ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Wsiądź do kleszczobusu

2010-03-11 - 2010-03-11
13 marca w Polskę wyruszy kleszczobus – mobilny punkt szczepień. Można będzie porozmawiać z lekarzem i przystąpić do "Rodzinnego programu profilaktyki KZM", płacąc za pierwszą dawkę jedynie 2 zł (poza programem kosztuje 80–120 zł).

Do niedawna kleszcze kojarzyły się głównie z wypadem do lasu czy na Mazury. Dziś pełno ich w miejskich parkach i ogródkach działkowych. Ciepłolubne pajęczaki pojawiają się na terenach coraz chłodniejszych i wyżej położonych (ponad 1500 m n.p.m.). Przenoszą je migrujące ptaki i prawdopodobnie tak właśnie powstają nowe ogniska KZM. Tę groźną chorobę atakującą ośrodkowy układ nerwowy przenoszą kleszcze zarażone wirusem Flavi.

Szczepienie przeciwko niemu najlepiej rozpocząć, zanim kleszcze zaczną żerować, czyli zimą lub wczesną wiosną. Pełną ochronę na jeden sezon zapewniają dwie dawki przyjęte w odstępie 1–3 miesięcy. Aby odporność była trwała, po 5–12 miesiącach konieczna jest trzecia, a co 3–5 lat dawki przypominające.

Zaszczepić się powinni wszyscy (dzieci od drugiego roku życia), którzy stale lub tymczasowo przebywają na terenach endemicznych.

Po raz pierwszy zastosowano szczepionkę w latach 70. XX w., a jej wynalezienie zawdzięczamy Christianowi Kunzowi z Instytutu Wirusologii Uniwersytetu Wiedeńskiego (przetestował ją najpierw na sobie). Co ciekawe, właśnie Austria jest jedynym krajem w Europie, który dzięki powszechnym szczepieniom zanotował ponad dziesięciokrotny spadek liczby zachorowań. Zaszczepionych jest już ok. 80 proc. Austriaków (dla porównania – 26 proc. Niemców, 17 proc. Czechów oraz... 1 proc. Polaków).

W Polsce w 1993 r. nastąpił nagły, nie do końca wyjaśniony wzrost zachorowań. W ostatnich latach rozpoznaje się 250–300 przypadków rocznie i to prawie wyłącznie w pięciu województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim, dolnośląskim i opolskim. Zdaniem ekspertów to jedynie 30 proc. wszystkich zachorowań. Z powodu skomplikowanej diagnostyki i niespecyficznych objawów choroba bywa długo nierozpoznana.

Wirus znajduje się w gruczołach ślinowych kleszcza i jest wprowadzany do organizmu ofiary w momencie ukłucia, które trwa ułamek sekundy. Dlatego szybkie usunięcie kleszcza nie zabezpiecza przed zakażeniem! Jak się zatem chronić? Nosić ubrania z długim rękawem i nakrycie głowy, stosować repelenty (pamiętając, że działają przez 2–4 godziny i nie dają pełnej ochrony). Jedyną skuteczną metodą ochrony jest szczepienie przeciwko wirusowi.

Wiele osób wciąż wierzy, że kleszcze spadają z drzew. Tymczasem żyją one w glebie i w poszukiwaniu ofiar wspinają się na trawy i krzewy. Żywicieli rozpoznają po zapachu, ciepłocie ciała oraz wydychanym dwutlenku węgla. Szukają miejsc pokrytych cienką skórą, wilgotnych i dobrze ukrwionych. Najchętniej kłują w zgięciach rąk i nóg, w kark oraz u nasady włosów – po powrocie do domu te części ciała trzeba obejrzeć szczególnie dokładnie.

Wbrew obiegowym opiniom kleszcza nie wolno smarować masłem, olejem, spirytusem czy naftą, bo wtedy wstrzykuje więcej zarazków do krwiobiegu. Najlepiej usunąć go pęsetą lub specjalną pompką (do kupienia w aptekach), po czym sprawdzić, czy nic nie zostało w skórze i odkazić rankę. Jeśli pojawi się rumień, konieczna jest wizyta u lekarza.

Wizyty kleszczobusa

•  13 marca – Gdańsk, Targ Węglowy

•  14 marca – Bydgoszcz, Stary Rynek

•  20 marca – Poznań, Stary Rynek przy Pałacu Ślubów

•  21 marca – Wrocław, Magnolia Park

•  27 marca – Kraków, Galeria Kazimierz

•  28 marca – Katowice, Silesia City Center

•  10 kwietnia – Łódź, Manufaktura

•  11 kwietnia – Warszawa, Pałac Prymasowski

Więcej informacji na www.kleszczeinfo.pl

(gazeta.pl)


więcej ciekawostek »