ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Park Krugera – na spotkanie z przyrodą

Autor: Bohdan Witwicki
Data dodania do serwisu: 2008-07-23
Relacja obejmuje następujące kraje: RPA
Średnia ocena: 6.15
Ilość ocen: 218

Oceń relację

<p align="justify">&nbsp;</p><div align="center"> <img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/Kruger_Park.jpg" alt="" /></div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Bogactwem fauny Park Narodowy Krugera przewyższa wszystkie inne parki w Afryce. Choć znajduje się dla wielu z nas na &bdquo;drugim krańcu świata&rdquo; wart jest odwiedzin. Nigdzie indziej nie można r&oacute;wnie łatwo i tanio zetknąć się z afrykańskim buszem.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify"><strong>Szczypta historii</strong></p><div align="justify"> </div><p align="justify">Obszar parku znalazł się pod ochroną w 1898 roku kiedy to prezydent Transwalu Paul Kruger założył rezerwat Sabie obejmujący tereny pomiędzy rzekami Sabie i Crocodile. Miał to być teren myśliwski kt&oacute;ry kontrolowany był przez władze państwowe. Pierwszym dyrektorem rezerwatu został J. M. Hamilton. Dzięki niemu powstał plan obszaru chronionego. W 1926 roku połączono Sabie z sąsiednim rezerwatem Shingwedzi i licznymi prywatnymi farmami. Tak powstał Park Narodowy Krugera. Od 1927 roku został udostępniony turystom.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Od 2002 roku wraz z parkami narodowymi Gonarezhou w Zimbabwe i Limpopo w Mozambiku stał się częścią ogromnego Great Limopo Transfontier Park kt&oacute;rego powierzchnia wyniesie łącznie ponad 35 tyś. km2.</p><p align="justify">&nbsp;</p><div align="center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/welcome.jpg" alt="" /></div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><div align="justify"> </div><p align="justify"><strong>Park dzisiaj</strong></p><div align="justify"> </div><p align="justify">Będąc w Republice Południowej Afryce trudno nie wykorzystać okazji by odwiedzić Park. Tak było i w moim przypadku. Do Paku dotarłem z Johanesburga wypożyczonym samochodem, bo jest to najpopularniejsza ale i najtańsza forma zwiedzania Parku.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Z lotniska w Johansburgu wyjechałem w południe. Wcześniejsze, duże obawy jak sobie poradzę z ruchem lewostronnym okazały się płonne, a to m.in. dzięki autostradzie na kt&oacute;rą wjechałem od razu spod lotniska. Pierwsze 150 km przejechane autostradą sprawiło, że szybko przyzwyczaiłem się do jazdy lewą stroną. Po zjeździe z autostrady droga w kierunku Parku wiedzie częścią tzw. Trasy Panoramicznej. Zatrzymując się kilkukrotnie by podziwiać wspaniałe widoki p&oacute;źnym popołudniem zatrzymuję się w miejscowości White River na nocleg. Stąd już 30 km do bram Parku.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify"><strong>Dzień 1</strong></p><div align="justify"> </div><p align="justify">Wczesna pobudka, śniadanie. Pamiętając, że &bdquo;wkraczam&rdquo; na obszar wysoko zagrożony malarią smaruję się porządnym środkiem odstraszającym komary i jadę do Parku.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Dlaczego samochodem? Park Krugera ma średnio 60-70 km szerokości, a jego długość to ponad 350 km licząc oczywiście odległości w linii prostej. To naprawdę bardzo duży obszar.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Znakomicie przygotowany na przyjęcie turyst&oacute;w Park to ok. 700 km dr&oacute;g asfaltowych i 1200 km szutrowych. Do Parku prowadzi 9 bram wejściowych. Są to Malelane Gate, Crocodile Bridge Gate, Numbi, Phabeni, Paul Kruger Gate, Orpen Gate, Punda Maria Gate, Pafuri Gate i Phalaborwa. </p><div align="justify"> </div><p align="justify">Na terenie Parku Krugera znajduje się 12 ośrodk&oacute;w noclegowych (rest camps) i kilka mniejszych i skromniejszych tzw. bushveld camps. Ośrodki noclegowe to tak naprawdę małe &bdquo;osady&rdquo;. Znajdują się tu przede wszystkim bungalowy ale też jest pole namiotowe, bar i restauracja. Jest r&oacute;wnież sklep bogato wyposażony nie tylko w pamiątki ale i żywność. Z uwagi na duże odległości pomiędzy ośrodkami są w nich stacje benzynowe. </p><div align="justify"> </div><p align="justify">Zar&oacute;wno bramy Parku jak i ośrodk&oacute;w noclegowych są otwarte od godz. 5.00 do 18.00 (zmieniają się one trochę w zależności od pory roku). Turyści muszą pamiętać by dotrzeć do zarezerwowanego wcześniej ośrodka przed zamknięciem bram gdyż sp&oacute;źnienie jest wykroczeniem karanym grzywną.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Wjeżdżam do Parku bramą Numbi. Przy wjeździe muszę podać gdzie będę się zatrzymywał na nocleg, sprawdzane są moje rezerwacje. Dobrze, że wcześniej miałem wszystko zorganizowane. Po załatwieniu formalności jadę. Wyraźne znaki informują, że na terenie Parku można się poruszać z maksymalną prędkością 50 km/h jadąc drogami asfaltowymi i 40km/h poruszając się drogą szutrową. </p><div align="justify"> </div><p align="justify">Jadę powoli rozglądając się za zwierzętami. Pierwsze co zobaczyłem &hellip; to ukrytych na poboczu strażnik&oacute;w Parku z fotoradarem. C&oacute;ż, taki to już znak czas&oacute;w. Bo choć z uwagi na wspaniałą florę i faunę trudno jechać szybciej by nie przeoczyć czegoś ciekawego to jednak szeroka, r&oacute;wna asfaltowa droga pozwala się niekt&oacute;rym &bdquo;zapomnieć&rdquo;. Ruch w Parku jest niewielki. Co kilkanaście kilometr&oacute;w spotykam jadący z naprzeciwka samoch&oacute;d. Czasami zatrzymuje się środku drogi kilka samochod&oacute;w ale to z powodu obserwacji zwierząt kt&oacute;re są &bdquo;na wyciągnięcie ręki&rdquo;.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Będąc w Parku nie wolno opuszczać samochodu. By wyprostować nogi wyznaczono kilka miejsc (najczęściej są to szczyty niewielkich wzniesień z widokiem na okolicę) do tego przeznaczonych. Po przejechaniu już pierwszych kilku kilometr&oacute;w zatrzymuję się, wyłączam silnik samochodu bo po obu stronach drogi wzrok przyciąga nie tylko wspaniały krajobraz ale i liczne zwierzęta.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Na terenie Parku Krugera można zobaczyć ok. 336 gatunk&oacute;w drzew, 49 gatunk&oacute;w ryb, 35 gatunk&oacute;w płaz&oacute;w, 115 gatunk&oacute;w gad&oacute;w, 507 gatunk&oacute;w ptak&oacute;w i 140 ssak&oacute;w. Wśr&oacute;d nich jest obecnie ok. 8500 słoni i 600 białych nosorożc&oacute;w. Innych zwierząt trudno zliczyć. Niemal w każdym zakątku parku żyją impale, bawoły, żyrafy, zebry, gnu, kudu, pawiany, koczkodany, gepardy, lamparty.</p><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/RPA3.jpg" alt="" /></div></div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Wiele os&oacute;b przyjeżdża tu by zobaczyć tzw. &bdquo;wielką piątkę&rdquo; czyli lwy, lamparty, słonie, bawoły i nosorożce.</p><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/nosoroZec.jpg" alt="" /></div></div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><div align="justify"> </div><p align="justify">Po odpoczynku w ośrodku Skukuza jadę dalej podziwiając oczywiście liczne zwierzęta. Są naprawdę blisko, często przechodzą przez drogę. Liczne postoje by sięgnąć po aparat fotograficzny i wolna jazda sprawiają, że do obozowiska Satara docieram po południu. Otrzymuję klucze od domku, szybki prysznic, lekka przekąska i o 17.00 wyjeżdżam samochodem terenowym na 3-godzinne safari ze strażnikiem parku. </p><div align="justify"> </div><p align="justify">Spotykamy kolejne zwierzęta a ponieważ zapada zmrok możemy obserwować (niestety w ograniczonym zakresie) kilka zwierząt aktywnych zgłasza nocą. Cichy za dnia nocą busz ożywa licznymi odgłosami zwierząt. Ciemność wyostrza zmysły pojawia się prawdziwy dreszczyk emocji. Bezpiecznie wracamy przy świetle gwiazd, zadowoleni z kolejnych wrażeń (zorganizowane wycieczki po zmroku są możliwe tylko pod opieką strażnik&oacute;w parku i trzeba je rezerwować z wyprzedzeniem).</p><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/chatki.jpg" alt="" /></div> </div><p align="justify">Po powrocie doznaję urok&oacute;w prawdziwego obozowiska. Bo choć chatki są zelektryfikowane, wyposażone w wentylator, najczęściej klimatyzację i lod&oacute;wkę teren ośrodka oświetla tylko kilka słabo świecących lamp. Po ciemku udaje mi się jednak trafić do swojego domku. Zmęczony i pełen wrażeń szybko zasypiam.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify"><strong>Dzień 2</strong></p><div align="justify"> </div><p align="justify">Wstaję wcześnie rano. W marcu bramy są otwierane o 5.30 i o tej godzinie jestem już poza obozowiskiem. Jadę na kolejne foto-safari. Tym razem poruszam się tylko drogami szutrowymi. Zatrzymuję się koło niewielkich zbiornik&oacute;w wodnych &ndash; widać rozpoczynającą się porę suchą. Tu można spotkać najwięcej zwierząt przychodzących do wodopoju.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Przez kilka godzin jestem sam na sam z fantastyczną przyrodą. Cisza, rozległe przestrzenie, wspaniałe krajobrazy i niezliczona ilość dzikich zwierząt. Jestem zauroczony. Jakże cudowny jest nasz świat.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Wracam na śniadanie, pakuję się i wyjeżdżam do następnego ośrodka. Wielkość Parku powoduje, że można tu rozkoszować się r&oacute;żnorodnym krajobrazem. Większą część zajmują r&oacute;wniny i łagodne pag&oacute;rki, na wschodzie przy granicy z Mozambikiem wyrasta pasmo g&oacute;r Lebombo. Południowo-zachodnia część Parku między dolinami rzek Olifantes i Crocodile jest najbardziej &bdquo;żyznym&rdquo; obszarem. Notuje się tu do 700 mm opad&oacute;w rocznie. W gęstych lasach rosną akacje, figowce.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Na p&oacute;łnoc od rzeki Olifants odnotowuje się najmniej opad&oacute;w. Najpospolitszym drzewem jest tu mopane &ndash; przysmak słoni kt&oacute;rych najwięcej można spotkać właśnie na tych terenach.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Jadę do ośrodka Olifants. Położony na urwisku nad rzeką jest tym samym jednym z najładniejszych w całym Parku Krugera. Wspaniały widok na rozległą panoramę okolicy. Do tego taras położony prawie 100 metr&oacute;w nad rzeką daje możliwość obserwacji zwierząt udających się do wodopoju. Wieczorem, przy zachodzie słońca obserwuję słonie...</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/elephante.jpg" alt="" /></div></div><p align="justify">&nbsp;....i&nbsp; hipopotamy.</p><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/hippo.jpg" alt="" /></div></div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify"><strong>Dzień 3</strong></p><div align="justify"> </div><p align="justify">Podobnie jak dzień wcześniej wstaję wcześnie rano. Zaczyna świtać podziwiam widoki z tarasu domku. Nie tracąc cennego czasu pakuję się i wyjeżdżam na poranne safari. Wtedy to można spotkać najwięcej zwierząt, kt&oacute;re jeszcze są bardzo aktywne. Po 10.00 robi się już na tyle gorąco, że można już tylko obserwować pasące się żyrafy, zebry liczne antylopy.</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/RPA1.jpg" alt="" /></div></div><p align="justify">&nbsp;</p><p align="justify">Drapieżniki odpoczywają ukryte w cieniach drzew.</p><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"><div style="text-align: center"><img src="_grafika/photos/users/5c0b2b3c1a625d6dac727e48df6d5458/photos/giraffe.jpg" alt="" /></div></div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Na śniadanie zatrzymuję się w ośrodku Letaba. Dalej jadę szutrowymi, mniej uczęszczanymi ale bardzo dobrymi drogami w kierunku bramy Phalabrwa. Mijam kilka oczek wodnych a przy każdym z nich można spotkać zwierzęta. Szkoda, że muszę wyjeżdżać. Chętnie został bym tu na dłużej, duuużo dłużej.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">&nbsp;</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Trzy dni to stanowczo za mało by nacieszyć się prawdziwą przyrodą Afryki, ale na pewno wystarczająco dużo by się w niej zakochać.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Po południu opuszczam bramy Parku. Zabieram wspomnienia, bogactwo wrażeń i kilkaset zdjęć na pamiątkę. Wszystko z nadzieją, że kiedyś jeszcze tu wr&oacute;cę.</p><div align="justify"> </div><p align="justify">Tymczasem, nim dojadę do Johanesburga mam w planie jeszcze odwiedziny w kolejnym parku &ndash; ale o tym innym razem.</p>