ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Opinie czytelników - W judodze na rowerze. Japońsko - koreańska przygoda na dwóch kółkach (6)

5

2020-02-27
bez podpisu
Wiele lat temu czytałem z dużym zainteresowaniem trójksiąg Melchiora Wańkowicza na temat rodzinnej wyprawy po Stanach Zjednoczonych (m. innymi "Atlantyk - Pacyfik"). "W judodze na rowerze" ma coś wspólnego z dawną fascynacją lekturą Pana Melchiora a momentami nawet bliższą, Obie dziedziny - jazda na rowerze - jest mi bliska do dnia dzisiejszego, a kurczowy chwyt kimona przeciwnika ciągle jest świeży w mojej pamięci. Książka jest dla mnie cenna i ważna bo odświeża coś, co dla mnie zawsze było cenne , ważne i godne do wracania, nowy, nieznany krajobraz, nowo poznani ludzie, dla których drogocenny jest świat podobnych wartości i coś zupełnie nieoczekiwanego co niesie ze sobą jutro. To czuje się w atmosferze książki i dlatego jest piękna, godna polecenia i warta przeczytania.
2020-02-27
bez podpisu
Świetna pozycja, super się czytało.Napisana świetnym językiem.Dla osoby która nie była w Japonii, dzięki tej książce, może wiele poznać.
2020-02-27
rowerzystka
Fajna, przyjemna, napisana z pasją.
2020-02-27
Ewa
Często wędruję po świecie. Lubię przed wyjazdem zajrzeć do biblioteki i wybrać z działu "Geografia i podróże" pozycje związane z regionem do którego się wybieram. Niekiedy jestem zawiedziona lekturą - reportaże pisane przez świetnie wyposażone ekipy National Geographic czy backpackersów pieszo przemierzających Wielki Szlak Himalajski opisują przygody dla mnie nieosiągalne. Nie ten wiek, siły, odporność psychiczna psychiczna. Książka "W judodze na rowerze" nie pozbawiła mnie złudzeń. Pełna energii, optymizmu i wiary w realizacje marzeń dodaje skrzydeł. A może wskoczyć na rower i przemierzyć niekoniecznie daleką Japonię i ruszyć na Węgry czy choćby przez Jurę Krakowsko- Częstochowską?
2018-08-03
Krzysztof
Bardzo dobrze się czytało ! (mimo, że nie jestem judoką)
2020-01-15
bez podpisu
Niestety. Książka jest fatalnie napisała. Pierwszy raz podałem się w trakcie czytania. Trochę przypomina mi korporacyjne procedurę, szczególnie wypunktowania od pauzy. Najgorzej wydane 39 zł a wiązałem z nią wiele nadzieji pod wyjazdem rowerowym do Japonii. Nie mam nic do autora ale jak widać nie każdy powinien pisać książki.