AFP
Statek wystartował z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w sobotę, a w poniedziałek o godzinie 21.10 czasu polskiego zacumował do ISS. Simonyiego i przybyłych z nim Rosjan przywitało na stacji troje przebywających tam kosmonautów.
Urodzony na Węgrzech 58-letni Simonyi, który stał się miliarderem jako współtwórca sukcesów firmy Microsoft, zapłacił za 12-dniową podróż w kosmos 25 mln dolarów. Simonyi jest piątą osobą, która poleciała na orbitę w celach turystycznych.
Wraz z nim na ISS przybyli kosmonauci Fiodor Jurczichin i Oleg Kotow. Mają oni zastąpić przebywających na orbicie od września ubiegłego roku Rosjanina Mihaiła Tiurina i Amerykanina Michaela Lopez-Alegrię, którzy 20 kwietnia wrócą wraz z Simonyim na Ziemię. Do tego czasu kosmiczny turysta będzie prowadził na ISS eksperymenty i badania.
Simonyi wyznał, że zdążył już zapełnić kilka kartek notatnika, w którym zamierza uwiecznić każdy moment wyprawy. Swoje zapiski miliarder opublikuje na internetowym blogu.
Przyjaciółka Simonyiego Martha Stewart (z domu Kostyra), która przybyła wraz z nim do Rosji, obserwuje przebieg ekspedycji z centrum kontroli misji kosmicznych nieopodal Moskwy. Gdy tylko załoga Sojuza znalazła się na ISS, Stewart powiedziała Simonyiemu: 'Chcę żebyś wiedział, że wszyscy uważamy cię za prawdziwego pioniera'. Po chwili dodała: 'teraz naprawdę jesteś nie z tej ziemi'.
Stewart, gwiazda amerykańskich programów telewizyjnych dla gospodyń domowych, zaopatrzyła Simonyiego w wyszukane potrawy, które urozmaicą na ISS czwartkowe obchody Dnia Kosmonauty, przypadającego w rocznicę pierwszego lotu człowieka w kosmos.
(interia.pl)
