APLIKACJA MOBILNANEW
ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Wielka woda w Wenecji

2008-12-02 - 2008-12-02
Miejscowe władze oraz politycy w Rzymie wciąż dyskutują na temat planu ratowania miasta.

Czas płynie, woda również - podkreślają włoskie media - ale wciąż brakuje zgody co do już zainaugurowanego i zablokowanego projektu wielkiej inwestycji o nazwie Mose. Zakłada on budowę systemu śluz i różnego rodzaju ruchomych barier na dnie morza.

1 grudnia doszło w Wenecji do pierwszej od 22 lat wyjątkowo dotkliwej powodzi. Pod wodą znalazło się 15 procent ulic i placów.

Poziom zalewającej miasto tzw. acqua alta osiągnął 158 centymetrów. Na Placu świętego Marka stało 80 centymetrów wody, zalana została między innymi krypta bazyliki i piwnice wielu budynków.

Nowoczesny projekt uratowania miasta przed jego zatopieniem to wielkie przedsięwzięcie, zaaprobowane już kilka lat temu przez rząd i szacowane na kilka miliardów euro. Przeciwnicy argumentują, że plan ten to "fantastyka naukowa". Zwolennicy twierdzą zaś, że kolejne odwlekanie realizacji tylko szkodzi Wenecji, w której poziom wody podnosi się regularnie co rok. W rezultacie miasto pustoszeje - w ostatnich latach opuściły je tysiące mieszkańców.

Minister administracji publicznej Renato Brunetta w emocjonalnym liście, opublikowanym na łamach "Corriere della Sera" podkreślił, że rozpoczęte w 2003 roku i doprowadzone do połowy prace zostały zahamowane między innymi dlatego, by nie "przeszkadzać" dzikiemu ptactwu w tamtych stronach.

- Być może hałas z budowy przeszkadza rozmnażać się dzikiemu ptactwu, chronionemu przez UE, ale kto ma bronić wenecjan? - zapytał. Zapewnił, że obecny rząd zrobi wszystko, by kontynuować inwestycję.

(interia.pl)

więcej ciekawostek »