ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »
« < 794 795 796 797 798 ... 907 > »

GIMP. Praktyczne projekty. Wydanie II

Gimp jest w pełni darmowym programem graficznym, z powodzeniem zastępującym komercyjnych kuzynów. Tworzą go pasjonaci, bez zaplecza potężnych korporacji. Oczywiście jest sporo różnic, jak choćby specyficzny interfejs, czy gorsze algorytmy kompresji plików JPEG (w stosunku do Adobe Photoshopa|. Gimp umożliwia pracę na warstwach, tworzenie selekcji, zakładanie ścieżek, możliwość wykorzystania kanałów Alfa, antyaliasing, rozbudowane możliwości skalowania i transformacji obrazu, łączenie tekstu z obrazem, tworzenie animacji, map odnośników dla stron internetowych, ma bazę bibliotek deseni i gradientów oraz wiele filtrów. Gimp obsługuje wiele formatów graficznych, w tym JPEG, BMR PNG, XPM, TIFF, TGA, MPEG, PS, PDF, PCX, GIF, PSD. Jest wyposażony w szereg narzędzi np. pędzel, zaznaczenie, gumka, wypełnienie, różdżka, powiększenie, klonowanie, wystawianie tekstu, rozmazanie, ołówek, skalowanie, lasso. Książka zawiera ponad 100 ćwiczeń, które pomogą zrozumieć działanie programu i opanować jego narzędzia. Podczas każdego z nich można pracować nad przykładowymi fotografiami, które znajdują się na płycie DVD dołączonej do książki. Kolejne ćwiczenia wyjaśniają, jak wykorzystywać warstwy i gradienty, kadrować i skalować, pracować ze ścieżkami i zaznaczeniami, rozmywać i wyostrzać obraz oraz dodawać fantazyjne napisy. Obecnie Gimp jest wykorzystywany w wielu szkołach, a jego popularność rośnie.
Młody Technik 2011-01-01

126 dni na kanapie. Motocyklem dookoła świata. Wydanie 1

Przeczytaj i uwierz, że się da - książka o motocyklowej wyprawie dookoła świata

„Kiedy patrzę na tę wyprawę z perspektywy kilku miesięcy, które minęły od jej zakończenia, coraz bardziej jestem przekonany, że ona nie miała prawa się udać” - zaczyna swoją opowieść Tomasz Gorazdowski. Podróżnik, dziennikarz radiowej Trójki, który dzięki swojej determinacji i przekonaniu, że jak się czegoś bardzo chce, to można osiągnąć prawie wszystko, zorganizował motocyklową wyprawę dookoła świata. Bez pieniędzy, prawa jazdy, doświadczenia motocyklowego. I bez wiary w powodzenie podróży radiowego kolegi i kompana na trasie Michała Gąsiorowskiego. A jednak się udało.

Udało się zdać egzaminy na kategorię A, znaleźć sponsorów, przejechać pierwsze trzy kilometry, potem trzydzieści, trzysta i tak 44 tysiące, z czego przeszło 21 tysięcy faktycznie na motocyklach. Tomek i Michał spędzili w podróży 126 dni, odwiedzili 19 krajów. W trakcie wyprawy codziennie relacjonowali swoje przygody w radiu. Po powrocie powstała książka, która jeszcze raz bardzo dosłownie i szczerze opowiada o dramatycznych przygodach w Iranie, starciach z indyjską rzeczywistością, azjatyckim raju, który potrafi być piekłem oraz walce z amerykańską biurokracją. Książka, która jednak przede wszystkim jest dowodem na to, że jak się bardzo chce, to można osiągnąć prawie wszystko.
www.scigacz.pl 2010-12-15

126 dni na kanapie. Motocyklem dookoła świata. Wydanie 1

Co może robić motocyklista w zimny, śnieżny, zimowy wieczór? Może zasiąść nad książką z kubkiem gorącej czekolady, kotami na kolanach i muzyką w tle. Takie połączenie to prawie doskonały dla wyżej podpisanej sposób na spędzenie udanego wieczoru. I nawet jeśli nie dysponujecie czekoladą ani kotami, polecam książkę, przynajmniej tę, po którą ostatnio sięgnęłam.

Wyobraźcie sobie faceta, który nie ma prawa jazdy kategorii A. Ba! Nie potrafi jeździć na motocyklu! Nie byłoby w tym, oczywiście, nic dziwnego, gdyby nie to, że pewnego dnia z drugim takim, co na motocyklu jeździć nie potrafi, postanawia właśnie jednośladem wyruszyć na wyprawę dookoła świata. Czy to się może udać? Nie ma takiej opcji - zapewne to często słyszał autor, Tomasz Gorazdowski, i jego partner wyprawowy, Michał Gąsiorowski, gdy szykowali się do podróży dookoła świata. Jednak udało im się osiągnąć zamierzony cel, z czego mogli cieszyć się słuchacze radia, a teraz czytelnicy, którzy sięgnęli lub dopiero sięgną po tę pozycję. Tomasz Gorazdowski napisał książkę o tym, jak należy marzyć i jak spełniać te marzenia, nawet jeśli są one kompletnie dziwne i nie podobne do niczego, o czym do tej pory marzyliśmy. Ale przede wszystkim pisze o podróżowaniu i to w taki sposób, że chce się natychmiast wsiąść na motocykl i pojechać jego szlakiem. No ale spadł śnieg...

Na „126 dni na »kanapie«. Motocyklem dookoła świata” natknęłam się przypadkiem. Moją uwagę przykuła okładka oraz słuszna waga wydawnictwa, spowodowana świetnym papierem kredowym, na którym zostało ono wydrukowane. Jako że nie ocenia się książki po okładce, zajrzałam do środka i tam miło zaskoczył mnie przejrzysty układ rozdziałów, opatrzonych zdjęciami, oraz mapa trasy przejazdu plus bardziej szczegółowe informacje na wewnętrznych stronach okładki. Przystanęłam, czytając i chwilę później wylądowałam przy kasie. Książek o podróżach motocyklem napisano już dość sporo. Najbardziej znany tytuł to pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego globtrotera, czyli Evan McGregor i Charlie Boorman z ich „Long Way Round”, w Polsce znana pod tytułem „Wielka wyprawa. Niezwykła motocyklowa podróż dookoła świata”. To właśnie ich przygody zainspirowały dziennikarza radiowej Trójki do zainicjowania podróży dookoła świata, na którą namówił redakcyjnego kolegę, Michała Gąsiorowskiego. Obaj panowie przemierzyli trasę liczącą w sumie 21 100 km, pokonując ją w 126 dni. W wyprawie mogli im towarzyszyć słuchacze Trójki. W wyniku tej podróży powstało właśnie „126 dni na »kanapie«. Motocyklem dookoła świata”.

Książka podróżnicza powinna być ciekawa, informacyjnie użyteczna, a przede wszystkim musi wnosić coś, czego nie znajdziemy w przewodnikach turystycznych. I tak właśnie jest w przypadku książki Tomasza Gorazdowskiego. Opisy poszczególnych odcinków trasy poprzeplatane są nie tylko zdjęciami, ale również fragmentami maili od słuchaczy Trójki, ciekawostkami dotyczącymi mijanych miejsc, przepisami na drinka czy potrawę Pad Thai, a także linkami, pod którymi czytelnik znajdzie dodatkowe filmy ilustrujące treść. Już samo to sprawia, że „126 dni...” różni się od tradycyjnego przewodnika i przypomina raczej swego rodzaju lekturę multimedialną. Dodatkowym atutem jest fakt, że autor to znany podróżnik, który z niejednego pieca chleb jadł i w niejednym miejscu na naszej pięknej planecie był. To sprawia, że jego ocena odwiedzanych miejsc jest dużo bardziej obiektywna, a wskazówki praktyczniejsze, niż gdyby zachwycał się nimi po raz pierwszy. Gorazdowski nie stroni też od opinii krytycznych i ostro rozprawia się np. z mitami na temat Indii, które większości ludzi kojarzą się ze spokojem i uduchowieniem, a które bohaterom wyprawy ukazały swoje najbiedniejsze i najbrudniejsze oblicze. Na klimat książki składają się także spotkane na trasie osoby - miejscowi oraz słuchacze Trójki, którzy śledzili przejazd dziennikarzy, wychodząc im naprzeciw, pomagając i pokazując nieznane turystom atrakcje. Trasa wybrana przez podróżników wiodła z Warszawy przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię, Turcję, Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Indie, Tajlandię, Malezję, Singapur, USA, Meksyk, Wielką Brytanię, Francję, Belgię, Holandię i Niemcy z metą w Polsce. Zasadnicza treść książki kończy się tak naprawdę na Wielkiej Brytanii. Dlaczego - nie zdradzę. Z drugiej strony pisanie o Francji, Belgii czy bliskich nam Niemczech nie byłoby zapewne taką atrakcją dla czytelnika, jak szczegółowe relacje z Indii czy Singapuru.

Już sam początek, opisujący przygotowania do wyprawy, powodował u mnie niepohamowane ataki chichotu. Potem było już tylko lepiej. Dziennikarze oglądają charakterystyczne dla danego rejonu miejsca, szukając tematów na kolejne relacje radiowe i przeżywając przygody mniej lub bardziej przerażające albo zabawne. Poznajemy weselne tradycje Bułgarów, czytamy o porannych lotach balonem nad Kapadocją, handlu złotem w Iranie, przeżywamy wypadek motocyklowy, oglądamy hotel Burj al Arab w Dubaju, moczymy nogi w Gangesie oraz masujemy się w tajskim więzieniu i malezyjskim akwarium, a to wszystko poprzeplatane jest awariami: motocykli, kręgosłupa oraz międzyludzkimi i, oczywiście, smakami z różnych zakątków. Gorazdowski ma dar przybliżania wszystkiego, o czym pisze, do tego stopnia, że nie polecam czytania „126 dni...” na czczo. Chłopaki muszą się dobrze odżywiać i robią to z taką intensywnością i radością, że po kilku stronach musiałam zrobić sobie przerwę na kolację - nie można czytać o tych wszystkich pysznościach nie będąc najedzonym, choć pieczone szczury nie są tym, co chce się oglądać przy kanapce... Autor, jako doświadczony podróżnik i znawca kuchni z całego świata, szuka w okolicy ciekawej knajpki, a potem robi się z tego gawęda o polowaniu np. na stek. Ważną kwestią dla tych, którzy „126 dni...” potraktują jako podporę podczas przygotowywania się do dalekiej wyprawy, będą wszystkie wymieniane przez autora problemy „papierologiczne”, wynikające z przemieszczania się poza Unią Europejską. Sprytni policzą, ile może kosztować impreza pt. „Podróż dookoła świata”, przy okazji dowiadując się, co może ich czekać w urzędach celnych, na przejściach granicznych i jak ominąć przeszkody, które zazwyczaj pomijane są przez przewodniki turystyczne. Przyda się także informacja na temat orientacyjnego spalania na poszczególnych trasach, zwłaszcza jeśli czytelnik posiada taki sam motocykl, oraz cen paliwa, a także jego dostępności.

Cóż można dodać? Po przeczytaniu zaczęłam nosić się z poważnym zamiarem zmiany motocykla na coś bardziej turystycznego, na co nie udało się mnie namówić przez czas dłuższy nawet mojemu mężczyźnie. Lektura jest naprawdę lekka i przyjemna w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tych słów - krótko, zwięźle i na temat, okraszone szczególnym poczuciem humoru autora, które bardzo przypadło mi do gustu.

Minusy lektury? Do strony merytorycznej się nie przyczepię, bo zwyczajnie nie byłam na takiej wyprawie, więc nawet jeśli są, pozostaję w błogiej nieświadomości. Natomiast co do treści, to brakuje mi czasem Michała, który występuje tu raczej jako tło lub też ewentualny niezamierzony bohater sytuacji komicznych. Czasem było mi zwyczajnie szkoda redaktora Gąsiorowskiego, gdy po raz kolejny leżał pod swoim motocyklem, co na pewno nie jest miłe dla nikogo, kto kiedykolwiek przeżył taką sytuację (i to jeszcze zapisaną dla potomnych na kartkach tej książki...). Drugim minusem, choć może uznam go za plus, były emocje udzielające się czytelnikowi. Tomasz Gorazdowski pisze z humorem, lekką dozą ironii i, jak wspominałam wcześniej, dużym praktycyzmem, jednak upływający czas i niektóre problemy piętrzące się przed podróżnikami powodowały irytację i wkurzenie, co odbijało się na treści książki, tak samo jak pośpiech związany z ukończeniem podjętej misji w czasie tytułowych 126 dni. To mogło denerwować. I na pewno może zirytować czytelnika, który dusi się z autorem w kolejnych biurach pośrednictwa, u kolejnych celników i biega w upale za kolejnymi pieczątkami, nie potrafiąc cieszyć się otaczającym go pięknem. Za minus uznam również fakt, że książka jest klejona, co, niestety, grozi ryzykiem utraty kartek podczas intensywnego czytania czy wertowania lektury. Mój egzemplarz, który aktualnie czytany jest po raz drugi i wertowany po raz „enty”, nosi już ślady rozgięcia i podejrzewam, że kwestią czasu jest, kiedy któraś kartka się poluzuje, a tego w książkach szczególnie nie lubię.

Podsumowując, polecam! Szczególnie, że zima to świetny czas na to, by przygotować się do nowego sezonu i kolejnych wojaży.
motogen.pl Iza Prochal, 2010-12-03

GIMP. Praktyczne projekty. Wydanie II

Książka "GIMP Praktyczne projekty. Wydanie II" to zbiór ponad 100 ćwiczeń, które pomogą Ci zrozumieć działanie programu i opanować jego narzędzia. Podczas każdego z nich będziesz pracować nad przykładowymi fotografiami, które znajdują się na płycie DVD dołączonej do książki, i poznasz kilkadziesiąt sposobów na poprawienie ich jakości. Autor wytłumaczy Ci, jak wykorzystywać warstwy i gradienty, kadrować i skalować, pracować ze ścieżkami i zaznaczeniami, rozmywać i wyostrzać obraz oraz dodawać fantazyjne napisy. W dodatku dostaniesz do dyspozycji i dowolnego (w tym komercyjnego) wykorzystania bazę około trzech tysięcy znakomitych zdjęć.
Computer Arts 2010-12-01

Sekrety mistrza fotografii cyfrowej. Trzy odsłony Scotta Kelby'ego. Tom I, II, III

Każda z trzech bestsellerowych książek zestawu nasycona jest solidną, a przy tym praktyczną wiedzą, dzięki której opanujesz techniki profesjonalnego wykonywania zdjęć ludzi, rozmaitych obiektów i wydarzeń w każdych możliwych warunkach. Ujarzmisz zasady kompozycji, ekspozycji i pracy ze światłem. Poznasz specyfikę fotografowania zarówno w studiu, jak i plenerze, we wnętrzach, a nawet pod wodą. Otrzymasz kompletne przepisy na zawsze udane zdjęcia z podróży, ślubne, portretowe czy krajobrazowe. Nauczysz się wykorzystywać wszystkie możliwości sprzętu - aparatu, obiektywów, lampy błyskowej, dyfuzora, softboksa czy filtrów. Dowiesz się także, jak korygować i edytować fotografie oraz poprawnie przygotować je do druku.
Computer Arts 2010-12-01
« < 794 795 796 797 798 ... 907 > »