APLIKACJA MOBILNANEW
ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Feng shui na Mauritiusie

2003-08-14 - 2003-08-14
Mocno imbirowy bulion z kaczki podany w maleńkim chińskim czajniczku i chwilę później zupa z rekina w nieco większej czarce - jako balans smakowy. Potem kolejne pyszności w małych dawkach, homar i oczywiście krem brulée. Przyprawiony pięcioma smakami, odpowiadającymi pięciu elementom feng shui - wodzie, ziemi, ogniu, powietrzu i drewnie... Potrawy, które tworzy Francuz Patrice Dumont, szef kuchni hotelu "Legends" świadczą, że kuchnia może być sztuką.
" Creme Brulée to klasyka kuchni francuskiej. Dla niektórych minimalna zmiana smaku równa się niemal ze świętokradztwem. Dla mnie to punkt wyjścia" - mówi. Biorę więc tradycyjny przepis francuski, dodając coś z zupełnie innego horyzontu, na przykład z kuchni azjatyckiej. Czasami typowe danie azjatyckie mieszam ze stylem francuskim... Ale wyobraźnia i innowacja musi iść w parze z solidnym przygotowaniem technicznym - dodaje.
Wcześniej Patrice pracował w Luksemburgu, Paryżu, Malezji, Laosie, Singapurze i Tajlandii. Na Mauritius przyjechał trzy lata temu. Skusiła go perspektywa nie tyle szefowania kuchni w luksusowym czterogwiazdkowym hotelu ale obietnica, że będzie mógł puścić wodze fantazji... No i prawdziwa mieszanka kultur, wspaniały klimat, piękna wyspa dająca poczucie spokoju i bezpieczeństwa.
Ale w Legends Hotel - jednym z najmłodszych hoteli Mauritiusa - nie tylko świat kuchni jest podporządkowany feng shui. Całe założenie hotelowo - ogrodowe zaprojektowano i wykonano pod nadzorem specjalistów chińskiej sztuki kreowania krajobrazu i przestrzeni. Wszystko - kształty, materiały, kolorystyka, zapach, muzyka - czerpią bezpośrednio z tej filozofii. I pewnie dlatego - choć hotel młody i specjalnie nigdzie się nie reklamuje - ma cały czas komplet gości.
www.southtravels.com/africa/mauritius/legrandgaube

Andrzej Lisowski
więcej ciekawostek »