Słynne Szmaragdowe Wybrzeże (Costa Smeralda) znajduje się w północno-wschodniej części Sardynii. Jego nazwa pochodzi od niezwykłego koloru krystalicznie czystego morza, które przybiera odcienie zieleni i turkusu.

 

Początki Costa Smeralda były niezwykłe: w latach 60. XX w. książę Karim al-Hussajni (który jako Aga Chan IV jest imamem piętnastomilionowej społeczności muzułmańskich nizarytów) zobaczył przypadkiem przepiękne wybrzeże w okolicy Gallury, zamieszkiwane wówczas przez niewielką społeczność rolników i pasterzy. Dojrzał w nim wielki potencjał i namówił grupę włoskich przyjaciół i współpracowników do stworzenia (w marcu 1962 r.) Konsorcjum Szmaragdowego Wybrzeża (Consorzio Costa Smeralda). Było to wielkie przedsięwzięcie turystyczno-budowlane. Bogacze – przemysłowcy, arystokraci i inni – zainwestowali ogromny kapitał i wykupili ok. 5 tys. ha ziemi w odludnym dotąd zakątku wyspy. W ten sposób powstał najbardziej rozległy i luksusowy obszar turystyczno-kąpieliskowy w basenie Morza Śródziemnego.

 

Okolice wokół Arzacheny (i częściowo wokół Olbii) są dziś prawdziwym rajem dla milionerów, jednym z najbardziej cenionych i słynnych zespołów wczasowisk na świecie, z dziesiątkami hoteli, setką willi, wielkim polem golfowym, portami turystycznymi i centrum nurkowania.

 

Przylądek Capriccioli

 

Pierwsze zabudowania powstały w Porto Cervo, które jest sercem Costa Smeralda, w kolejnych dziesięcioleciach rosły nowe kąpieliska, jak Baja Sardinia, Romazzino, Poltu Quatu itd. Wille i hotele zostały zaprojektowane przez trzech słynnych architektów: Jacques’a Couëlle’a, Luigiego Viettiego i Michelego Busiri Viciego, reprezentujących własny styl zwany neośródziemnomorskim (neomediterraneo). Ideą konsorcjum było wtopienie architektury w krajobraz bez drastycznego naruszania jego piękna. Zabudowania są niskie (parterowe) i rozległe, na elewacjach przeważają odcienie różu perskiego, indyjskiego i weneckiego, kolory łososiowy, koralowy, arbuzowy i brzoskwiniowy. Domy i hotele mają małe okienka o fantazyjnych kształtach, zaokrąglone kominy, są kryte dachówką. Ozdabiają je wieżyczki, tarasy, balkoniki z drewnianymi poręczami, portyki z kolumnami, gdzieniegdzie spotykamy altanki i mostki; ogrodzenia budowane są często ze skał o oryginalnych kształtach lub z poskręcanych gałęzi jałowca. Wszystko razem tworzy atmosferę idylli, domki wyglądają jak z bajki – jedyne, co wskazuje na obecność w nich milionerów, to kamery otaczające domostwa ze wszystkich stron. Nazwy hoteli i ich znaki rozpoznawcze (np. lis w hotelu Cala di Volpe) wyryte są na granitowych głazach ułożonych przy wejściu.

 

Wybrzeże charakteryzują niezwykłe kontrasty kolorystyczne. Spotkamy tu malownicze, małe zatoczki (cale) z pięknymi piaszczystymi lub kamienistymi plażami, otoczone przez makię śródziemnomorską, w głębi lądu zaś – dziki górski krajobraz urozmaicony skałami o fantazyjnych kształtach.

 

Stolicą Szmaragdowego Wybrzeża jest Porto Cervo (wł. cervo – jeleń), gdzie cumują jedne z najpiękniejszych jachtów na świecie. Kto ma ochotę zobaczyć ten kurort-symbol, może przespacerować się wzdłuż willowych ulic do położonego na wzgórzu kościółka Stella Maris. Via Stella Maris 1; otwarte: 9.00–13.00 i 16.00–19.00, wstęp wolny, w którym znajduje się malowidło Mater Dolorosa (przypisywane El Greco). Kościół wybudowano zgodnie z zasadami architektonicznymi stylu „neośródziemnomorskiego”, stosowanego także w miejscowym budownictwie mieszkalnym (wykorzystanie występujących lokalnie kamieni, np. granitu, i tutejszych roślin). Próbowano w ten sposób wpisać nową architekturę w krajobraz (jednak obrońcy środowiska naturalnego surowo skrytykowali wszelkie ingerencje na tym obszarze).

 

Kościół Stella Maris w Porto Cervo

 

Kolor morza na Costa Smeralda faktycznie jest szmaragdowy. W Cala di Volpe (Zatoka Lisa) znajduje się ładna plaża Liscia Ruju, dalej na północ położony jest przylądek Capriccioli i plaża o tej samej nazwie. W pobliżu plaży Capriccioli stoi luksusowy hotel Cala di Volpe, zaprojektowany przez Jacques'a Couëlle’a – jego architektura jest najbardziej reprezentatywna dla stylu Szmaragdowego Wybrzeża (z powodu cen hotel nadaje się raczej tylko do oglądania z zewnątrz).

 

Kto ma ochotę zatrzymać się na dłużej na Costa Smeralda, musi liczyć się ze znacznie wyższymi cenami niż w innych częściach Sardynii.

 

OKOLICE
W głębi wyspy, w okolicy Arzacheny, jeszcze dzisiaj możemy podziwiać okazałe budowle cywilizacji nuragijskiej, m.in. nuragi (La Prisgiona, Albucciu), tombe dei giganti (Coddu Vecchiu, Li Lolghi, Moru) i nuragijską świątynię Malchittu. Pieczę nad nimi sprawuje Parco Archeologico di Arzachena.

 

La Prisgiona, położona w miejscowości Capichera, to pozostałości nuragu i otaczającej go wioski.

 

Coddu Vecchiu (Lu Coddu ‘Ecchju) to tzw. tomba dei giganti – zbiorowy grób z epoki nuragijskiej. Oddalony jest ok. 1 km od Prisgiony i prowadzi do niego, wśród typowej roślinności i granitowych skał Gallury, ścieżka przyrodniczo-archeologiczna „Sentiero dei giganti”. To jedna z najlepiej zachowanych budowli tego typu na Sardynii (w sumie jest ich tu ok. 300, głównie w północno-wschodniej części wyspy). Jest to najbardziej monumentalna budowla grobowa, jaką pozostawiła na Sardynii cywilizacja nuragijska. Przednią część grobowca tworzą wbite pionowo w ziemię płyty kamienne, rozmieszczone na planie łuku. Środkowa stela jest wyższa (ma ponad 4 m), a u jej podstawy jest mały otwór symbolizujący przejście do innego świata. Wnętrze składa się z długiego korytarza, zbudowanego z pionowo ustawionych głazów, przykrytych innymi, ułożonymi poziomo. Tutaj znajdowało się właściwe miejsce pochówku. Grobowiec mógł pomieścić kilkadziesiąt ciał.

 

Nurag Prisgiona

 

Do Coddu Vecchiu można dojechać samochodem. Z drogi krajowej SS 427 (jadąc w kierunku Sant’Antonio) należy skręcić w stronę Luogosanto i dalej poruszać się pieszo wąską ścieżką wśród pastwisk i winnic. 500 m dalej warto z SS 427 skręcić do drugiego słynnego miejsca pochówku – Li Lolghi, które robi wrażenie dzięki położeniu na wzgórzu. W niedalekiej okolicy drogowe znaki turystyczne wskazują nekropolię Li Muri.

 

SAN PANTALEO to małe miasteczko położone wśród makii i granitów. Kiedyś znajdowało się na rzymskiej drodze, która prowadziła do Santa Teresa i do portu w Zatoce Asinara. Obecny wygląd zawdzięcza kilku rodzinom pasterzy, którzy pobudowali tu swoje (typowe dla Gallury) długie domki zwane stazzi; dzięki temu powstała tu w 1894 r. parafia. Mały kościółek św. Pantaleona został odbudowany i wokół niego skupiła się społeczność osady. W latach boomu turystycznego na Sardynii miasteczko zostało odkryte na nowo i całkowicie zmieniło swój wygląd – stało się miastem artystów, którzy tutaj odnaleźli idealne miejsce do tworzenia swoich dzieł. Dzięki temu, że San Pantaleo znajduje się zaledwie kilka kilometrów od Szmaragdowego Wybrzeża, zasłynęło wkrótce wśród poszukiwaczy oryginalnych produktów rzemieślniczych. W każdy czwartek (dzień może ulec zmianie) na uliczkach miasteczka odbywa się targ sztuki i rękodzieła i można znaleźć na nim wiele ciekawych rzeczy. Idealne miejsce na popołudniowy spacer z dala od zgiełku turystycznego wybrzeża. Znajdują się tutaj charakterystyczne długie domki stazzi, wspomniany kościółek (proboszczem jest w nim Polak) i kilka sklepików z oryginalnym rękodziełem.

 

Skała Niedźwiedzia

 

PALAU swoją popularność zawdzięcza głównie temu, że jest w nim port, z którego kursują promy na Archipelag Maddaleny. Jedną z atrakcji w okolicy Palau jest słynna Skała Niedźwiedzia (Roccia d’Orso)  - wstęp pod skałę codz. od 9.00 do zachodu słońca, bilet: 3 EUR, ulg. 2 EUR, wstęp bezpłatny dla dzieci poniżej 11 lat, parking 3 EUR, położona 6 km na wschód od centrum miasteczka, ponad 120 m n.p.m. Niedźwiedź z Palau był wymieniany już w I n.e. w Geografii Ptolemeusza jako ważny punkt odniesienia dla marynarzy. Jest to skała granitowa z dużą ilością zagłębień (tzw. tafoni) powstałych w wyniku wietrzenia.

 


 

Fragment pochodzi z książki Sardynia. Travelbook. Wydanie 3, Agnieszka Fundowicz, wyd. Bezdroża 2018