Jak się zaczęło?
Zaczęło się od kilku niewinnych podróży po europejskich szlakach. Później coraz dalej, coraz śmielej, na coraz dłużej. W końcu powoli zaczął w nas dojrzewać pomysł o podróży dookoła świata. Najtrudniejszą rzeczą, wbrew temu co mówią wszyscy, nie była decyzja. Decyzja była prosta: jedziemy. Najtrudniejsze było podzielenie się tą decyzją z innymi, rezygnacja z pracy, mieszkania, sprzedaż praktycznie wszystkiego co posiadamy i ten brak pewności. Ale pewności nie ma nigdy i to właśnie ten dreszczyk emocji, iskierka ryzyka i obietnica niezapomnianych przeżyć sprawiła, że ten szalony dla wielu pomysł, dla nas, nagle, stał się jedyną opcją. Tak jakby już nie było odwrotu.
Kto?
Beata Gębarowska, lat 28
Z życia bierze tyle ile może, choć nie zawsze na to branie ma czas. Z wykształcenia anglistka z pasją wykonująca swoją pracę. Dorywczo pilot wycieczek i tłumacz. Energiczna w działaniu i podchodząca do życia z wielką dozą optymizmu. Inspirują ją ludzie i to właśnie dzięki nim zrodził się pomysł wspaniałej podróży. Chce w nią wyruszyć nie dlatego aby oderwać się od rutyny życia codziennego. Wyrusza, bo pragnie za tą rutyną zatęsknić.
Piotr Gębarowski, lat 28
Absolwent Wydziału Filologii Angielskiej. Na co dzień wykonuje pracę nauczyciela, tłumacza i wykładowcy. Z zamiłowania muzyk i to właśnie muzyka wypełnia każdą wolną chwilę jego życia. Ma wiele pomysłów na siebie i podróż jest jednym z nich. Jedzie, gdyż chce oderwać się od codzienności. W nieznane zabiera dwie najbliższe swojemu sercu kobiety: żonę i gitarę.
Dlaczego i jak?
Dla nas każdy wyjazd oznacza nie tyle pozostawienie swoich przyzwyczajeń, stylu życia, tego co stare i znane, co otworzenie się na to, co nowe, niepoznane, nieodkryte również w nas. Im dłuższa podróż, im więcej wyzwań, odległych nam kultur, ludzi, tradycji i zwyczajów, tym większa nasza radość, że jakaś cząstka tego świata, jakiś pierwiastek w nas uległ zmianie. Podczas wyprawy chcielibyśmy przekonać się na własnej skórze co nas łączy a co dzieli. Pragniemy podróżować nieznanymi szlakami, odwiedzać nie tylko miejsca zaznaczone gwiazdkami w przewodnikach, ale przede wszystkim te, o których nikt nie słyszał i te, w których toczy się proste życie, a codzienność nie została opakowana na sprzedaż turystom. Mamy zamiar podróżować lokalnymi środkami transportu. Niektóre kraje przejedziemy na rowerze, niektóre odcinki przepłyniemy lub przejedziemy trzęsącym autobusem a inne przejdziemy. W czasie podróży nieomieszkamy korzystać z rad napotkanych na naszej drodze ludzi, odwiedzając za ich radami nietuzinkowe i autentyczne perły krajobrazowe. Jeżeli na swej drodze napotkamy możliwość pracy jako wolontariusze na farmach opiekującymi się słoniami lub jako nauczyciele angielskiego w lokalnej szkole, wykorzystamy tę sposobność. Celem naszej wyprawy jest nie tylko pogłębienie wiedzy o innych kulturach, ale również podzielenie się tym co nasze. Owocem naszej wyprawy będzie i już jest strona internetowa, która stanowi praktyczny poradnik wędrowca, ale również z czasem stawać się będzie dziennikiem, relacją napisaną z dwóch perspektyw: jego i jej. Te same miejsca, dni, przeżycia i ludzie, ale odmienne spostrzeżenia.
Gdzie?
Naszej podróży nie możemy okiełznać i nie chcemy planować do końca. Jeżeli nadarzy się okazja pozostania w jakimś miejscu na dłużej, dlaczego nie? Nie może być przeszkodą bilet na określony dzień; takie było i jest nasze postanowienie. Nasza wyprawa, pełna niespodzianek, ma jednak miejsca, punkty dla nas kluczowe i bliskie naszym sercom, bez odwiedzenia których, nasze przedsięwzięcie stałoby się tułaczką a których nie wyobrażamy sobie nie zobaczyć.
Nasza wyprawa rozpocznie się 13.10.2011 w Pekinie, skąd pragniemy uciekać przed zimnem na południe. Trasa obejmuje również środkową część Chin oraz Wyżynę Tybetańską. Następnie udajemy się do Wietnamu, Laosu, Tajlandii, Kambodży, Malezji, skąd pragniemy dostać się do Indii oraz Nepalu. Kolejny kontynent to Ameryka Południowa. Przygodę rozpoczynamy w Brazylii i jeżeli finanse nam pozwolą, udamy się w podróż do Argentyny, Chile oraz bajecznej Boliwii.
