ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »
« < 786 787 788 789 790 ... 921 > »

Krym oraz Lwów, Kijów, Odessa. Półwysep rozmaitości. Wydanie 7

To jedno z najbardziej magicznych miejsc na świecie. Krym od tysięcy lat przyciąga pdróżników. Choć należy do Ukrainy, to jednak charakteryzuje się tym, że wpływ na architekturę, życie codzienne miały wpływ różne kultury z Europy i Azji. Na rynku pojawił się jeden z nielicznych przewodników poświęconych temu urokliwemu półwyspowi, czyli „Krym, półwysep rozmaitości oraz Lwów, Kijów, Odessa" wydany przez Bezdroża. To niezwykle przydatna publikacja dla tych wszystkich, którzy wybierają się lub marzą o wyjeździe na południe Ukrainy. Wzbogacona o liczne mapy i bogato ilustrowana.
Echo Miasta - Poznań MI

Kompozycja. Od zdjęcia do arcydzieła

Książka ta pozwoli Ci opanować kwestie techniczne, takie jak intuicyjna obsługa aparatu czy rozpoznanie cech różnych obiektywów i filtrów. Przeczytasz także na temat „trójkąta ekspozycji" - wzajemnych zależności między przysłoną, czasem naświetlania oraz czułością matrycy. Zrozumiesz zasady aranżacji poszczególnych elementów w kadrze, poznasz najważniejsze reguły kompozycji, a także przyjrzysz się liniom, kształtom, barwom i deseniom oraz ich roli w kierowaniu wzroku widza ku najważniejszym aspektom zdjęcia i wywoływaniu w nim określonych emocji. Dowiesz się, jak twórczo wykorzystywać położenie linii horyzontu, orientację ujęcia, kąt ułożenia aparatu czy też perspektywę.
Computer Arts

Alchemia portretu. Warsztaty Bolesława Lutosławskiego

Bolesław Lutosławski, jeden z najciekawszych, polskich fotografów portretowych. Absolwent Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wykładowca, podróżnik, realizator filmów, pracujący w międzyczasie, w Polskim Wydawnictwie Muzycznym. Mimo tylu zajęć, które towarzyszyły Lutosławskiemu, to jednak fotografię i zamiłowanie do portretu kocha przede wszystkim. Pierwsze szlaki w fotografii przecierał dzięki swej babci. Często brał udział w zdjęciach, które robiła. Nie interesowały Go pozy, czy mimika twarzy, ale samo uczestnictwo w wydarzeniu jakim była ówcześnie sesja. W późniejszym okresie dużo podróżował między Wielką Brytanią, a Polską. Jego zdjęcia publikowały między innymi "Przekrój", "Polityka", "The Guardian", "Vogue" (osiągnięcie, które zasługuje na wielkie brawa). Oprócz tego napisał kilka książek - "Czarny Łabędź" z 2009 roku, "Korzenie nie znają granic" z 2005 itp., jednakże za najważniejszą uznałabym: "Tańcząc nad przepaścią. Moja walka z rakiem" (2005), opisującą zmagania Bolesława ze straszną chorobą (książka zawiera portret lekarza, a zarazem przyjaciela "Bo", doktora Roberta Marcusa, który pomógł artyście pokonać chorobę).

"Alchemia portretu" sama w sobie jest wymownym dziełem fascynacji drugim człowiekiem. Portret według autora jest teraz wszędzie- w albumach rodzinnych, na bilbordach, w gazetach, a każdy z nich ukazuje inne uczucia (radość, smutek, złość etc.). Fotografowanie ludzi, bo o nich tu głównie mowa, to poznawanie każdego z osobna.

"Portrety są indywidualnymi opowieściami o ludziach"

Bolesław Lutosławski w pewnym momencie uzmysłowił sobie, (dzięki z resztą wybitnemu fotografowi jakim był Richard Avedon) że "kształt najbardziej skomplikowanych zdjęć formalizuje się w momencie, który trwa krócej niż uderzenie serca". Tym samym zatrzymujemy ulotną chwilę na zawsze. W swojej karierze spotkał wielu utalentowanych fotografów światowej sławy, Barnego Lotagama, Czy Bardina, którego miał okazję fotografować.

"Kto wie, może kiedy robiłem te zdjęcia, podświadomie zrozumiałem, że jedynie intymność porozumienia ma znaczenie, że jedynie spotkanie drugiego człowieka warte jest zapamiętania, a nie meble wśród których to się dzieje..Być może eteryczność chwil jest bardziej autentyczna niż miejsca, w których żyjemy"

Według twórcy zasadniczą inspiracją do zrobienia portretu jest osobowość ludzi, każdego z osobna. Rozmyśla nad tym stwierdzeniem w całej książce. Jak się dowiadujemy pozbycie się zbędnego bałaganu z planu fotograficznego pozwala na pokazanie tego, co w modelu najistotniejsze - charakteru i uczuć. W wielu sytuacjach sam model kreuje sytuację podczas sesji, co sama przyznam szczerze bardziej mi odpowiada. Swoboda z jaką pozuje jest naturalna bez zbędnego pozowania, czy wręcz aktorstwa (oczywiście nie ganię takiego podejścia). Na dużą uwagę zasługuje dział "Moja przestrzeń". Lutosławski opisuje w nim, co znaczy mieć miejsce, w którym możemy dać się ponieść intuicji . Po przeczytaniu tych kilku kartek doszłam do konkluzji, ku mojemu zdumieniu, że mam miejsca, które dają mi dozę bezpieczeństwa, dobrze mi się w nich fotografuje i doznaję uczucia, że "wszystko będzie OK". Właśnie poprzez nie rodzą się w wyobraźni pomysły, bo podobnie jak Bolesław czuję się w nich naturalnie i nikt nie mąci mojej integralności narodzonej między mną, a modelem i spokoju, w którym się wtedy znajduję. Album porusza bardzo ważne kwestie, uświadamia czytelnikowi coś istotnego- fotografia to nie zwykła zabawa z aparatem. Artyści niejednokrotnie czekają na moment, na jedyną w swym rodzaju chwilę aby nacisnąć spust migawki. W dużej mierze pojawiają się one spontanicznie. Czekanie, zarazem czuwanie potrafi trwać latami. Portrety uwidaczniają zmiany jakie w nas zachodzą na przestrzeni dni, tygodni, lat. Zaobserwujemy w nich więcej niżeli mielibyśmy patrzeć w lustro. Nie nazwałabym tej książki warsztatami, choć znajduje się w niej kilka tajników, które z kolei pomogą amatorom lub zaawansowanym robić lepsze zdjęcia. Taką podpowiedzią jest np.: Jak zmierzyć światło, jakie są materiały światłoczułe. Cały twór "Bo" porównałabym raczej do wspomnień. Mistrz prowadzi nas niemal płynnie przez rozdziały. Wspomina spotkania, biesiady - ogółem życie, i te wyjątkowe momenty, których był świadkiem. Plastycznie, praktycznie namacalnie demonstruje sytuacje, co współgra z Jego filozoficzną stroną natury. Rozwodzi się nad kilkunastoma aspektami, jest wielowarstwowy. Zaciekawiło mnie bardzo, że po ujęciach wychodzi do pubu lub na kawę z nowo poznanymi osobami. Długo z nimi rozmawia. Podsumowując, na piedestał wysuwa się improwizacja, zaufanie budujące relacje pomiędzy ludźmi, ale też kontakt wzrokowy.

"Intensywność spojrzeń jest pomostem do drugiego człowieka"

Znaczącą cechą winien być zmysł przewidywania okoliczności zdarzeń w czasie ruchu, wkomponowania osoby we własną przestrzeń. Lektura sprawiła, że inaczej spojrzałam na to, czym się zajmuję. Jest prawdą, że przeglądając zdjęcia odkrywam je na nowo. Wynajduję nowe elementy, których wcześniej nie zauważyłam. Zgadzam się również z tym twierdzeniem iż "fotografowie z reguły nie lubią, gdy ktoś patrzy na nich przez obiektyw". Bardzo trudno jest zrecenzować album będący zarazem wspaniałym świadectwem tak niezaprzeczalnie mądrego fotografa bez podawania tego, o czym owa "Alchemia" jest. Urzekł mnie cytat o marzeniach, niesłychanie wartościowym elemencie istnienia.

"Nasze marzenia splatają się z marzeniami innych ludzi i może właśnie na tej podstawie nawiązują się przyjaźń i miłość.." Natomiast wywód recenzyjny na temat "Alchemii portretu" zakończyć warto inną wypowiedzią.

"Każda sesja kryje w sobie niespodzianki i każda jest przejmującym w swojej intensywności odkryciem nowej osobowości. Dlatego właśnie jestem fotografem."

Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom aparatów i tego co powstaję przy ich pomocy - piękna zawartego w każdym z nas, bo " robiąc zdjęcia nie należy tylko patrzeć, należy widzieć.
Magia Słowa Pisanego Justyna Wrzeszcz

Krym. Półwysep rozmaitości ...oraz Lwów, Kijów, Odessa. Wydanie 7

To jedno z najbardziej magicznych miejsc na świecie. Krym od tysięcy lat przyciąga pdróżników. Choć należy do Ukrainy, to jednak charakteryzuje się tym, że wpływ na architekturę, życie codzienne miały wpływ różne kultury z Europy i Azji. Na rynku pojawił się jeden z nielicznych przewodników poświęconych temu urokliwemu półwyspowi, czyli „Krym, półwysep rozmaitości oraz Lwów, Kijów, Odessa" wydany przez Bezdroża. To niezwykle przydatna publikacja dla tych wszystkich, którzy wybierają się lub marzą o wyjeździe na południe Ukrainy. Wzbogacona o liczne mapy i bogato ilustrowana.
Echo Miasta - Poznań MI

Photoshop w cyfrowej ciemni. Kreatywna obróbka obrazu

Książka ta odsłania arkana korzystania z typowo fotograficznych narzędzi programu Adobe Photoshop. Jest to doskonała pozycja dla fotografów, którzy szukają sposobów na uzyskanie fascynujących efektów i chcieliby opanować innowacyjne techniki edycji swoich zdjęć. Nie rozwodząc się niepotrzebnie nad wszystkimi funkcjami Photoshopa, autor skupia się głównie na uzyskiwaniu za jego pomocą pożądanego wyglądu fotografii. Dzięki przystępnie napisanym instrukcjom i praktycznym wskazówkom krok po kroku odkryjesz tajniki pracy z cyfrowym obrazem, a zawarte w książce fotografie i projekty zainspirują Cię do własnych poszukiwań oraz twórczych przygód z fotografią.
Computer Arts
« < 786 787 788 789 790 ... 921 > »