ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Wywiad z Jackiem Wacławskim autorem książki Stary, młodzi i morze

2013-11-04 - 2013-11-04

Jacek Wacławski: po pierwsze kardiolog, po drugie żeglarz. Specjalnie dla Silesia Café współautor książki „Stary”, młodzi i morze w wywiadzie przeprowadzonym tuż po pokazie slajdów w katowickim Klubie Namaste.

- Powiedz mi jak bardzo czujesz się związany ze Śląskiem?

 - Tutaj się wychowałem i tutaj mieszkam - jestem związany całym swoim życiem. Mieliśmy daleko stąd do morza, ale jednocześnie tutaj mam swoich przyjaciół, tutaj także mam środowisko ludzi, którzy dzielą takie same pasje co ja. Pracuję w Zabrzu, a wszystkie pomysły które się rodziły miały zalążki właśnie tutaj.

- Jakie były początki związane z żeglarstwem?

- W Gliwicach jest szkoła żeglarska dla młodych ludzi, w której poznałem swoich przyjaciół i ludzi a z którymi później spędziłem kawał czasu gdzieś tam na oceanie. Najpierw pływaliśmy na małym jeziorze pod Gliwicam jednocześnie czytając książki żeglarskie o dalekich wyprawach i gdzieś te marzenia się rodziły. Wydawały się odległe i nie do zrealizowania. Nasza droga szczęśliwie się potoczyła dzięki zaangażowaniu wielu ludzi też tak jak my uwierzyli w te plany i udało się popłynąć na przysłowiowy: ”Koniec Świata”.

- Kto Cię inspiruje? Kto jest Twoim żeglarskim wzorem?

 - Żeglarskich i nie żeglarskich mistrzów mam bardzo wielu, nie chciałbym wymienić jednego lub dwóch czy pominąć innych. My się uczymy od tych ludzi, którzy swoim doświadczeniem wskazują nam drogę. Ja swoje marzenia kształtowałem czytając książki ludzi, którzy zrobili ciekawe i inspirujące rzeczy, które gdzieś tam kazały walczyć o swoje marzenia. W książce na samym początku zawarte są słowa Einsteina: „Przyszłość należy do wyobraźni”. Myślę, że jest to zobrazowanie tego, co się zdarzyło przez kilkanaście lat i to ma swoje odbicie w książce, czyli że bardzo młodzi ludzie, dziewiętnastoletni, podchodzą do mapy i rysują trasy na koniec świata do brzegów Antarktydy. Wydaje się to zupełnie nieosiągalne, a rzeczywistość pokazuje, że jednak była szansa to zrealizować. Wyobraźnia i marzenia mają dużo mocy i jest wokół grupa ludzi, którzy mogą dzielić ze sobą te pasje.

 - Komu chciałbyś podziękować w związku z Tymi wyprawami?

 - Kończąc pisać książkę umieściłem także podziękowania. Jest tam prawie sto nazwisk najważniejszych ludzi, którzy pomogli. Realizując dłuższy projekt przyłącza się bardzo dużo osób, począwszy od naszych rodzin, najbliższych osób. To jest duża grupa, która wierzyła w to tak samo jak my. Dobre marzenia mogą się spełnić.  

 - Co Cię interesuje oprócz żeglarstwa?

 - Na pewno to nie jest tylko żeglarstwo i ta książka nie jest absolutnie tylko dla żeglarzy. Ona jest bardziej opisem przygód, tego co działo się z jachtem jako bazą. My wykorzystaliśmy jacht do przemieszczenia się do wyjątkowych miejsc do których nie można dostać się w inny sposób, ale jednocześnie wspinaliśmy się, nurkowaliśmy, lataliśmy na paralotni, poznawaliśmy wyjątkowych z innych kultur. To było nasza odskocznia do ciekawych przygód. Wiele tych rzeczy nas też pasjonuje i dla mnie żeglarstwo jest tylko sposobem wyjścia na świat. Tak było podczas dwóch długich rejsów, które nam udało się zrealizować i które są opisane w książce. 

 

Wywiad przeprowadził, w imieniu Silesia Café, Maciej Skoczylas.

więcej ciekawostek »