ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Bezdroża na Kolosach

2015-03-13 - 2015-03-15

Zapraszamy gorąco na XVII Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów w Gdyni. Na stoisku nr 20 w Hali Arena, będziecie mogli kupić publikacje Wydawnictwa Bezdroża z rabatem oraz spotkać się z naszymi autorami i zdobyć ich autografy. Zapraszamy po podpisy:

piątek 16.20-16.40 - Andrzej Piętowski
piątek 19.30-19.50 - Piotr Strzeżysz
piątek ok 21.00 - Witold Palak po prelekcji

sobota 12:50-13.10 - Andrzej Piętowski
sobota ok. 17.00 - Aleksander Doba po prelekcji
sobota ok. 17.40 - Piotr Strzeżysz po prelekcji

niedziela 12.45-13.05 - Anna Jaklewicz

Na Festiwalu swoją premierę będzie miała książka Witolda Palaka pt. Księżycowa autostrada. Motocyklem przez Himalaje. Podczas Kolosów swoje prelekcje będzie miało kilku naszych autorów:

Witold Palak, Dorota Wójcikowska  - Na Zielonym Osiołku. Z Himalajów na plaże (piątek 13 marca, godz. 20.30, duża sala)

Witold Palak jeździ na motocyklu raptem od czterech lat, a ma już na koncie dwie podróże royal enfieldem przez Himalaje. Rok temu, wspólnie z synem, Adrianem, za pierwszą z nich otrzymał na Kolosach wyróżnienie. Zachęcony tym, na kolejną wyprawę zabrał partnerkę, Dorotę.

 

We dwójkę na Zielonym Osiołku, jak ochrzcili swój motocykl, przejechali niemal przez całe zachodnie Indie. Od Himalajów, przez Pendżab, Radżastan, Gudżarat, stan Maharasztra aż po plaże Goa. W sumie ponad 7 tys. km w pół roku. Najwięcej czasu spędzili w Ladakhu, dotarli do odizolowanej kulturowo społeczności Brokpa, spotkali nomadów Changpa, przejechali przez dolinę Nubra i nawiedzony przez powódź Kaszmir oraz odwiedzili wiele trudnodostępnych tybetańskich klasztorów. Trochę odpoczęli i uznali, że zamiast wracać, ruszą w dalszą drogą – i tak wybrali się na Sri Lankę.

Aleksander Doba - Transatlantyk. Reaktywacja
(sobota 14 marca, godz. 16:20, duża sala)

Czy tego człowieka trzeba komukolwiek przedstawiać? Olek Doba, „Aleksander Wielki”, najwszechstronniejszy polski kajakarz, który już za życia stał się legendą, nie poprzestał na jednym trawersie Atlantyku.

 

Po wyprawie z lat 2010-2011, podczas której przepłynął z Dakaru na brazylijskie wybrzeże wyłącznie siłą własnych mięśni, mówił, że Atlantyk to ocean dosyć wąski. Nie kokietował, faktycznie został mu niedosyt. Postanowił więc Atlantyk poszerzyć. 5 października 2013 roku wypłynął samotnie z Lizbony, kierując się do New Smyrna Beach na Florydzie. Po 141 dniach 19 godzinach i 55 minutach spędzonych na oceanie, wielu tygodniach zmagań z przeciwnymi wiatrami, w końcu zaś - awarii steru, w lutym 2014 roku wylądował na Bermudach. Po miesiącu przeznaczonym m.in. na naprawę uszkodzeń, podjął podróż na nowo i dotarł do Portu Canaveral na Florydzie. Nie wyszedł jednak na ląd, płynął bez przerwy przez kolejnych 30 godzin i wylądował dopiero 19 kwietnia w New Smyrna Beach, kończąc tym samym największy samotny rejs kajakowy w historii.

Piotr Strzeżysz - Z Muminkami na południe, czyli rowerem z Alaski do Patagonii (sobota 14 marca, godz. 17:00, duża sala)

Epicka podróż Piotra Strzeżysza. Jeszcze jedna. Do przejechania tej trasy rowerem przymierzał się aż trzy razy.

W 2011 roku po pokonaniu w zimowych w warunkach 6 tys. km przerwał w Las Vegas. Dwa lata później zaczął od początku, w Anchorage na Alasce, i dojechał w okolice Portland. Tam, w tajemniczych nawet dla niego samego okolicznościach (zaczyna od tego swoją świetną książkę Powidoki) złamał rzepkę kolanową. Wrócił do Polski. A po kilku miesiącach znów do Ameryki. Z nie do końca zaleczoną nogą, rozpoczął po raz trzeci.
 


Z zapchanymi zatokami i permanentnym bólem, z zawrotami głowy i kotami, które prześladowały go (szczególnie rude) przez całą drogę – mimo wszystko jechał. Po prawie 10 miesiącach i 22 tys. km dotarł na Ziemię Ognistą. Swojej podróży nie zakończył jednak tam, gdzie początkowo zamierzał. 300 km przed Ushuaia zatrzymał się. Napisał: „A jednak nie postawię kropki nad >i<, jak początkowo zamierzałem. Może dojadę innym razem, ale jeszcze nie teraz, nie dziś i nie jutro. Może za rok, a może wcale, kto wie, być może ta droga nigdy się nie skończy i zawsze już będę jechał na >koniec świata<, mając przed sobą nieuchwytny horyzont. Bo przecież najpiękniejsze podróże nigdy się nie kończą”.

Andrzej Piętowski - Marzenia, podróże, odkrycie. Co dalej? Życie!
(sobota 14 marca, godz. 18:10, sala audytoryjna, Pomorskie Centrum technologiczne)
 

34 lata po zdobyciu kanionu rzeki Colca przez członków najsłynniejszej polskiej ekspedycji kajakowej, „Canoandes’79”, jeden z uczestników tamtej legendarnej wyprawy, Andrzej Piętowski, wraca do Peru, aby poprowadzić 12. już edycję letniej szkoły języka angielskiego dla najmłodszego pokolenia Indian Collahua.

 

Urodzeni 20 lat po odkryciu Colki nie pamiętają, kto wpisał ich ziemie na karty światowej literatury podróżniczej. Z rynku w Chivay zniknął pomnik z tablicą upamiętniająca polskie odkrycie, a z Alei Polaków - większość oznakowań. Piętowski usiłuje przywrócić stan poprzedni, a pomagają mu Ambasada RP w Limie i Peruwiański Instytut Kultury.


Anna Jaklewicz - Piąta płeć i inne tajemnice środkowej Indonezji
(sobota 14 marca, godz. 18:55, sala audytoryjna, Pomorskie Centrum technologiczne)

9 miesięcy w samotnej podróży, kilkadziesiąt odwiedzonych wysp i tysiące przebytych kilometrów.
 

Anna Jaklewicz podczas swojej wyprawy przyglądała się rytuałom transseksualnych szamanów bissu, żywiła się palmowymi larwami, poznawała zawiłości prawa karnego Wana, w którym grzywny wypłaca się w talerzach, i brała udział w ceremoniach pogrzebowych Toradżów, które odbywają się nawet kilka lat po śmierci.