Nieopodal szkoły imienia Obamy istnieje już hotel i centrum informacji turystycznej. Kenijska "Obamomania" ma zresztą inne przejawy - od dawna handluje się tu pamiątkami z wizerunkiem prezydenta, produkuje piwo o nazwie "Senator", a dzieciom nadaje imię Barack.
Kenia stała się niezwykle popularna wśród amerykańskich turystów. Wielu z nich decyduje się zjechać z głównej trasy, tylko po to, by obejrzeć niewielką wioskę, z której wywodzą się przodkowie Obamy. Niektórzy porównują takie wycieczki do pielgrzymek. Dlatego lokalni przedsiębiorcy i właściciele biur podróży już planują przekształcenie Kogelo w jeszcze bardziej atrakcyjny cel wycieczek. Liczą, że dzięki temu, na fali popularności prezydenta USA, zwiększą dochody z turystyki.
(interia.pl)
Kenijski biznes na Obamie
2009-01-19 - 2009-01-19
więcej ciekawostek »