Hiszpański samolot wylądował na Gibraltarze

W przeszło pół wieku po tym, jak w 1954 r. generalissimus Francisco Franco nakazał w ramach antybrytyjskich sankcji przerwanie komunikacji lotniczej między Madrytem a Gibraltarem, na lotnisku brytyjskiej kolonii wylądował pierwszy samolot pasażerski z Madrytu, a w stolicy Hiszpanii samolot z Gibraltaru.

Przerwanie komunikacji lotniczej było reakcją Hiszpanii na wizytę, jaką złożyła na Gibraltarze z okazji 250 rocznicy zajęcia tej kolonii brytyjskiej królowa Elżbieta II.

Porozumienie w sprawie przywrócenia bezpośredniej komunikacji lotniczej osiągnięto w wyniku niedawnych trójstronnych rokowań w sprawie zapewnienia lepszych warunków rozwoju brytyjskiej kolonii i graniczącemu z nią terytorium hiszpańskiemu, Campo de Gibraltar. Jego sygnatariuszami były rządy Wielkiej Brytanii i Hiszpanii oraz władze Gibraltaru.

Airbusem A319, który wystartował z madryckiego lotniska Barajas przybyli na Gibraltar członkowie rządu hiszpańskiego, dziennikarze i zwykli pasażerowie, a powitał ich szef rządu Gibraltaru, Peter Caruana.

W Madrycie wylądował samolot GB Airways z oficjalną delegacją Gibraltaru. Przez ostatnie 52 lata mieszkańcy 'Skały Gibraltarskiej', jak nazywa się przylądek o powierzchni 6 km kwadratowych, zamieszkany przez 30-tysięczną ludność, musieli latać do Madrytu przez Londyn.

Sama skała wznosząca się pionowo na przylądku ma 430 metrów wysokości. W najbliższych miesiącach rozpocznie się na Gibraltarze budowę nowoczesnego lotniska międzynarodowego, które będzie miało dwa wyjścia: jedno na stronę gibraltarską, drugie - na hiszpańską.

Wojskowe lotnisko z jednym pasem startowym, powstałe na Gibraltarze w w 1939 roku, było przez dziesięciolecia kością niezgody między Madrytem a Londynem. Brytyjczycy zbudowali je częściowo na hiszpańskich terenach nieodstąpionych Wielkiej Brytanii Traktatem z Utrechtu, zawartym w 1713 roku.

Tym traktatem Hiszpania oddała na zawsze w posiadanie Wielkiej Brytanii przylądek Gibraltar. Jako warownia strzegąca Cieśniny o tej samej nazwie, odegrał on strategiczną rolę w czasie II wojny światowej.

4 lipca 1943 roku, tuż po starcie z lotniska wojskowego na Gibraltarze, zginął w katastrofie swego samolotu premier polskiego rządu na uchodźstwie, naczelny wódz Armii Polskiej walczącej u boku aliantów, gen. Władysław Sikorski, który powracał z inspekcji polskich oddziałów na Bliskim Wschodzie.

(wp.pl)