ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Z Everestu na spadochronie

2011-10-03 - 2011-10-03
Mówiąc o sportach ekstremalnych mamy na myśli dzikie tory narciarskie, skoki na bungee czy loty paralotnią. Jak więc nazwać najwyższą formę adrenalinowego szaleństwa czyli skok spadochronowy z dachu ziemi? To wolność w czystej postaci, którą przeżyć można podczas Everest Skydive.
 
Kiedy w październiku 2008 roku trzech śmiałków: Wendy Smith, Holly Budge i Neil Jones ustanowiło rekord świata w skokach ze spadochronu nikt nie spodziewał się, że będzie można robić to regularnie.
 
Pomysł okazał się świetną formą promocji Nepalu i okolic Mount Everest, które stały się najpopularniejszym kierunkiem nie tylko dla himalaistów, ale także dla miłośników aktywnego wypoczynku i sportów ekstremalnych. Dzięki temu powstał pomysł na cykliczne skoki spadochronowe w Himalajach, czyli Everest Skydive, organizowane przez Explore Himalaya Travel & Adventure we współpracy z liniami lotniczymi Tara Air.
 
- Kiedy poznałem Sumana Pandey'ego, prezesa Explore Himalaya, który opowiedział mi o swoim projekcie, byłem pod wrażeniem. To niezwykłe i ekskluzywne przeżycie, które łączy się z całym rytuałem. Na początku odbywa się kilkudniowa wspinaczka do miejscowości Syangboche. Niedaleko niej leży jedno z najwyżej położonych na świecie lotnisk, skąd startują faktyczne wyprawy spadochronowe. Taka ekspedycja ma służyć aklimatyzacji i poznaniu okolicy - mówi Robert Posłajko, redaktor Milesaway Travel, prestiżowego magazynu o podróżach.
 
Everest Skydive to ekskluzywne przedsięwzięcie, które wiąże się ze złożoną logistyką oraz drogim sprzętem. Przygotowują ją specjaliści od lat organizujący loty helikopterem wokół Everestu i fachowcy z dużym doświadczeniem, do których należy m.in. Wendy Smith, Instruktorka AFF, która ustanowiła rekord Guinnessa w największej liczbie skoków spadochronowych.
 
Podczas Everest Skydive istnieje możliwość skoków indywidualnych lub w tandemie. Najbliższa ekspedycja planowana jest na październik 2011, a jej koszt kształtuje się w okolicach 15-20 tys. funtów brytyjskich.
 
 
(Interia.pl)
więcej ciekawostek »