Indyjskie feministki i opozycja zażądały w poniedziałek dymisji generała, który powiedział, że dla kobiet oficerów nie ma miejsca w indyjskiej armii.
Kontrowersyjna wypowiedź padła w wywiadzie, w którym generał S. Pattabhiraman skomentował samobójstwo młodej kobiety oficera. Porucznik Sushmita Chakravorty targnęła się na swoje życie w ubiegłym tygodniu w Kaszmirze. Zdaniem rodziny, cierpiała na stres związany ze służbą.
W wywiadzie generał podkreślił, że 'najlepiej kiedy kobiet w wojsku jest mało' i że 'armia może się bez nich obejść'. W milionowej indyjskiej armii służy obecnie ok. 1000 kobiet. Większość nie pełni funkcji bojowych, lecz głównie medyczne.
Wypowiedź generała potępiły ruchy walczące o prawa kobiet, które w tradycjonalistycznych Indiach mają ogromne zaległości do nadrobienia w stosunku do Zachodu. Induski znoszą niższą od mężczyzn pozycją społeczną, a na prowincji na ogromną skalę padają ofiarą przemocy domowej.
'Generał powinien być odsunięty od wpływu na politykę kadrową armii' - powiedziała Suhasini Ali z Ogólnoindyjskiego Stowarzyszenia Demokratycznych Kobiet. Minister obrony Indii Pranab Mukherjee próbował uciszyć żądania, tłumacząc w poniedziałek, że rząd zmierza do zwiększenia liczby kobiet w armii.
(gazeta.pl)
Indie: Awantura o kobiety w armii
2006-06-19 - 2006-06-19
więcej ciekawostek »