Nieodłącznym elementem praskiego zamku były koty. Tymczasem pracownicy prezydenckiej kancelarii donoszą, że kocia gromadka, której członkowie plątali się pod nogami najbardziej znanych światowych polityków odwiedzających zamek na Hradczanach, alarmująco się zmniejszyła - z dziewięciu zwierząt zostało tylko trzy.
Zniknął m.in. Mikulasz, który był przywódcą hradczańskich kotów. Pracownicy praskiego kompleksu zamkowego wspominają, że kiedyś zatrzymał on całą kolumnę rządową, w której na Zamek jechał z oficjalną wizytą amerykański prezydent George Bush. Kolumna musiała poczekać, aż Mikulasz majestatycznie zejdzie z drogi.
Koty nie tylko stanowiły atrakcję hradczańskiego zamku, ale też z zapałem polowały na tamtejsze myszy. Prawdopodobnie zabrali je turyści odwiedzający zamek.
(www.wp.pl)
Z zamku znikają koty
2005-02-22 - 2005-02-22
więcej ciekawostek »
