Przełęcz Przysłop – Jasień – Mogielica – Szczawa

 

Średniej długości, bardzo malownicza wycieczka na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego od strony południowej. Wspaniałe górskie hale z dalekimi widokami na znaczną część Beskidów – jest to jedna z najładniejszych tras w całych Beskidach. Końcowy odcinek jest nieoznakowany, ale niezbyt trudny orientacyjnie. Trasa dogodna dla narciarzy i rowerzystów – grzbiet wznosi się dość łagodnie, droga jest szeroka. Jedynie podejście na Halę Stumorgową i sam wierzchołek Mogielicy oraz ostatni fragment zjazdu do Szczawy są strome i mogą sprawić nieco trudności.

 

Początek trasy na przystanku autobusowym na przełęczy Przysłop – można tu dotrzeć autobusami z Mszany Dolnej (także liczne prywatne busy). Kursują tędy również pośpieszne autobusy z Krakowa do Szczawnicy, ale nie mają obowiązku się zatrzymać – jest to zawsze akt dobrej woli ze strony kierowcy (zazwyczaj nie ma z tym problemu).

 

Przełęcz Przysłop

Przełęcz łącząca Beskid Wyspowy z Gorcami i rozdzielająca dolinę Mszanki od doliny Kamienicy. U jej podnóża położona jest miejscowość Lubomierz, której przysiółek Rzeki znajduje się w okolicach przełęczy. Na samej przełęczy jest przystanek autobusowy oraz niewielki sklep spożywczy. Przechodzi tędy żółty szlak – w Gorce w kierunku Kudłonia, w Beskid Wyspowy na Mogielicę. Poniżej przełęczy, w dolinie Kamienicy biegnie szlak niebieski umożliwiający wędrówkę w centralne partie Gorców – na Gorc i przełęcz Borek.

 

Wycieczka rozpoczyna się na przystanku autobusowym na przełęczy Przysłop (750 m n.p.m.). Biegną tu żółte znaki dochodzące z Kudłonia (ok. 2 godz.). Należy iść za szlakiem, który bezpośrednio na przełęczy schodzi z szosy i stromą dróżką, wśród letniskowych domków wychodzi na rozległe polany ponad przysiółkiem Rzeki. Mogą się pojawić trudności orientacyjne – trzeba uważać. Początkowo trzeba iść płaską drogą, później lekko pod górę w stronę widocznego szczytu Myszycy. Wkrótce szlak opuszcza drogę i bez wyraźnej ścieżki podąża łąkami, a potem lasem, omijając jej wierzchołek, dochodzi do osiedla Przysłopek – jest to bardzo mylny i źle wyznakowany fragment tego szlaku – dużo łatwiej jest wędrować wyraźną drogą biegnącą niemal po poziomicy, omijającą Myszycę od wschodu i dochodzącą do szlaku na wyraźnej przełęczy pomiędzy Myszycą a Jasieniem. Tu, na skrzyżowaniu polnych dróg, ponownie pojawia się żółty szlak i dalej podąża prosto na północ. Z polan i pól, przez które wiedzie trasa wycieczki, otwierają się ładne widoki na obie strony grzbietu – po prawej widać bliźniacze szczyty Wielkiego Wierchu i Kiczory Kamienickiej, natomiast po lewej – szeroką dolinę Mszanki z charakterystycznym Luboniem Wielkim zamykającym obniżenie od zachodu. Ścieżka robi się trochę bardziej stroma – wędruje prosto przez łąki, po czym przechodzi przez niewielką furtkę w ogrodzeniu i wkracza w las. Szlak wychodzi na kolejną stromą polanę, a na jej szczycie osiąga poziomo biegnącą drogę leśną – należy skręcić w lewo, a po kilkunastu metrach znowu w prawo. Teraz stromo lasem, później nieco łagodniej przez ładne buczyny dochodzi się do szczytu, po drodze przechodząc jeszcze jedną ładną polanę zajmującą płytkie siodło tuż pod szczytem. Ścieżka podchodzi przez las, po czym osiąga szczyt Jasienia (1062 m n.p.m.).

 

Trasa dla narciarza jest bardzo przyjemna, choć miejscami droga staje się wąską ścieżką, mimo to nie ma na tym odcinku większych trudności. Dopiero przed przełęczą między Krzystonowem a Mogielicą ścieżka zaczyna opadać gwałtownie, więc zjazd jest dość ryzykowny, między drzewami. Przed Halą Stumorgową oraz na sam wierzchołek Mogielicy trzeba pokonać ostre podejście. Wyjście na Kopę na nartach może okazać się niemożliwe właśnie ze względu na stromiznę i kiepską jakość ścieżki – dużo kamieni, korzeni i nierówności.

 

Jasień

Popularny i widokowy szczyt w Beskidzie Wyspowym. Rozpoczyna się tu szlak zielony biegnący do Mszany Dolnej (ok. 4 godz. 15 min). Idąc jego fragmentem, a dalej po znakach czarnych, można dojść do Lubomierza. W niewielkiej odległości od wierzchołka, na północnym wschodzie znajduje się rozległa polana Skalne. Otwiera się z niej widok na kształtną kopę Mogielicy i dolinę Kamienicy. Po prawej stronie poniżej grzbietu znajduje się duży szałas, a niedaleko od niego małe źródełko. Jest to znakomite miejsce na odpoczynek, a dla bardziej wytrawnych turystów lubiących spartańskie warunki – na nocleg. Szałas jest w bardzo dobrym stanie, opiekują się nim członkowie Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich z Katowic – co roku jesienią odbywa się tu utrzymane w przyjacielskiej atmosferze „bacowanie”.

 

Trasa podąża dalej za znakami żółtymi na północ – szlak schodzi z linii grzbietu nieco na lewo i zagłębia się w las. Po bardziej stromym odcinku grzbiet wyrównuje się i jednocześnie mocno zwęża – po obu stronach opadają bardzo strome stoki (niekiedy wręcz urwiste), które są ścianami nisz osuwiskowych. Ścieżka schodzi coraz niżej ładnym lasem – na rozgałęzieniach dróg trzeba zwrócić uwagę na znaki. Dochodzi do skrzyżowania ze szlakiem zielonym z Półrzeczek (w lewo ok. 30 min) do Szczawy Białego (w prawo ok. 30 min). Droga kieruje nadal na północny wschód, podchodzi przez ładną buczynę na niewyraźny szczyt Krzystonowa (1012 m n.p.m.) z małymi polankami (ostry zakręt szlaku w lewo), po czym schodzi stromo na przełęcz. Szlak przecina leśną drogę z Półrzeczek do Szczawy Bukówek. Droga ta może posłużyć jako awaryjne zejście w doliny w razie załamania pogody – można wtedy skrócić całą trasę o połowę; w miejscowościach tych (zwłaszcza w Szczawie) bez problemu można znaleźć nocleg. Z prawej strony dochodzą tu znaki niebieskie z centrum Szczawy (ok. 1 godz. 15 min). Teraz razem ze znakami niebieskimi żółty szlak podchodzi przez wyraźny garb na ładną polanę, a z niej wspina się stromą ścieżką przez młodnik. Wychodzi na rozległą Halę Stumorgową (w czasie mgły bardzo trudna orientacja).

 

Hala Stumorgowa

Rozległa hala wypasowa pod samym wierzchołkiem najwyższego szczytu Beskidu Wyspowego. Ponoć ma powierzchnię stu morgów – stąd nazwa. Obecnie zwana jest też Halą pod Mogielicą. Niestety już od dłuższego czasu nikt tu owiec nie wypasa, co prowadzi do powolnego zarastania polany. Widać stąd kopułę szczytową Mogielicy. Z hali roztaczają się przepiękne panoramy Beskidu Wyspowego, Makowskiego, Gorców, Beskidu Sądeckiego, Niskiego, Żywieckiego z dumną sylwetką Babiej Góry. Przy dobrej widoczności panoramę zamyka postrzępiony grzebień Tatr, pokazują się też szczyty słowackiej Małej Fatry i Wielkiego Chocza. Wędrówka odkrytym grzbietem dostarcza wielu wrażeń – jest to bez wątpienia najładniejszy zakątek Beskidu Wyspowego. Najcudowniejszy widok można podziwiać w czasie inwersji temperatury, kiedy tworzy się tak zwane „morze mgieł”. 

 

Hala Stumorgowa

 

Przed wejściem w las odchodzi w lewo wyraźna droga, którą można obejść szczyt i po kilkuset metrach dojść do niebieskiego szlaku do Jurkowa. Jeszcze tylko krótkie podejście przez las stromą kamienistą ścieżką i szlak osiąga wierzchołek Mogielicy (1171 m n.p.m.), nazywany także Kopą. Wąska ścieżka (bez znaków) w prawo prowadzi do krzyża papieskiego, spod którego roztacza się ładna, chociaż coraz bardziej ograniczona przez młode świerki, panorama. W pobliżu ustawiono ławeczki (bardzo dobre miejsce na odpoczynek).

 

Mogielica

Najwyższy i najładniejszy szczyt Beskidu Wyspowego. W niektórych publikacjach można się również spotkać z nazwą Mogielnica. Według podziału Beskidów z 1936 r. Mogielica była jeszcze w Gorcach, a granica między tymi grupami górskimi przebiegała na położonej na północ przełęczy Chyszówki. Z daleka Mogielica ma bardzo charakterystyczną postać – przysadzisty masyw z wypłaszczeniem Hali Stumorgowej i wybijającym się stożkiem samego wierzchołka, zwanego Kopą, po prawej. Szczyt jest zalesiony, stała na nim kiedyś wieża triangulacyjna. Teraz znajdują się tam oznakowania szlakowe oraz krzyż, który wiąże się z odbywającą się tutaj co roku w Wielki Piątek drogą krzyżową. Jej trasa prowadzi z Jurkowa na Mogielicę i z roku na rok przyciąga coraz większe rzesze turystów-pielgrzymów. Na szczycie znajduje się duży węzeł szlaków – niebieski do Jurkowa (ok. 1 godz. 30 min), zielony do Dobrej (ok. 2 godz. 15 min), żółty do Tymbarku (ok. 2 godz. 30 min). Na szczycie postawiono drewnianą wieżę widokową (obecnie w remoncie), z której rozpościera się nieziemska panorama.

 

Mogielica

 

Ze szczytu trasa wiedzie szlakiem zielonym na wschód – kamienistą ścieżką – po drodze kilka niedługich, stromych odcinków. Niski las przechodzi stopniowo w dorodną buczynę – jesienią brodzi się tu po kostki wśród złotych liści. Szlak schodzi drogą leśną łagodnie na południe – po chwili dochodzi do poprzecznej drogi (na skrzyżowaniu trzy pomniki religijne). Znaki skręcają w lewo, dalej trzeba minąć szlaban (tutaj kapliczka i pomniczek w miejscu, gdzie odprawiano partyzanckie msze). Po chwili droga dociera do drewnianych zabudowań przysiółka Bukowina.

 

Kilkadziesiąt metrów za nimi trzeba skręcić na szeroką drogę dochodzącą z prawej strony (przy ogrodzeniu z sążni). Odtąd trasa jest nieoznakowana, szlak biegnie dalej na przełęcz między Ostrą a Cichoniem – ok. 2 godz. 15 min. Teraz już bez znaków droga wędruje grzbietem, można tu podziwiać widoki na Pasmo Radziejowej, Lubań i Gorc. Pięknie prezentuje się stąd słoneczna dolina Kamienicy, a w oddali płaska Kotlina Sądecka. Ścieżka omija szczyt Hali (912 m n.p.m.). Za wierzchołkiem grzbiet zaczyna wyraźnie opadać – droga staje się coraz mniej wygodna, w końcu przechodzi w rozjeżdżony leśny trakt. Przechodzi na przemian przez las i polany. Dochodzi do polany (po prawej w dole zabudowania) z rozwidleniem dróg, które schodzą na lewą i prawą stronę grzbietu – należy iść prosto przez las mniej wyraźną ścieżką, która schodzi do rozjechanej leśnej drogi – skręca w lewo i stromo, przez zaniedbany świerkowy las, dochodzi do ośrodka „Krakus”. Należy się kierować szeroką płytową drogą w dół, następnie skręcić w lewo i przez kładkę na Kamienicy dotrzeć do głównej drogi – stąd w lewo jest zaledwie kilkaset metrów do centrum Szczawy i pobliskiego przystanku, gdzie kończy się wycieczka.

 

Szczawa

Miejscowość letniskowo-uzdrowiskowa położona w dolinie rzeki Kamienicy, na pograniczu Gorców i Beskidu Wyspowego. Występują tu wody mineralne – szczawy alkaliczno-żelaziste. Istniały plany zorganizowania w Szczawie wielkiego uzdrowiska, jednak nie zostały one sfinalizowane. Rozpoczyna się tu czarny szlak, który prowadzi na Nową Polanę pod Gorcem (ok. 1 godz. 30 min). Wędrując nim w głąb doliny, można dotrzeć do źródeł mineralnych. Niedaleko przystanku, za nowym, rzucającym się w oczy kościołem, warto zobaczyć mały drewniany kościółek z lat międzywojennych. Obok niego znajduje się niewielkie muzeum poświęcone partyzantom, a w szczególności 1. Pułkowi Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej, którego liczne oddziały stacjonowały we wsi i jej okolicy.

 

Dlaczego Beskid Wyspowy?

Beskid Wyspowy jest jedyną beskidzką grupą górską, która nie ma pasmowego charakteru. Większość wzniesień to odosobnione góry porozdzielane głębokimi przełęczami i dolinami rzecznymi. Wynika to z budowy geologicznej – występuje tu tzw. inwersja rzeźby. „Wyspowość” tego Beskidu najbardziej czuje się, podchodząc stromo na poszczególne szczyty. Jednak wysiłek ten jest w stu procentach wynagradzany, gdy staje się na polanie szczytowej w czasie inwersji temperatury. Wówczas w dolinach zbierają się chmury, sponad których wystają tylko pojedyncze wierzchołki. To tak zwane „morze mgieł”, a góry to wyspy na morzu. Taki widok oglądał Kazimierz Sosnowski, wielki krajoznawca, stojąc na szczycie Ćwilina. Zachwycił się tym widokiem i właśnie on po raz pierwszy użył nazwy Beskid Wyspowy w literaturze turystycznej.

 


 

Fragment pochodzi z książki Gorce, Beskid Wyspowy i Makowski. Wydanie 2, Praca zbiorowa, wyd. Bezdroża 2020