ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Opinie czytelników - Górskie wyprawy fotograficzne (8)

55

2021-12-02
Apo - Apolinary
Trafiłem na tą książkę przypadkowo i otrzymałem ją jako prezent wybrany przeze mnie - tak to jest jak się wejdzie na właściwą stronę we właściwym czasie. To szczególne zainteresowanie książką spowodowane było dwoma istotnymi czynnikami: - od kilkudziesięciu lat fotografuję (wyłącznie amatorsko i dla siebie) miejsca, w których się znajduję, a w ostatniej dekadzie właśnie widoki górskie (nie pejzaże) w Alpach Szwajcarskich, - Karkonosze to miłość lat młodzieńczych, kiedy to z grupą przyjaciół z liceum wrocławskiego wielokrotnie w drugiej połowie lat 60-tych jeździliśmy w to pasmo górskie, uskuteczniając krótsze lub dłuższe wycieczki, a właściwie rajdy. Wracając jednak do książki muszę podkreślić niezwykle trafny wybór m.in. formatu pdf. Całkiem inaczej się czyta na dużym ekranie, tym bardziej, że treść, przeplatana jest wieloma zdjęciami pejzaży górskich. Autor w sposób bardzo zrozumiały przedstawia nie tylko aspekty górskiej fotografii pejzażowej, ale techniki fotografowania w ogóle, w tym szczególnie w górach. Nie jest to jednak forma instruktażu wskazująca, że tak powinno się robić, czy używać takiego czy innego sprzętu. Owszem, mówi na jakim sprzęcie pracuje, ale nie sugeruje, że taki należy posiadać ? jest to sprawa czysto indywidualna. Biorąc pod uwagę jego praktykę i doświadczenie ? uwagi i wskazówki zawarte w książce dają bezcenną możliwość porównania własnej techniki robienia zdjęć z techniką uznanego profesjonalisty. Książka uzmysłowiła mnie i wykazała błędy jakie ja sam do tej pory popełniałem przy kompozycji zdjęcia, jak i braku stosowania, czy też większego wykorzystania niektórych akcesoriów (filtry). Opisy przygotowań do wypraw i samych wypraw są niezwykle barwne i sugestywne ? widać z nich wielką fascynację górami i tym czym się zajmuje. Zrobić dobre i ciekawe zdjęcie wymaga jednak dużo wysiłku i znajomości wielu rzeczy, z pozoru nie mających wiele wspólnego z fotografią. Niezaprzeczalną wartością są jednak zdjęcia (dlatego wspomniałem o dużym ekranie monitora), szczególnie ze względu na pełny opis parametrów, przy których były robione ich analiza pozwala wprowadzić poprawki w osobistej technice robienia zdjęć. Jak wspomniałem, książkę otrzymałem w prezencie od ebookpoint - możliwość taka była przez 3 dni. Jednak gdybym ją zobaczył przed lub po tej możliwości bezwarunkowo bym ją kupił, co polecam wszystkim bardziej zaawansowanym amatorom.
2018-04-05
Grzegorz Szalk , Automatyk przemysłowy
Świetna książka napisana przez człowieka z pasją. Dużo świetnych fotografii, opis przygód jakie mogą spotkać każdego fotografa. Czyta się jednym tchem. Jest inspiracją do wypadów w góry z aparatem. Polecam. Ja na pewno będę wracał do tej książki napewno jeszcze nie jeden raz.
2019-11-15
Aleksandra
Książka ciekawa, sucha teoria podana na kanwie ciekawych historii autora. Tradycyjnie piękne zdjęcia ale co ważniejsze, autor dzieli się wiedzą, podaje parametry każdego z nich oraz czasami opisuje okoliczności jego powstania oraz związanych z tym wyzwań. Czytelne rozdziały i praktyczne porady techniczne. Jedna uwaga: Nienartowicz nie wyjaśnia tu podstaw fotografii, dlatego jest to moim zdaniem książka dla fotografa, który pierwsze kroki ma już za sobą i szuka czegoś nowego tudzież chce doszlifować warsztat. Najlepsza książka o fotografii jaką do tej pory miałam w ręku! Zanosi się na to, że będzie to pierwsza, którą przeczytam w całości ;) Polecam
2018-03-18
Barbara Komala , nauczyciel
Jeszcze nie czytałam, widziałam tylko fragmenty, ale znam fotografie autora z internetowych publikacji. Dla mnie jest geniuszem górskiej fotografii. I książkę kupię w ciemno. Tak fotografować może tylko ktoś, kto kocha góry. Książka bardzo dla mnie.
2018-05-07
Listowna
Chłonęłam tę książkę nie jak podręcznik fotograficzny. Ona jest ponad. Pomocna na pewno, jeżeli komuś marzy się doskonalenie warsztatu czy nawet próba przejścia na zawodowstwo. I oszałamiająca przez zakres, głębię przeżyć Autora. Zarówno podczas zwykłych wycieczek, trekkingów czy wypraw wysokogórskich. Gratuluję pasji, podziwiam fachowość i dziękuję za odkrycie duszy przed czytelnikami.
2018-03-29
Amator fotografii i gór
Książkę kupiłem niemalże w ciemno, jako, ze po górach czasem chodzę i je fotografuję. Ta pozycja jest jak najbardziej pożądana na polskim rynku fotograficznym. To co opisuje autor to działanie od kuchni w warunkach ekstremalnych, czasem zwyczajnie niebezpiecznych. Fragmenty przeczytałem i uznaję ją za bardzo przydatną pozycję. To ocena amatora fotografii. Zastrzeżenia moje są następujące: - Jakość fotografii jest fatalna. Większość fotografii jest zbyt ciemna jak nie w całości to we fragmentach. W tym ostatnich to czasem wystarczyłoby całość nieco rozjaśnić, a już efekt można osiągnąć właściwy w ciemnych fragmentach. Niektóre z fotografii tej książki prezentowane w internecie są poprawnie wykonane, ani za jasne ani za ciemne. Mają zachowane bogactwo barw i tym samym większą pojemność informacyjną. -Zawsze w książkach nie podobało mi się zamieszczanie jednej fotografii na dwóch sąsiednich stronach. Wygląda to fatalnie. W tej książce jest podobnie. Większa cześć jest na jednej stronie, a mniejsza na drugiej lub odwrotnie (np. na str. 33, 138 , 140). - Fatalnie odbiera się, kiedy zdjęcie fotograficzne jest wkomponowane w czarne tło (np. na str. 45,54) Fotografia w niektórych miejscach zlewa się z tłem. Wskazane w takim przypadku dodanie cienkiej białej ramki wokół fotografii, oddzielającej od czerni tła. Czego oczywiście w książce nie wykonano. - Język autora którego czasem , nie przystoi używać. np. słowo „żarcie”. Sorry, ale powinniśmy dbać o soczystą mowę ojczystą. Z powyższych względów w skali 6 stopniowej daję ocenę 4. Głównie za fatalną jakość fotografii, które baaardzo dużo tracą na wartości i niestety nie są miłe dla oka. Wydawnictwo się nie popisało. Nie udało się wydawnictwu przekazać tych fantastycznych górskich widoków. Jeśli będzie wznowione wydanie, to ja poproszę o przesłanie samych fotografii. Na poprawnie wykonanych fotografiach dopiero będzie widoczny włożony znaczny wkład pracy autora. Znaczny to był (niedospane noce, marznięcie w namiocie, survivalowy, ryzykowny tryb życia) i to autorowi wynagrodziły fantastyczne widoki jakich nikt nie obejrzy , jeśli w góry nie pójdzie i nie zajmie się taką fotografią. Nadaje się książka do... poduchy :-). Dobrze się ją czyta. Autorowi zazdroszczę tego co sam doświadcza podczas wędrówek górskich z aparatem fotograficznym.
2021-10-15
@zaczytana_w_ogrodzie Sylwia Kupczak
Możesz nie być wielbicielem górskich wojaży, ale jeśli sam obraz gór napawa radością Twoją duszę i koi Twoje oczy to wiedz, że masz ogromny przywilej być w posiadaniu tego błogiego stanu. W dobie instagrama, facebooka czy nawet wujka Google wyszukiwanie górskich pejzaży nie nastręcza żadnych trudności, a nawet same wskakują jeden za drugim. Jednak coraz trudniej zaskoczyć odbiorców dobrym zdjęciem, a temu któremu się to udaje w 100% to nasz bohater Karol Nienartowicz. Fotograf pochodzący z Zielonej Góry, malarz i autor książki "Górskie wyprawy fotograficzne". Wielokrotnie nagradzany w dziedzinie fotografi. Ze swoim aparatem odwiedził 45 krajów na 4 kontynentach. Człowiek z dobrym spojrzeniem na góry. Jego zdjęcia robią niezwykle wrażenie. Z zamiłowania do gór i chęci uwieczniania ich wielkości powstała książka o ich fotografowaniu. Jest to poradnik jak fotografować góry na łamach którego Autor opowiada anegdoty ze swojego życia podczas górskich wypraw. W pierwszym rozdziale poznamy Autora, opowie gdzie się wychował i jak Śnieżne Kotły odmieniły jego życie. W kolejnych rozdziałach omówione zostało to co potrzeba na zorganizowanie wyjazdu fotograficznego, jaki aparat fotograficzny wybrać i jakie akcesoria będą niezbędne. Nie zabraknie informacji na temat kadru, światła i różnic fotografowanych miejsc oraz bezpieczeństwa na trudnych szlakach. Autor daje również porady jak promować swoje prace w internecie i jak być w tym odpowiedzialnym, żeby robić to dobrze. Podsumowując przewodnik ten jest wiodącym w swojej kategorii. Warto przybliżyć sobie tę publikację ze względu na zdjęcia i ciekawą treść jaką jest połączenie historii z życia autora, jego przygód w górach z techniczną stroną fotografowania. Na próżno szukać natomiast w nim podręcznika do nauki fotografowania. Luźna forma pozwala zadowolić laika w tym temacie, ale i kogoś doświadczonego w tworzeniu zdjęć. Brak tutaj rankingów w wyborze aparatu fotograficznego czy polecania obecnych marek. Zaś piękno zdjęć i cała oprawa tej książki wywrze na każdym dobre wrażenie.
2024-01-18
bez podpisu
Numer zamówienia: G01042416211 Styl narracji Karola Nienartowicza w książce pt. ?Górskie wyprawy fotograficzne. Wydanie II poszerzone? kojarzy mi się z tym, do którego przyzwyczaił swoich odbiorców Robert Makłowicz. Dlaczego? Ano dlatego, iż tak jak Robert Makłowicz mając przyrządzić jakąś potrawę zabiera widza w region, z którego owa potrawa pochodzi, a przynajmniej tak to zapamiętałem, gdy w telewizji nadawane były programy z Makłowiczem, tak Nienartowicz wyciąga do czytelnika dłoń, aby ten wraz z nim odbył podróż po malowniczych wzgórzach świata, a także - choć autor swego czasu nie lubił morza - po plażach w tym tej ?nudnej? - aczkolwiek nie zimą - naszej nad Morzem Bałtyckim. Co gorsza! Autor poza tym, że jest świetnym fotografem jest również niezłym gawędziarzem, stąd fragmenty opisujące jego podróże wciągają i zachęcają do pozostawienia swojej strefy komfortu i wybranie się na biwak, z nadzieją, że nie spotkamy niedźwiedzia. Wracając jednak do obrony tezy, iż Nienartowicz jest Makłowiczem pejzażu, należy wskazać, iż podróże autora są tłem dla przedstawienia receptury na zrobienie przyzwoitej fotografii krajobrazowej, aczkolwiek teoria nie zastąpi praktyki, co nie jeden raz zostało podkreślone na kartach niniejszej książki. Gdy już zwiedziliśmy wraz z Karolem Nienartowiczem góry i inne zakątki świata, do których zaprowadziła go jego pasja oraz poznaliśmy rąbek tajników jego rzemiosła, nie pozostaje nam nic innego jak delektować się malowniczymi dziełami, które wyszły spod jego ?pędzla?. Książkę polecam przede wszystkim jako reportaż oraz źródło do podłapania bakcyla do fotografii krajobrazowej. Może być ona również pomocna w ogólnym zaplanowaniu tego wszystkiego, co może się przydać w plenerze, czy też nauczenia się noszenia torby fotograficznej a?la Nienartowicz. Sprawdzi się także jako uspokojenie nerwów związanych z dzikimi zwierzętami w górach, bo choć nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, to fakt, że autor do chwili napisania książki nie spotkał niedźwiedzia, napawa optymizmem, że i my go nie spotkamy na biwaku wysoko nad poziomem morza.