcenia filmów (m.in. "Życie Chrystusa", Żywot Briana, "W pustyni i w puszczy"). Należy przyznać, że budynek jest ładny i robi wrażenie. Do Ribatu bezpośrednio przylega Wielki Meczet</font><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"> (tylko z nazwy) z minaretem</font><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"> o podstawie kwadratu, który w zasadzie z ribatem tworzy jeden kompleks zabudowań. Tutaj wpuścili nas do środka. Spod ribatu roztacza się piękny widok na morze, w szczególności na przystań jachtową (marina). Obok ribatu wybudowano jeszcze Mauzoleum Habiba Burgiby. Dowiedzieliśmy się, że Habiba Burgiby był prezydentem Tunezji i pochodził z Monastyru. Spacerując dalej, chyba praktycznie obeszliśmy całą medinę. W Monstyrze zwiedziliśmy jeszcze supermarket i udaliśmy się w okolice dworca w poszukiwaniu środka transportu do El Jem. Poza Medyną raczej nie było już nic godnego uwagi, co nie znaczy, że odradzam spacer po mieście. Wręcz przeciwnie, zachęcam do odwiedzenia dalszych rejonów miasta. Dopiero tam można zaobserwować codzienne życie Arabów. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000"><img style="width: 200px; height: 246px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_5.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="200" height="246" /><img style="width: 194px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_-_Medyna_3.jpg" alt="" width="194" height="246" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Na południe pojechaliśmy louage (ośmioosobową taksówką). Dworzec louage znajduje się niedaleko od mediny, w brudnej części miasta. Louage odjeżdżają, gdy zbierze się komplet pasażerów. Jest to dosyć tani sposób podróżowania, za podróż do El Jem za 7 osób zapłaciliśmy 30 dinarów. Była to bardzo egzotyczna podróż. Kierowcą był Arab, niesamowicie zadowolony z życia człowiek. Kierowca szybką podróż urozmaicał słuchaniem arabskich rytmów, przyśpiewkami i wystukiwaniem rytmu na kierownicy, by w końcu, widząc nasze znudzenie, zakupić Shakirę – w arabskich miksach. Rozmowa z kierowcą nie bardzo się kleiła ze względu na język francuski, którego nie znamy. Warte zaznaczenia jest, że jak w pobliżu nie było żadnego Araba, nasz kierowca zachowywał się bardziej luzacko. Mógł wówczas także zapalić papierosa – mimo ramadanu. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font face="Times New Roman" size="3" color="#000000">Za oknem roztaczał się inny krajobraz od znanego nam typowo europejskiego. Aż po horyzont rozciągały się gaje oliwne. Po około godzinnej jeździe krajobraz się zmienił, pojawiły się piaszczyste pola oddzielone kaktusowym płotem, które następnie zmieniły się w krajobraz stepowo-pustynny. Kilkakrotnie mijaliśmy niewielkie tunezyjskie wioski, wszystkie identyczne. Czasami na hakach mijanych domostw zwisało ściekające krwią mięso, a obok stała głowa barana lub krowy. Widok raczej nie zachęcający by zatrzymać się na barana z grilla. </font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font color="#000000"><img style="width: 124px; height: 165px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_7.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="124" height="165" /><img style="width: 252px; height: 165px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_krajobraz_3.jpg" alt="" width="252" height="165" /></font></p><p style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify" class="MsoNormal"><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span> </span>Tak dotarliśmy na miejsce podróży - rzymski amfiteatr, który swoja wielkością robi wrażenie. Miejsce ładne, nieco antyczne. To tutaj nagrywano „Gladiatora”. Koloseum w Rzymie się chowa przy tym. Tutejsze Koloseum zostało wybudowane w III w. i jak się uważa, mogło pomieścić ponad 30 tysięcy widzów. Ma 138 <span></span>Ma 138 m długości i 114 m szerokości i jest trzecim, co do wielkości Koloseum, pozostałym po Imperium Rzymskim. Zrobiliśmy kilkadziesiąt zdjęć, fotografując amfiteatr praktycznie z każdej strony (fotografowanie 1 dinar). Jest on bardzo dobrze zachowany i w całości udostępniony zwiedzającym. Z najwyższego kamienia budowli roztacza się widok na bezkresną pustynię – piasek, gdzie okiem sięgnąć. Po obejściu koloseum i zwiedziliśmy okoliczne uliczki obserwując życie w tym małym miasteczku. Jedyny minus tej wyprawy to pogoda, około godziny 15 było nie do wytrzymania, żar lał się z nieba i nawet szklanka tunezyjskiego piwa nie gasiła pragnienia (4 dinary).</font></font></p><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_El_Jem.jpg" alt="Tunezje, El Jem" width="500" height="375" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/P1040863.jpg" alt="Tunezja, El jem" width="500" height="375" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Kolejny dzień, a w zasadzie popołudnie, przeznaczyliśmy na zwiedzanie Sousse. W sumie w Susse byliśmy 3 razy i praktycznie zwiedziliśmy całą wartą odwiedzenia część. Miasto podzielone jest na trzy części: biedne przedmieścia, prawdziwą medynę i super atrakcyjną i bogatą część turystyczną, zabudowaną hotelami, kasynami i restauracjami.<span> </span>Miasto zaczęliśmy zwiedzać od Medyny – wpisanej na listę Dziedzictwa Światowego UNESCO. Ulice są wąskie a s</span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">ześciany domów ściśle do siebie przylegają.</span><span style="font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> </span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Chodząc wśród suk byliśmy nieustannie nagabywali przez sprzedających, którzy po zorientowaniu się, jakiej narodowości jest przechodzący ( a prawie są w tym nieomylni), wykrzykują pojedyncze słowa czy zwroty po polsku, mające być zaproszeniem do odwiedzenia ich sklepów (za darmo, Chodź, zobacz, dobra cena, a mnie nazywano Gargamelem). Większość handlarzy była bardzo natrętna, tylko czasami można było spotkać sprzedawcę miłego i przyjaźnie nastawionego. Wszyscy </span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">sprawiają wrażenie ludzi interesu nastawionych na oskubanie z pieniędzy turystów. </span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Nadto Tunezyjczycy w mieście często nas zaczepiali. Taka ich natura i nic się na to nie poradzi.</span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> </span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Najlepiej udawać, że się nie słyszy i unikać wzrokowego kontaktu. </span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Spotkaliśmy się tylko z jednym przejawem agresji i gdyby nie tunezyjska policja, kto wie jak by to się zakończyło. <font size="3"><font face="Times New Roman"> </font></font></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span><span style="font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Panorama_001.jpg" alt="Yunezja, Susse" width="500" height="214" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_4.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="500" height="375" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Kręciliśmy się dość długo po labiryncie uliczek mediny, zaglądając do niektórych sklepów, nie robiąc w nich zakupów. Szczególnie ciekawie wyglądały sklepy mięsne z głową krowy lub barana.</span><span style="font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> </span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">W pewnym momencie, z wieży przy meczecie – minaretu – rozbrzmiał głos muezina<span> </span>wzywający wiernych na modlitwę. Odpowiedziały mu wezwania z kolejnych minaretów i w zasadzie cała Medyna rozbrzmiewała modlitewnymi wołaniami. Brzmienie tych głosów wywoływało mrowienie w kościach. Niesamowite wrażenie. Nadszedł czas, gdy muzułmanie udawali się na modlitwę. Bezskutecznie próbowaliśmy wejść do meczetu. Udało się zrobić szybko tylko jedno zdjęcie zanim zostaliśmy wyrzuceni. Jeden z Tunezyjczyków poinformował nas, że z rana niewierni mogą wejść na dziedziniec meczetu. W sąsiedztwie meczetu znajduje się dosyć spory plac z fontanną i kilkoma palmami, zaś po przeciwnej stronie góruje ribat (bilety 2 dinary + 1 za aparat). Zwiedziliśmy dziedziniec i schodami weszliśmy na samą górę wieży. Widok na okolicę był imponujący. Z wieży ribatu rozciągał się wspaniały widok na medinę oraz port rybacki. </span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Zrobiliśmy sobie serię zdjęć i ruszyliśmy dalej. </span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_3.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="500" height="375" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_2.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="500" height="375" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span>Rundkę po Medynie zakończyliśmy chodząc po mniej zatłoczonej części, która robi lepsze wrażenie, niż ta opanowana przez handlarzy. Udało się nam zajrzeć do jednego z domostw – bardzo skromnego. Dom, jak wszystkie, nie miał okien zewnętrznych, a ozdobne drzwi prowadziły bezpośrednio do głównego pokoju. Wyglądało, że głównego i być może jedynego pomieszczenia. Wyposażenie było skromne: szafa z porcelaną, kanapa, łóżko, telewizor, krzesła i stół. Później natknęliśmy się na kawiarenki na dachach domów.</span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"> <img style="width: 202px; height: 240px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_8.jpg" alt="Tunezja, Susse" width="202" height="240" /><img style="width: 209px; height: 240px" src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_Susse_-_Medyna_2.jpg" alt="Tunezja, Susse, medyna" width="209" height="240" /></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'"></span></font></h3><h3 style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-indent: 35.4pt; text-align: justify"><font color="#000000"><span style="font-weight: normal; font-size: 12pt; color: windowtext; font-family: 'Times New Roman'">Kolejnym razem z Sousse przejechaliśmy się moto-rikszą (jak w wietnamskich filmach) do portu El Kantaoui, który znajduje się około 10 km na północ. Po drodze mija się bogate domy i drogie hotele.<span> </span>Port El Kantaoui to bardzo malownicze miejsce, przypomina typowe europejskie porty śródziemnomorskie. Na wodzie cumowało mnóstwo wypolerowanych żaglowców i jachtów, a na nadbrzeżu znajdują się urokliwe restauracyjki i hotele. A do tego agawy.<span> </span>W pobliżu znajduje się małe zoo – w którym trzymane są m.in. zwykłe psy.<span> </span>Nota bene, na ulicach nie spotkaliśmy żadnego.<span> </span>Drogę powrotną do hotelu przebyliśmy taksówką. Z początku nikt nie chciał się zgodzić na przewiezienie 5 osób i proponowaną przez nas cenę – 8 dinarów.<span> </span>Problem ten potrafił rozwiązać dopiero może dwudziesty z rzędu taksówkarz, wskazując, iż pięć osób może dojechać do hotelu dwoma taksówkami, po 4 dinary każda. Dla nas taki układ bardzo odpowiadał.<span> </span>Kilkanaście minut po zachodzie słońca, bezpośrednio na kolację, dotarliśmy do hotelu.</span></font></h3><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></p><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></p><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span> </span></font></font></p><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_port_2.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="375" /></span></font></font></p><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></p><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span><img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_port.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="375" /></span></font></font></p><p><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></p><p align="justify"><font size="3" color="#000000"><font face="Times New Roman"><span> </span>Ostatnią naszą wizytę w Susse przeznaczamy na zakupy i targowanie się z Arabami do upadłego. Arabską fajkę wodną – sziszę, zakupiliśmy za 20 dinarów, przy czy dostaliśmy jeszcze tabakę, a cena wywoławcza wynosiła 200 dinarów. Generalnie wszystkie pierwotne ceny są kilkakrotnie wyższe od rzeczywistej wartości towaru. Przykładowe ceny towarów (po targowaniu): <span style="color: windowtext">paczka daktyli – dwie za 1 dinara, oliwka z oliwek 1 l – 3 dinary, widokówka – 5 za 1 dinara, afrykański bębenek ze skóry wielbłąda – 10 dinarów. </span></font></font><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Na marginesie pragnę zauważyć, iż większość turystów z naszego hotelu zwiedzała powyższe miejsca wykupując wycieczki fakultatywne. Niektórzy też byli zdziwieni, iż w taksówkach można się targować. Za dojazd do Susse płacili 13 dinarów, my targowaliśmy się do 4. Generalnie warto skorzystać co najwyżej z dwóch wycieczek fakultatywnych: na Saharę i ewentualnie do Tunisu i Kartaginy. Oczywiście można zwiedzić te rejony także na własną rękę. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span> </span>Kawałek Tunezji zwiedziliśmy także na wypożyczonych kładach (dwa kłady – 50 dinarów). Po warstwie kamieni i gliny, wśród tumanów kurzu, kierowaliśmy się na południe. Bardzo częstym widokiem były pasące się przy drodze stada wielbłądów. Ciekawie prezentowały się mijane wioski – kilka domów pośrodku pustkowia. Im bardziej jechaliśmy na południe tym krajobraz był coraz bardziej suchy i surowy. Początkowo wzdłuż trasy rosły gaje oliwne, odgrodzone kaktusami. Pod koniec trasy było coraz mniej roślinności. Mijaliśmy tylko niskie krzaki i piasek. Typowe tunezyjskie klimaty. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span> </span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span> <img src="_grafika/photos/users/eba3806ae7a4b9415f4e9b4dbc4dba8d/photos/Tunezja_-_krajobraz_2.jpg" alt="Tunezja" width="500" height="375" /></span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span></span></font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"><span> </span>Na koniec jeszcze kilka słów o wyśmienitej kuchni tunezyjskiej. Tunezyjska kuchnia łączy w sobie francuską subtelność z pikantnością afrykańską. Najbardziej charakterystycznym składnikiem potraw jest <strong><span style="font-weight: normal">harissa</span></strong>, bardzo ostry sos (pasta) sporządzany z suszonych papryczek chili zmieszanych z oliwą z oliwek. Podawano go osobno. Pyszny i bardzo ostry.<span> </span>Najpopularniejsze mięsa to drób i baranina, rzadko trafia się wołowina. Słodka papryka, pomidory, ogórki oraz czarne oliwki, skropione oliwą z oliwek, to podstawowe składniki sałatek. Wart polecenia jest przepyszny gulasz z wołowiny lub baraniny (chyba <em><span>Mermez), Mechoui</span></em> – mięso z grilla, zwykle jagnięce (z dodatkiem smażonej zielonej papryczki chili),<span> </span><em><span>Mergez</span></em> – kiełbaski z baraniny przyprawione ostrą papryką, <em><span>Knef</span></em><strong> </strong>– przyprawione rozmarynem mięso jagnięce z kością, <em><span>Marcassin</span></em> – mięso z dzika (albo dzik tylko z nazwy) w ostrym ciemnym sosie, Sałatka <em><span>Mechouia</span></em><strong> (</strong><em><span>meszuja</span></em><strong>)</strong> – warzywa z rusztu, <em><span>Kaftaji</span></em><strong> </strong>– ostre, smażone kotleciki z siekaną wątróbką, pieprzem, dynią i cebulą, <em><span>Kamunia</span></em><strong> </strong>– przyprawione kminkiem mięso gotowane lub gulasz z wątróbki. Warte polecenia są też typowo tunezyjskie sałatki (pomidory i ogórki) przyprawiane różnorodnymi sosami (jaki kto lubi). Za określeniem wyśmienitości kuchni tunezyjskiej niech posłuży polskie powiedzenie arabskich kelnerów „Dobra, dobra zupa z bobra”. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"> <span> </span>Na szczęście ominęła nas tunezyjska choroba turystyczna, która innym odebrała jeden dzień z wyjazdu. Z tego też powodu mogliśmy nieograniczenie cieszyć się smakiem tunezyjskich dań. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Narodowym napojem w Tunezji jest miętowa herbata. Podaje się ją zawsze mocno schłodzoną. Kawę podaje się po turecku – od bardzo słodkiej do prawie gorzkiej lub po arabsku – z dodatkiem kardamonu. Warto spróbować, choć wole naszą polską herbatę i kawę (z ekspresu). </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Generalnie Tunezja robi wrażenie. W każdej większej miejscowości rzuca się w oczy, iż Tunezja żyje z turystyki. Białe mury hoteli oddzielają biedę mieszkańców od bogatego skrawka lądu opanowanego przez turystów. Wzdłuż wybrzeża ciągną się luksusowe hotele. Kilkadziesiąt metrów dalej leży całkowicie odmienny kraj: muzułmański i ubogi. Na przedmieściach Susse można jeszcze spotkać Araba goniącego przez uliczne rondo stado owiec. W większych miejscowościach można zauważyć jak ważna dla Tunezyjczyków jest religia. Kilka razy dziennie można usłyszeć z głośników meczetów wezwania do modlitwy. Najprawdopodobniej najważniejszym obowiązkiem w islamie jest pięciokrotne odmówienie modlitwy w ciągu dnia. Będąc w Tunezji trafiliśmy akurat na okres ramadanu (miesiąc postu). Zgodnie z Koranem, muzułmanin w ciągu dnia nie może wziąć do ust nawet kropli wody. Obowiązku tego przestrzegają wszyscy, nawet ci najmniej religijni. A temperatura dochodziła do 35-40 stopni. Z czasem jednak można się było do tego klimatu przyzwyczaić. W okresie ramadanu w ciągu dnia zabronione jest także jedzenie, palenie tytoniu i stosunki seksualne. Dało się zauważyć, iż młode pokolenie Tunezyjczyków nie przestrzega tych obowiązków. Tuż przed zachodem słońca ulice pustoszeją. Wiozący nas taksówkarz wskazał, iż meuzin wezwał na modlitwę i wszyscy poszli zaspokoić głód tradycyjną zupą. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman">Prawdziwej Tunezji nie da się poznać w hotelach, które w zasadzie tak samo wyglądają na całym świecie. A jest co poznawać. Tunezyjczycy są głęboko osadzeni w tradycji i religii, ale obserwując z zewnątrz możne się wydać, że wiodą życie niczym Europejczycy. Warto je poznać. </font></font></span><span style="color: windowtext"><font size="3"><font face="Times New Roman"> </font></font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"><font face="Times New Roman" size="3">Uczestnicy: Wojciech Kłoskowski i Justyna Anna Kłoskowska (Kruszona z nami nie było :))</font></span></font></p><p align="justify"><font color="#000000"><span style="color: windowtext"></span></font></p>