Do erupcji - głównie gazów i pyłów - z wznoszącego się na wysokość 5750 metrów n.p.m. masywu wulkanicznego w Kordylierze Środkowej (Andy Północne) doszło w nocy z poniedziałku na wtorek.
Okoliczne władze zostały postawione w stan pogotowia w związku z ogłoszeniem najwyższego "czerwonego" alarmu - poinformował Kolumbijski Instytut Geologii i Wydobycia.
Cesar Lopez z Instytutu powiedział, że teraz "wulkan jest spokojniejszy", ale zastrzegł, że "konieczne są dalsze analizy, by zdecydować o ewentualnym utrzymaniu czerwonego alarmu".
Po raz pierwszy od setek lat Nevado del Huila uaktywnił się na początku 2007 roku.
Wulkan o trzech stożkach, ze szczytem pokrytym śniegiem, jest najwyższy w kolumbijskiej części Andów.
W 1985 roku katastrofalny wybuch wulkanu Nevado del Ruiz (5400 m n.p.m.) w Kordylierze Środkowej (Andy Północne) zniszczył odległe o ok. 50 km miasto Armero, które zostało pokryte 5-metrową warstwą lawy, popiołu i błota; zginęło wówczas - według różnych źródeł - od 22 tys. do 25 tys. ludzi.
(wp.pl)
Erupcja kolumbijskiego olbrzyma
2008-04-16 - 2008-04-16
więcej ciekawostek »